Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu

Pielęgniarki i położne z podlaskiego bezpłatnie mogą skorzystać z wsparcia kształcenia podyplomowego - [VIDEO]

W dzisiejszym świecie postęp medycyny i technologii jest tak szybki i dynamiczny, że nie sposób sobie wyobrazić jakiegokolwiek zawodu medycznego, który nie wymagałby ustawicznej edukacji. Dlatego przedstawiciele Izb Pielęgniarek i Położnych z regionu spotkali się w Nowogrodzie na konferencji pn. „Kwalifikacje pielęgniarek i położnych województwa podlaskiego”, bo ich wykształcenie jest ściśle związane z bezpieczeństwem pacjenta.

- Pielęgniarki przyjechały z całego województwa podlaskiego, wyniosą z tej konferencji bardzo dużo, bo mamy wspaniałych prelegentów, którzy na podstawie badań ogólnoświatowych wyjaśniają nam, jak ściśle związany jest poziom kompetencji i kwalifikacji pielęgniarek z bezpieczeństwem pacjenta - mówiła Izabela Metelska, przewodnicząca Okręgowej Izby Pielęgniarek i Położnych w Łomży. - Wzrost ilości pielęgniarek z wyższym wykształceniem zmniejsza o 7% śmiertelność wśród pacjentów  - dodała Izabela Metelska.

Jeden z wykładów poświęcony był właściwemu wykorzystaniu kadr pielęgniarek i położnych w aspekcie dostępności do świadczeń zdrowotnych.

- Przekazałam pielęgniarkom i położnym jak wygląda opieka nad pacjentem w innych krajach, np. są takie oddzielne stanowiska dla pielęgniarki zaawansowanej praktyki, tzn. wybiera się pewien profil pacjentów z jednostką długoterminową typu cukrzyca i pielęgniarki prowadzą tych pacjentów. Odbywa się to oczywiście we współpracy z lekarzem, ale ten pacjent nie musi się umawiać na długo oczekiwane wizyty u lekarzy tylko wszystko, co wymaga przedłużenia pewnej terapii, nie zmienia się stan pacjenta, a wymaga on tylko kontroli i nadzoru, to ci pacjenci prowadzenie są przez pielęgniarki w lecznictwie ambulatoryjnym - wyjaśniała dr hab. n. o zdr. Aleksandra Gaworska-Krzemińska, prof. Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego.

W ocenie profesor Gawoskiej-Krzemińskiej taki sposób opieki nad pacjentem zmniejsza kolejki do lekarzy, a z badań naukowych wynika, że pacjenci prowadzeni przez pielęgniarki dużo lepiej przestrzegają zaleceń terapeutycznych, pacjenci mówią, że pielęgniarki tłumaczą im dokładniej  jak przyjmować leki jak realizować zdrowy styl życia czy jak zmieniać opatrunki. Pacjent ma też mniejszy dystans do pielęgniarki, zada jej więcej pytań i będzie bardziej szczery i otwarty, bo przed lekarzem może się krępować, a relacja z pielęgniarką jest otwarta i pełna zaufania.

W zawodach medycznych istotnym czynnikiem wpływającym na konieczność kształcenia ustawicznego jest dbałość o jakość usług medycznych, zawsze powiązana z troską o zdrowie, a czasem i życie pacjenta. Pielęgniarki z większymi kompetencjami mają z godnie z przepisami prawa większe możliwości samodzielnej opieki nad pacjentem, w wielu placówkach tradycja jest jednak silniejsza od przepisów.

- Szkoda, ze nie ma kampanii społecznych w mediach, nie ma informacji, że nie musisz iść do lekarza, możesz iść do pielęgniarki, bo skróci to drogę dostępu, bo w krajach, które już w takim systemie opiekują się pacjentem, skróciły się kolejki do lekarzy nie tylko Podstawowej Opieki Zdrowotnej, ale również do specjalistów. W ten sposób szybciej są wychwytywane drobniejsze problemy zdrowotne pacjentów, szybsza reakcja, szybsze działanie i nie rozwija się jednostka chorobowa, która wymaga dłuższego i  kosztowniejszego leczenia - podsumowuje dr hab. n. o zdr. Aleksandra Gaworska-Krzemińska, prof. Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego.

Kontynuowanie leczenie jest kluczowe dla zdrowia, jednak kolejki do lekarzy bywają długie, co zniechęca pacjentów i często wywołuje poczucie bezsilności, ale okazuje się, że musimy zmienić swój sposób myślenia i zaufać wiedzy oraz kompetencjom pielęgniarek i położnych.

 -  Problem tkwi w braku świadomości ogólnej, społecznej, że zmienił się system kształcenia, od ponad dwudziestu lat mamy system kształcenia dostosowany do wymogów Unii Europejskiej, a od 1996 roku uzyskaliśmy autonomię zawodową, z tym wiążą się nowe uprawnienia, kwalifikacje pielęgniarskie i zakres samodzielności - uważa prof. dr hab. Maria Kózka z Uniwersytetu Jagiellońskiego Collegium Medicum w Krakowie.

Jak twierdzi profesor Maria Kózka problem leży po stronie w ogóle mediów, ale również środowiska medycznego, bo może zbyt mało akcentowane są te nowe uprawnienia i nowe zadanie, które pielęgniarki są w stanie wykonać bez zleceń lekarskich.

- Dopóki pracuje się zawodowo, dotąd jesteśmy odpowiedzialni za to, żeby się ciągle rozwijać, poszerzać  i aktualizować swoje umiejętności i kompetencje - podkreślała prof. dr hab. Maria Kózka

Projekt realizowany przez Naczelną Izbę Pielęgniarek i Położnych zakłada podniesienie kwalifikacji zawodowych ponad 35 tysięcy Pielęgniarek i Położnych w Polsce, czyli około 10% tej części środowiska medycznego. Co najważniejsze udział w szkoleniach jest bezpłatny.

- Projekt szkoleń realizowanych wspólnie przez Naczelną Izbę Pielęgniarek i Położnych oraz Centrum Kształcenia Podyplomowego Pielęgniarek i Położnych opiewa na 112 mln zł. Do końca 2023 roku z kursów może skorzystać 35 tys. pielęgniarek i położnych w kraju -poinformował Sebastian Irzykowski, wiceprezes Naczelnej Izby Pielęgniarek i Położnych.  – To jest szesnaście bezpłatnych kursów, z czego trzynaście specjalistycznych oraz trzy kwalifikacyjne, m.in.: komunikowania interpersonalnego w pielęgniarstwie, resuscytacji krążeniowo-oddechowej czy pielęgnowania pacjenta dorosłego wentylowanego mechanicznie. Każdy z kursów zawiera także moduł covidowy - dodał Sebastian Irzykowski

Rozwój każdej  firmy czy instytucji wymaga ciągłej inwestycji w pracowników. Krajowy Fundusz Szkoleniowy wspiera pracodawców, którzy chcą inwestować w kapitał ludzki. Jak się okazuje ważne są nie tylko nowe kwalifikacje, ale i kompetencje, co przez udział w konferencji ze środowiskiem pielęgniarek i położnych doceniła dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Łomży.

- Pozwoliło mi w pewien sposób zweryfikować nasz sposób myślenia o przydzielaniu środków z Krajowego Funduszu Szkoleniowego - stwierdziła podczas konferencji w Nowogrodzie Elżbieta Olejniczak, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy (PUP) w Łomży. - Generalnie jesteśmy "zafiksowani" na wspieranie tych pracodawców, którzy swoich pracowników kierują na szkolenia, które dają im tzw. kwalifikacje twarde, ale okazuje się, że kwalifikacje miękkie w zawodzie pielęgniarki są równie ważne, jak umiejętność obsługiwania bardzo skomplikowanych urządzeń, dowiedziałam się, że sukcesem prowadzenia terapii  jest właściwa komunikacja między medykiem: lekarzem, pielęgniarką czy położną, a pacjentem i to jest kluczem do sukcesu - dodała dyrektor PUP w Łomży. 

Każdy z nas jest korzysta z podstawowej opieki medycznej, na tym pierwszym froncie zawsze są wykształcone pielęgniarki, a nowoczesne pielęgniarstwo i położnictwo zmierza w kierunku samodzielności i zwiększenia kompetencji, jak się okazuje ustawy i przepisy prawa nie zawsze nadążają za wiedzą, profesjonalizmem, wykształceniem i umiejętnościami wielu pielęgniarek i położnych także w naszym województwie. 

 


Podziel się
Oceń

Komentarze