Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu

Miał zawsze otwarte serce dla innych. Odszedł brat Jan Bartosik

Nie żałuję ani jednego dnia w Zgromadzeniu, jestem szczęśliwy, że jestem tutaj, że jestem wśród braci – mówił jeszcze kilka dni temu. W wieku 50 lat zmarł brat Jan Bartosik z łomżyńskiej placówki Zgromadzenia Braci Serca Jezusowego.
Miał zawsze otwarte serce dla innych. Odszedł brat Jan Bartosik

Był zakrystianinem w łomżyńskiej Katedrze i furtianem w Wyższym Seminarium Duchownym. Śpiewał w katedralnym chórze Vox Humana. W tej roli wystąpił jeszcze na spotkaniu świąteczno – noworocznym środowisk twórczych Diecezji Łomżyńskiej.

- Był jeszcze taki młody, ale chorował od dłuższego czasu - mówi ksiądz Marian Mieczkowski, proboszcz parafii katedralnej. - Ostatnie dwa tygodnie były już bardzo ciężkie. Może dlatego padły w naszej rozmowie te słowa stanowiące świadectwo jego życia zakonnego – dodaje – brat Adam Szczepański, również ze Zgromadzenia Braci Serca Jezusowego.

Brat Jan Bartosik miał podratować zdrowie w sanatorium. Nie zdążył tam dojechać. Prawdopodobnie dotknął go zawał serca. Pochodził z okolic Szczecina i zostanie pochowany w rodzinnej parafii.

- Kiedy trafił do naszej malutkiej placówki w Łomży – zostało nas już tylko dwóch - wniósł do niej wigor, energię, otwartość. Tworzył miłą atmosferę. Mogę powiedzieć, że najbardziej troskał się o drugiego człowieka. Z całą otwartością starał się zawsze pomagać – wspomina brat Adam Szczepański.


Podziel się
Oceń

Komentarze
G.Z. 31.01.2017 22:03
Byłam dzisiaj na mszy odprawianej w intencji brata Jana i dziękuje z całego serca za modlitwę wspomnienie ks.proboszcza i nieszpory .Lzy same cisną się do oczu ze nie ma wśród nas tak dobrego kochanego Jana .Bracie Janie dziękujemy za wszystko . Będziemy pamiętać o Tobie.
siostra Małgosia 31.03.2017 23:45
Dziękuję za tak miłe i ciepłe słowa o moim bracie. Kocham was za to że dalej jest w waszym sercu. Wiem że tam u Naszego Ojca wyprasza dla Was wszystkich łaski, Bóg zapłać
Uczestnicy pogrzebu z Łomży 30.01.2017 16:07
Z Dzienniczka s. Faustyny Kowalskiej Nie wiem, o Panie, o której przyjdziesz godzinie, a więc czuwam nieustannie i nadsłuchuję, ja, oblubienica Twoja wybrana, bo wiem, że lubisz przychodzić niepostrzeżenie, lecz serce czyste z daleka Cię, Panie, wyczuje. Czekam na Ciebie, Panie, wśród ciszy i milczenia, z tęsknotą wielką w swym sercu, z nieprzezwyciężonym pragnieniem. Czuję, że moja miłość ku Tobie w żar się zamienia i jak płomień wzniesie się w niebo w życia końcu, a wtenczas spełnią się wszystkie moje życzenia. Przyjdź już - najsłodszy mój Panie, i zabierz me serce spragnione tam, do siebie, w te górne niebios krainy, gdzie trwa wiekuiste Twe życie. Bo życie na ziemi to jedno konanie, bo serce me czuje, że do wyżyn jest stworzone, i nic go nie zajmują tego życia niziny, bo ojczyzna moja to niebo. Wierzę w to niezbicie" (Dz.1589) Drogi Bracie Janie! Zawierzamy Twoją duszę Matce Bożej, która prowadziła Cię każdego dnia, a teraz poprowadzi Cię do wiekuistej chwały swojego Syna. Dziękujemy Ci za wszystko.
Siostra Małgosia 31.03.2017 23:42
W imieniu swoim i całej rodziny dziękuję za to że byliście z Nami w tak trudnym dla mas dniu. Niech łaska Boga spłynie na nasze Wasze serca. Szczęść Wam Boże. Siostra Małgosia
Siostra br Jana Małgosia 29.01.2017 23:10
Kochany braciszku, śpij spokojnie w Domu Ojca naszego, czekaj na naszą szóstkę i zrób nam tam miejsce. Będziemy z niecierpliwością czekać na chwilę kiedy w końcu się tam spotkamy. Szczęść Boże nam i wieczny odpoczynek Tobie. Siostra Małgosia z Adamem i dziećmi Markiem i Twoim chrześniakiem Michałem
s. Lucjana 28.01.2017 21:50
"Spieszmy sie kochac ludzi tak szybko odchodzą" (ks. Jan Twardowski) Drogi Bracie Janie, Bogu dziekuje , ze postawił Ciebie na mojej drodze życia zakonnego. Dziekuje Ci za to , że nauczyłeś mnie i pokazałeś to jak mozna pieknie i z radością dzielić się talentami otrzymanymi od Boga. Dziękuję za Twoją wrażliwość na piękno i estetykę. Dziękuję za Twoje wielkie serce otwarte zawsze na drugiego człowieka, za radość, która promieniowała na innych. Tak sie cieszę, ze mogłam razem z Tobą współpracować w Łomżyńskiej Katedrze. Dziękuje Ci za ten piękny czas, za pomoc, wsparcie. Byłam równiez świadkiem Twojego cierpienia, budowałam się Twoja postawą wobec cierpienia - pełną pokory i godności. Teraz przytul się mocno do Serca Jezusa i ciesz sie , graj z Aniołami. Do SPOTKANIA w NIEBIE
A.M. 28.01.2017 21:15
Brat Jan był człowiekiem wielkiego formatu
Br Marcin 27.01.2017 17:17
Jasiu spoczywaj w pokoju mały Marcin z Trewiru.
Mateusz 27.01.2017 11:25
Wspaniały człowiek, sympatyczny, życzliwy, zawsze otwarty na drugiego człowieka, elegancki z gracją, pięknie śpiewał i grał, lubił się modlić razem z braćmi, starał się zawsze być na modlitwie brewiarzowej. Lubił też i smacznie gotował :). Dużo się wycierpiał za życia, już na pewno cieszy się wiecznością śpiewając z aniołami u Boga.
Br.Jacek 27.01.2017 07:18
Składam serdeczne wyrazy współczucia z powodu śmierci Br. Jana na ręce Mamusi i całej rodziny pogrążonej w smutku i żałobie. Wierzę ze zmarły Br. Jan cieszy się radością wieczną w domu Ojca. Ja zapewniam szczery dar modlitwy w intencji zmarłego Br. Jana i polecam również w czasie mszy świętej zamówionej prze zemnie w katedrze w Trier w dniu 27 stycznia. Szczęść Boże, Br. Jacek ze Zgromadzenia Braci Serca Jezusowego
Br. Jacek 26.01.2017 21:03
Czy zechcemy, czy też nie, opuścimy nasze mieszkanie doczesności. Wejdziemy do radości naszego Pana. Mieszkanie już jest gotowe i czeka na nas. Jest to Dom nie ręką ludzką uczyniony. Zobaczymy otwarte dłonie Ojca, które ciągłe wyciąga w naszą stronę. Te same, które stworzyły nas pod sercem matki. Te same, które obdarzyły nas największym darem - życiem. Jak zanim urodziliśmy się, nie widzieliśmy matki, lecz czuliśmy jej dłonie, które nas dotykały potwierdzając swoją obecność, tak dopiero w wieczności będziemy oglądać Stwórcę twarzą w twarz .Tam będziemy się karmić już tylko Miłością. Składam serdeczne wyrazy współczucia z powodu śmierci Br. Jana dla całej rodziny pogrążonej w smutku i żałobie . Wierzę ze zmarły Br. Jan cieszy się radością wieczną w domu Ojca. Ja zapewniam szczery dar modlitwy w intencji zmarłego Br. Jana i polecam również w czasie mszy świętej zamówionej prze zemnie w katedrze w Trier w dniu 27 stycznia . Szczęść Boże. Brat Jacek ze Zgromadzenia Braci Serca Jezusowego z Trier
kl.Patryk Kędroń 26.01.2017 11:20
Drogi Bracie Janie Dziękuje Tobie za to że wprowadziłeś mnie w życie zakonne!!! Dziękuję za każdą twoją wskazówkę w tej drodze za to że tak wiele mnie nauczyłeś że prowadziłeś jako Mistrz formacji zakonnej jeszcze nie tak dawno byliśmy razem ze sobą!!! Dziękuje Ci za każdy gest życzliwości twojej wobec mnie a jeżeli było coś nie tak to zostało sobie wybaczone. Dziękuje Ci a sercem swoim proszę abyś u Boga wstawiał się za Mną!!! Do zobaczenia w Domu Ojca!!