Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 17 grudnia 2025 13:09
Reklama
Reklama

Ukryte i jawne piękno królowej nauk wkrótce VIDEO

- Matematyka ze wszystkich nauk wymaga najbardziej rygorystycznego myślenia – podkreślił profesor Michał Wojciechowski, kiedyś uczestnik, a od ponad 30 lat organizator Olimpiady Matematycznej. - Najważniejsze jest jednak to, że jest magiczna.
Ukryte i jawne piękno królowej nauk wkrótce VIDEO


- Matematyka ze wszystkich nauk wymaga najbardziej rygorystycznego myślenia – podkreślił profesor Michał Wojciechowski, kiedyś uczestnik, a od ponad 30 lat organizator Olimpiady Matematycznej. - Najważniejsze jest jednak to, że jest magiczna.

FOTOGALERIA 

Jak poradzić sobie z  królową

Łomża i I Liceum Ogólnokształcące im. Tadeusza Kościuszki po raz pierwszy gościły uczestników krajowego finału olimpiady przedmiotowej. Także jako pierwsze miasto i pierwsza szkoła w województwie podlaskim. W dodatku był to finał konkursu wiedzy w „królewskiej” dziedzinie matematyki. Jak spisali się gospodarze? Najlepszą oceną były specjalne listy z podziękowaniami za perfekcyjną organizację, a także życzliwość i gościnność, jakie profesor Krzysztof Chełmiński wręczył Jerzemu Łubie, dyrektorowi „Kościuszki” oraz Piotrowi Łowickiemu, nauczycielowi matematyki w szkole  i głównemu koordynatorowi wydarzeń związanych z finałem.   

Mimo że liceum normalnie pracowało, uczestnicy zmagań mieli zapewniony spokój i komfort myślenia podczas rozwiązywania olimpijskich zadań. Mieszkali w pięknym hotelu „Zbyszko” nad Narwią w Nowogrodzie. Mieli także okazję obejrzeć tak unikalne zakątki województwa jak Twierdzę Osowiec i Biebrzański Park Narodowy. Także finałowa uroczystość Olimpiady wypełniona muzyką oraz informacjami o historii szkoły (jednej z 10. najstarszych w Polsce) i mieście, bardzo się podobała.

Łomżyńscy gospodarze finału oraz władze miasta reprezentowane przez wiceprezydent Agnieszkę Muzyk otrzymali także podziękowania i gratulacje od podlaskiego kuratora oświaty Jerzego Kiszkiela.

- Kilkanaście lat pracowałam w Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej w Łomży i widziałam z bliska jak przebiegało przywracanie matematyki jako maturalnego przedmiotu obowiązkowego i jakie budził opory w różnych środowiskach – mówiła Agnieszka Muzyk. - Bardzo się cieszę, że jednak się udało i że mogliśmy gościć w naszym mieście najlepszych z najlepszych uczniów w tej dziedzinie.

Diablo trudna, nie dla wszystkich         

- Olimpiada Matematyczna to diablo trudna sprawa – nie ukrywał profesor Michał Wojciechowski. - Chyba jedyna, w której uczestnicy mają szanse okazać się lepsi od organizatorów. Wcale nie jestem pewien czy poradziłbym sobie ze wszystkimi zadaniami.

Jak poinformowali przedstawiciele Stowarzyszenia na rzecz Edukacji Matematycznej organizatorzy olimpiady, w jej 66. edycji wystartowało w kraju 895 uczniów. W drugim etapie udział wzięło409, aw finale – 126. Tytuły laureatów uzyskało 42 z nich. „Królami” na dworze królowej nauk okazali się uczniowie i nauczyciele z XIV Liceum Ogólnokształcącego im. Stanisława Staszica w Warszawie. Wygrał, uzyskując maksymalną liczbę punktów (36) Konrad Jan Paluszek z trzeciej klasy, a wśród zdobywców miejsc 2 – 6 (po 30 punktów)  byli jeszcze jego dwa koledzy Adam Klukowski i Mikołaj Leonarski. Razem z nimi reprezentację Polski na olimpiadę międzynarodową, która odbędzie się w Tajlandii utworzą Piotr Pawlak z Gdyni (jeden z najbardziej niezwykłych uczestników, który uczy się w Ogólnokształcącej Szkole Muzycznej i niebawem wystartuje w Konkursie Chopinowskim), Paweł Piwek z Kielc i Mariusz Trela z Krakowa (jest jeszcze uczniem gimnazjum). Wielu laureatów nie mogło osobiście odebrać dyplomów, ponieważ rozpoczął się właśnie finał Olimpiady Informatycznej, a dziewczęta wyjechały na swoją olimpiadę matematyczną.            

Zdaniem profesora Michała Wojciechowskiego matematyka, ma „ukryte piękno”. Łomżyński finał 66. Olimpiady Matematycznej pokazał także piękno  jawne. Było w młodych twarzach najlepszych w kraju licealistów i gimnazjalistów – zaskoczonych, uradowanych, roześmianych i skupionych.

- Pewnie będę informatykiem, choć na razie to mnie tak bardzo nie pociąga – powiedział Mikołaj Leonarski. - Jestem w pierwszej klasie, mam jeszcze czas na decyzję – dodał Szymon Stolarczyk z Ostrołęki (miejsca 14 – 15).

Profesor Krzysztof Chełmiński, prezes zarządu Stowarzyszenia na rzecz Edukacji Matematycznej, mówi, że ludzkość od dawna umie robić garnki czy felgi samochodowe. Ale zrobienie najlepszych garnków i felg, z najlepszych materiałów i bez marnowania surowca, bez matematyki się nie uda.     
 
ZDJĘCIA: GABS FOTO ŁOMŻA


Podziel się
Oceń

Komentarze

Reklama