Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu

Polska, wiara, tradycja - Na Starym Rynku Marek Olbryś [VIDEO]

O liczbie mandatów, na które w Sejmiku Województwa Podlaskiego liczy Prawo i Sprawiedliwość, rodowych korzeniach I fundamentach, a także celach na kolejne pięć lat z Markiem Olbrysiem, wicemarszałkiem województwa podlaskiego rozmawia Marlena Siok.
Polska, wiara, tradycja - Na Starym Rynku Marek Olbryś [VIDEO]

M.S: - Panie Marszałku, jest Pan obecny w życiu publicznym od dawna. Może jednak warto przypomnieć kim jest Marek Olbryś...

M.O: -  Moje rodowe korzenie są na Ziemi Łomżyńskiej. Z jednej strony to kurpiowskie Dębniki koło Zbójnej. Z drugiej Gałkówka w pobliżu Miastkowa. Czyli jest to połączenie dwóch ciekawych tradycji: wolnego i "charakternego" ludu pod opieką królów Polski, który nie miał swojej szlachty, ale też szlachty mazowieckiej.  Bywały w mojej rodzinie z tego powodu takie - powiedziałbym - przekomarzania, na szczęście bardziej z humorem niż na serio. Natomiast całe szkolne, a potem dorosłe życie, prywatne i zawodowe, związałem z Łomżą. Tu założyłem rodzinę, wybudowałem dom, wychowałem dwójkę dzieci. Miasto poznałem dokładnie jako pracownik, na kolejnych szczeblach, aż po dyrektorski, Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej. To pochodzenie, wpływ rodziców i dziadków, to moje fundamenty.

M.S: - Z czego, zatem, są zbudowane?

M.O: - Jak to fundamenty -  z najważniejszych i najsilniejszych składników. Polska, wiara, tradycja, serce po prawej stronie... Prawicowość jest czasem bardziej ceniona, czasem mniej, ale dla mnie to przede wszystkim pewien sposób życia i postępowania, a nie tylko przynależność do określonego ugrupowania. Prawość - jak mnie przekonywała Teresa Steckiewicz, wielka postać łomżyńskiej  "Solidarności" - to kodeks wartości. Choć w moim przypadku droga jest prosta i konsekwentna - właśnie od NSZZ "Solidarność" do Prawa i Sprawiedliwości. Mam raczej ścisłe zainteresowania i uzdolnienia - inwestycje, efektywne zarządzanie, praktyczne zastosowanie wiedzy i doświadczenia, ale moją pasją jest także historia i tradycja. Bardzo bliska jest mi kultura kurpiowska, którą chłonąłem za sprawą babci Heleny i dziadka Bolesława, który był jednym z ostatnich kurpiowskich lutników i zostawił swoje ślady w Skansenie w Nowogrodzie. Z szacunkiem i wdzięcznością składam zawsze hołd postaciom marszałka Józefa Piłsudskiego i Romana Dmowskiego, którzy mieli związki z Ziemią Łomżyńską, obrońcom Łomży z 1920 roku czy działaczom łomżyńskiej "Solidarności" przy pamiątkowej tablicy w Katedrze, albo słucham historycznych wykładów. Nie dlatego, że należy to do obowiązków wicemarszałka. ale dlatego, że to także część mnie jako mieszkańca Ziemi Łomżyńskiej.

M.S: - Czyli pragmatyka i  wartości... ?

M.O: - W życiu staram się zawsze rzetelnie wykonywać pracę, jakiej się podejmuję,  wypełniać obietnice. Myślę, że jeżeli ktoś analizuje moje dokonania życiowe, zarówno społeczne, jak i zawodowe, może stwierdzić, że jestem człowiekiem czynu. Z tą energią, z tym zdrowiem i doświadczeniem, które mam, jeszcze mogę popracować, szczególnie na rzecz tych osób, które mi przed laty zaufały i uwierzyły, że dotrzymuję słowa. Uzyskałem w poprzednich wyborach ponad 15 tysięcy głosów, najwięcej ze wszystkich radnych sejmiku. To wielkie  zobowiązanie. Jeszcze zostało kilka spraw, które chciałbym zrealizować...    

M.S: - Panie marszałku, jeśli mieszkańcy Ziemi Łomżyńskiej ponownie Panu zaufają, jakie cele postawi sobie Pan na kolejną kadencję?

M.O: - Przede mną jest bardzo dużo jeszcze wyzwań, takich inwestycyjnych. Również bardzo leży mi na sercu kultura kurpiowska, rozwój skansenu, bo to naprawdę jest nasza perełka. Tak naprawdę to muszę jeszcze wiele zbudować. Za cel postawiłem sobie zbudowanie nowej siedziby pogotowia ratunkowego w Łomży, bo tam już jest po prostu za ciasno. W tej starej siedzibie będzie nowa baza. Jest już wyłoniony wykonawca. To co szczególnie leży mi na sercu to przywrócenie pasażerskich połączeń kolejowych Łomży z Warszawą i Białymstokiem oraz budowa bezpiecznego i najkrótszego szlaku drogowego do Białegostoku przez Mężenin oraz drogi Łomża Śniadowo. Too już można powiedzieć się dzieje i perspektywa tych inwestycji jest bardzo realna. ponieważ są podpisane umowy. Ja tu wspomnę o kwocie, na jaką była podpisana umowa niedawno. To była tzw. Kolej plus i to jest 600 000 000 złotych na renowację drogi kolejowej pomiędzy Białymstokiem a Ostrołęką. Już za 4 lata, w 2028 roku, będzie regularne połączenie pasażerskie. Jesteśmy też po rozmowach z panem marszałkiem województwa mazowieckiego, który obiecał, że przyjrzy się temu projektowi i będzie wspierał ten projekt, bo to jest dobre rozwiązanie dla województwa mazowieckiego i dla województwa podlaskiego. Tu mamy również rozmowy, już bardzo takie konkretne z miastem Ostrołęką, z powiatem ostrołęckim, z gminami w województwie mazowieckim. Łomża jest dużym miastem, jest Powiat Łomżyński, to razem aglomeracja ponad 120 000. Nam się to po prostu należy. Druga rzecz bardzo potrzebna droga Łomża – Mężenin. Bardzo się cieszę, że pięcioletni okres planowania i projektowania tej drogi spełnił się. Podpisaliśmy umowy jako samorząd województwa i zarząd województwa z Unibepem z Białegostoku, z Bielska Podlaskiego, który jest naszym podlaskim wykonawcą dróg, bardzo prężnym. Za 2 lata będziemy mieli bardzo dobrą drogę. To jest najkrótsza droga, która będzie zdecydowanie zmodernizowana, przerobiona we wszystkich aspektach. Powiat łomżyński, gmina Łomża, gmina Rutki - Kossaki, z uwagi na stan tej drogi miały ogromne uciążliwości, bo ta droga jest wyboista i bardzo dużo samochodów uczęszcza. Będzie można dotrzeć do Białegostoku naprawdę szybko i bezpiecznie.



Podziel się
Oceń

Komentarze