Plan budowy całych osiedli z tanimi mieszkaniami okazał się kompletnym fiaskiem. Mimo że był to jeden z programów niesionych przez PiS na sztandarach.
Kiedy w 2015 r. partia szła do wyborów, przekonywała, że można w Polsce budować tanio. Tak tanio, że w tysiącach mieszkań zamieszkają rodziny, których nie stać na zaciągnięcie kredytu bankowego, ale zbyt zamożnych, żeby otrzymać lokal socjalny.
Miało być 100 tys. mieszkań, jest 19 tys.
Rzeczywistość szybko jednak zweryfikowała te plany, które w ostatecznym rozrachunku okazały się mrzonkami rządzących.
„Na koniec 2022 roku w ramach części rynkowej i społecznej programu „Mieszkanie plus” wybudowano około 19 tys. lokali mieszkalnych. Do końca minionego roku trwała budowa około 31,5 tys. lokali. Resort zaznaczył, że inwestycje znajdujące się w budowie będą oddawane do użytkowania w kolejnych 2-3 latach” – podał niedawno TVN24.
A – przypomnijmy – miało to być 100 tys. mieszkań. Tak deklarował publicznie premier Mateusz Morawiecki.
3700 złotych za trzy pokoje
Na tym nie koniec. Szybko też okazało się, że lokatorzy muszą za lokale dużo płacić. Tak dużo, że państwo dopłaca im do rachunków. I to też nie koniec ich kłopotów, bo teraz podwyżki opłat nie omijają ludzi z Mieszkania Plus.
– Jeszcze nie zdążyłem się wprowadzić, a już dostałem podwyżkę o 290 zł – żalił się „Gazecie Wyborczej” jeden z lokatorów osiedla Kliny w Krakowie.
I dodał, że sumaryczna opłata za lokum z programu Mieszkanie Plus wynosi nawet 3700 zł za trzypokojowe mieszkanie. Najemcy mniejszych lokali płacą 2000-2500 zł miesięcznie.
To przypadek nie tylko Krakowa, ale lokatorów w całej Polsce. W Świdniku (woj. lubelskie) po podwyżkach za czynsz, ogrzewanie, wodę za 52-metrowe mieszkanie trzeba płacić 2700 złotych. Za 60-metrowe są to 3000 zł.
– Po nowym roku dostaliśmy informację od spółki, że nastąpiła waloryzacja czynszu i za 70-metrowe mieszkanie musimy płacić teraz 3500 tys.zł – powiedziała Onetowi lokatorka Mieszkania Plus z Dębicy.
Lokatorzy byli o tym uprzedzani
Mieszkaniem Plus zajmuje się państwowy PFR Nieruchomości SA. Tłumaczy, że czynsz jest co roku waloryzowany, a lokatorzy byli o tym uprzedzani. Dodaje także, że wiele osób korzysta z dopłat do rachunków finansowanych przez państwo.
Beneficjenci (choć nie lubią tego określenia) rządowego programu podkreślają w rozmowie z Onetem, że wprawdzie lokatorom przysługują dopłaty do wynajmu, ale one nie wzrastają tak jak ceny czynszu.
Lokatorzy: To klasyczną fuszerka budowlana
Jakby tego bylo mało, Mieszkania Plus okazały się także klasyczną fuszerką budowlaną.
– Ściany nam się sypią, panele wyginają od wilgoci, z okien wieje, a spod wanny cieknie woda – skarżyli się Onetem pechowi lokatorzy.
Co na to odpowiedzialna za budowę mieszkań spółka PFR Nieruchomości? Że to usterki „typowe dla nowych budynków”, a niektóre „wynikają z nieprawidłowego użytkowania”.
Jakby powiedział klasyk: To tyle w temacie Mieszkanie Plus.
Komentarze