Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 15 grudnia 2025 19:06
Reklama
Reklama

Sumienie i różowe koronki. Bernadeta Krynicka "na językach"

Każdy, kto choć trochę interesował się łomżyńskim życiem publicznym (samorządowym) w ostatnich latach mógł być pewien: Bernadeta Krynicka po zdobyciu mandatu w Sejmie nie będzie anonimową posłanką, nie zniknie w tłumie. Była przewodnicząca Rady Miejskiem Łomży już jest jedną z najczęściej zauważanych przez media parlamentarzystek.
Sumienie i różowe koronki. Bernadeta Krynicka  "na językach"

Ostatnio stala się bohaterką z powodu "klauzuli sumienia i wkładek domacicznych". Co jedno z drugim ma wspólnego? Ano, okazało się, że ma.

Prawo i Sprawiedliwość w projekcie ustawy o zawodzie fizjoterapeuty zaproponowało tam zapisy dotyczące tzw. klauzuli sumienia. Jest to rozwiązanie obowiązujące w ustawie o zawodzie lekarza. Pozwala odmówić wykonania pewnych świadczeń zdrowotnych niezgodnych z przekonaniami, choć wówczas pacjent powinien uzyskać informację gdzie indziej może ze swoich uprawnień skorzystać.  

Podobny zapis miał się pojawić w ustawie dotyczącej fizjoterapeutów. Sprawa omawiana była podczas posiedzenia sejmowej Komisji Zdrowia. Aktywną uczestniczką dyskusji była poseł Bernadeta Krynicka.

 Fragment wymiany zdań z obrad komisji.

 "Bernadeta Krynicka: Fizjoterapeuta może odmówić zabiegu kobiecie, która ma wkładkę domaciczną lub inne elementy metalowe. Mogą być one przeciwwskazaniem do wykonywania pewnych zabiegów.

Bartosz Arłukowicz: Wkładka nie ma tutaj nic do sumienia. Jest tylko merytorycznym przeciwwskazaniem.

Bernadeta Krynicka: Panie przewodniczący, jest. Może zaszkodzić zdrowiu.

Bartosz Arłukowicz: Wkładka?

Bernadeta Krynicka: Panie przewodniczący, niech pan się nie nabija. Proszę zachować jakąś powagę."

 Chwilę później Bernadetę Krynicką oblegli dziennikarze.

"Dziennikarze: Na czym klauzula sumienia dla fizjoterapeutów ma polegać?

Bernadeta Krynicka: Przecież państwo wiecie na czym polega. Przeczytajcie państwo w encyklopedii.

Dziennikarze: Wyjaśniała pani na posiedzeniu komisji...

Bernadeta Krynicka: Ja tego nie wyjaśniałam.

Dziennikarze: Podawała pani przykłady...

Bernadeta Krynicka: No i co?

Dziennikarze: Czy fizjoterapeuci, powołując się na klauzulę sumienia, będą mogli odmówić zabiegu kobiecie, która ma wkładkę domaciczną?

Bernadeta Krynicka: Fizjoterapeuta może odmówić wtedy, kiedy widzi, że zabieg może być zagrożeniem życia dla człowieka. Ma prawo.

Dziennikarze: W jaki sposób ma to stwierdzić?

Bernadeta Krynicka: Fizjoterapeuta, każdy jeden człowiek, który zajmuje się zdrowiem człowieka, powinien przed przystąpieniem do realizacji zleceń, przeprowadzić wywiad, bo mógłby sobie sam zaszkodzić.

Dziennikarze: Ale wywiad ma dotyczyć tego, czy kobieta ma wkładkę wewnątrzmaciczną?

Bernadeta Krynicka: ...

Dziennikarze: Co wkładka wewnątrzmaciczna ma wspólnego z fizjoterapią?

Bernadeta Krynicka: Mówiłam o różnych możliwych wkładkach, nie tylko wkładkach wewnątrzmacicznych. Przeciwwskazaniem do niektórych zabiegów mogą być też implanty.

Dziennikarze: Ale do których zabiegów?

Bernadeta Krynicka: Przecież ja nie muszę państwu mówić do których".

Obradom sejmowej komisji przysłuchiwali się przedstawiciele środowisk zainteresowanych ustawą. O ich opinię także poprosili dziennikarze.

- Pani poseł pomyliła zwykłe, proste przeciwwskazania do wykonywania zabiegów z klauzulą sumienia - mówił Tomasz Marek ze Stowarzyszenia Fizjoterapia Polska. - Założyła, że wkładka domaciczna jest czymś, co podlega klauzuli sumienia. Horror.

Zapisy z obrad komisji i rozmowy Bernadety Krynickiej z dziennikarzami stały się hitem internetowych portali i komentarzy na forach. Znana dziennikarka Monika Olejnik, która na swoim profilu społecznościowym napisała:

"Posłanka Bernadeta Krynicka (PiS) chce, by fizjoterapeuci mogli skorzystać z klauzuli sumienia - i odmówić zabiegu np. kobiecie z wkładką domaciczną. A co z mężczyznami, którzy biorą viagrę?".

Komentarzy pozytywnych dla Bernadety Krynickiej niewiele dało się znaleźć. A rozochocone media postanowiły się łomżyńskiej parlamentarzystce przyjrzeć jeszcze dokładniej. Np. na portalu Wirtualna Polska.      

Fragmenty materiału: Bernadeta Krynicka. Nowa gwiazda PiS. Lubi szokować nie tylko odważnym wyglądem.

"Do tej pory Bernadeta Krynicka, posłanka PiS, skupiała na sobie uwagę za sprawą stylizacji, w których pojawiała się na Wiejskiej.

Spojrzenia nie tylko fotoreporterów, ale także wielu kolegów z sejmowych ław, przyciągała pojawiając się na obradach Sejmu w cytrynowych obcisłych spodniach czy wydekoltowanych, koronkowych bluzeczkach. (...)

Posłanka jest pielęgniarką oddziałową na oddziale dziecięcym szpitala wojewódzkiego. Prywatnie jest matką trójki dzieci - 23-letniej Moniki, 21-letniej Magdy i 12-letniego Filipa.
Działalność polityczna Krynickiej związana jest z Prawem i Sprawiedliwością. Dwa razy była radną Łomży. W 2014 została przewodniczącą rady miejskiej. Do Sejmu dostała się, otrzymując 7624 głosy.
- Ludzie, głosując na mnie w wyborach i wybierając mnie na swojego przedstawiciela w Sejmie RP, wybrali mnie taką, jaką jestem. Taką, jaką byłam, gdy pracowałam choćby w radzie miejskiej i nie zamierzam się zmieniać, bo komuś nie podoba się mój kolor włosów. Mimo że jestem posłanką, wciąż jestem sobą – zapewnia Krynicka w rozmowie z „Gazetą Współczesną”.
Posłanka z Łomży rośnie na nową gwiazdę PIS-u. Czy zdeklasuje Krystynę Pawłowicz".

Inne media także dostrzegły Bernadetę Krynicką, nawet już wcześniej:

"Seksowna posłanka PiS zadała szyku w Sejmie!" - fakt.pl

"Bernadeta Krynicka od macic. Poznajcie nową gwiazdę PiS, która chce strzec sumień fizjoterapeutów" - natemat.pl.

"Nieważne jak o tobie mówią, ważne by mówili i nie przekręcali nazwiska" - znane powiedzonko ma wiele wariantów i jest przypisywane różnym autorom. M. in. Marylin Monroe. I to chyba dobre nawiązanie do tego, co robi Bernadeta Krynicka . Atrakcyjna kobieta, która uważa, że ma coś ważnego do przekazania i zrobienia, a jest oceniana za to jak wygląda. Ale to już musi rozstrzygnąć sama: czy chce być zapamiętana jako ta, która nie nosi ortalionów, a woli krótkie spódnice i różowe koronki, czy jakoś inaczej.        



Podziel się
Oceń

Komentarze

Manro 10.07.2016 21:50
"stare pszczoły między sobą mówią: im większy biust za młodu, tym dłuższy na starość". Czy te różowe koronki (jak różowe okulary) maja "poprawić rzeczywistość?
Reklama