filipek

- Samo podanie leku trwało 60 minut. Już pierwszej nocy po jego podaniu widzieliśmy poprawę - saturacja w nocy była prawidłowa 99-100 – opowiada szczęśliwa Anna Mianowska-Nowacka, mama Filipka, który jest już po podaniu terapii genowej. Chłopiec otrzymał lek w szpitalu w Niemczech. - Dotknęły nas też niewielkie skutki uboczne podania leku: problemy żołądkowo- jelitowe, gorączka, krwotok z noska ale sytuacja jest już pod kontrolą – dodaje.

Filipek Wądołowski ma 7 lat. Urodził się z wiotkim porażeniem mózgowym czterokończynowym. Jego delikatny, zaatakowany chorobą organizm zmaga się także z innymi schorzeniami, od dwóch lat z padaczką lekoodporną. Rodzice chłopczyka niezmordowanie walczą o jego każdy dzień w każdy możliwy sposób. Pomaga im wielu ludzi.

- Jestem ogromnie wdzięczna wszystkim, że byli z nami w tym dniu - mówiła Agnieszka Wądołowska, mama Filipka, dla którego w łomżyńskiej Galerii Veneda odbył się koncert charytatywny.

Jestem ogromnie wdzięczna wszystkim, że byli z nami w tym dniu - mówiła Agnieszka Wądołowska, mama Filipka, dla którego w łomżyńskiej Galerii Veneda odbył się koncert charytatywny.