Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 19 kwietnia 2024 08:54

Wszystkie siły i środki przeciw ASF

Całe województwo podlaskie jest już w strefie zagrożonej afrykańskim pomorem świń. Zadecydowała o tym Komisja Europejska biorąc pod uwagę liczbę i rozrzucenie dotychczas wykrywanych ognisk. To fatalna wiadomość dla hodowców w regionie, ponieważ oznacza zakaz jakiegokolwiek obrotu trzodą chlewną. Przemieszczanie zwierząt będzie możliwe tylko do ubojni i pod kontrolą służb weterynaryjnych.
Wszystkie siły i środki przeciw ASF

Nowych ognisk w regionie czy poza nim akurat nie przybyło w ostatnich dniach, ale zagrożenie afrykańskim pomorem świń (ASF) pozostaje tematem nr 1. Choroba  jest śmiertelnie groźna dla trzody chlewnej i dzików, a nie szkodzi ludziom. Jest jednak śmiertelnie niebezpieczna dla ekonomicznych interesów regionu i całego polskiego rolnictwa.

W Europie

Minister rolnictwa Krzysztof Jurgiel, wiceminister Jacek Bogucki (obaj są zarazem posłami z województwa podlaskiego) oraz zastępca głównego lekarza weterynarii Krzysztof Jażdżewski spotkali się w Brukseli z komisarzem Unii Europejskiej do spraw zdrowia i bezpieczeństwa żywności Vytenisem Andriukaitisem. Po powrocie o efektach wizyty mówił podczas konferencji prasowej Jacek Bogucki.     

"Rolnicy, którzy będą chcieli ograniczyć produkcję trzody chlewnej bądź ją podtrzymać na terenach, gdzie wystąpił wirus ASF, będą mogli liczyć na pomoc finansową Komisji Europejskiej" - poinformował. KE ma też wspomóc finansowo działania zapobiegające rozprzestrzenianiu się wirusa.  

Nie wszystkie szczegóły unijnego zaangażowania w rozwiązywanie problemu z ASF w Polsce są już znane. Ministerstwo rolnictwa przygotowuje projekt "programu pomocowego", który najbliższych dniach zostanie przedyskutowany z europejskimi partnerami. Jacek Bogucki ujawnił tylko, że wstępnie mówi się o rekompensaty za ograniczenie produkcji trzody mogłyby być kierowane do gospodarstw, w których jest do 200 sztuk, a finansowe wsparcie z UE wahałoby się od kilkunastu do kilkudziesięciu milionów euro.     

W kraju

Główne wydarzenia w kraju wiążą się z przygotowaniem przez resort rolnictwa dwóch projektów pilnych ustaw.

Jedna, która zmienia przepisy w aż sześciu dotychczasowych,  ma m. in. na nowo określić działanie systemu identyfikacji i rejestracji zwierząt. Rygorom mają być poddani nie tylko hodowcy, ale także handlujący trzodą, tak, aby możliwe było szybkie odtworzenie szlaku przewozu prosiąt. Każda transakcja ma trafić do rejestrów w ciągu doby. Kolejne z zasadniczych zmian wzmocnią pozycję  powiatowych lekarzy weterynarii. Będą mogli np. na własną rękę zarządzić odstrzał dzików, w gospodarstwach rolnych - nakazać wprowadzenie odpowiedniej bioasekuracji, a jeżeli właściciel odmówi, wydać decyzję o likwidacji hodowli bez odszkodowania.

Druga ustawa ma przede wszystkim załagodzić wzburzenie rolników. Minister Krzysztof Jurgiel i jego współpracownicy chcą wprowadzić wykup  zdrowych zwierząt od hodowców ze strefy zagrożonej. Ceny mają być rynkowe, a mięso przerabiane na konserwy, np. dla wojska czy ośrodków pomocy - jak poinformowali przedstawiciele resortu. Na początek miałoby być około 100 tysięcy zwierząt osiągających wagę ubojową z około 600 tysięcy, jakie znajdują się w hodowlach w strefach zagrożonych. 

Krytycznie proponowane rozwiązania oceniają przedstawiciele władz PSL. Ich zdaniem, propozycje nie chronią przed dalszą ekspansją ASF, nie są satysfakcjonujące dla rolników i nie wzmacniają polskiej wsi.

W regionie

Ogłoszenie całego województwa podlaskiego strefą zagrożenia ASF drastycznie zmieniło sytuację hodowców trzody. Jedyną właściwie dla nich możliwością ratowania jakichkolwiek dochodów ze swoich gospodarstw mogą być przepisy nowej "specustawy" zapowiadanej przez ministra rolnictwa o państwowym wykupie. 

Ogłoszona została także decyzja, która powinna zostać podjęta już kilka tygodni temu. Otóż powstał specjalny zespół złożony ze śledczych z Prokuratury Okręgowej w Białymstoku i funkcjonariuszy Komendy Wojewódzkiej Policji. który zbada wszystkie przypadki pojawienia się choroby w gospodarstwach hodowlanych w różnych częściach województwa. Są poważne przesłanki, by sądzić, że stało się to za sprawą działań ludzi, a nie na skutek rozniesienia choroby przez dziki. Dlatego prokuratorzy i policjanci będą współpracować z Agencją Bezpieczeństwa Wewnętrznego, kontrolą skarbową, celnikami, służbami weterynaryjnymi.

Przypomnijmy, że prokuratura w Zambrowie już wcześniej rozpoczęła swoje śledztwo związane z ogniskiem ASF w Zbrzeźnicy i przedstawiła zarzuty jednej osobie. To postępowanie także przejęła specjalna grupa.

Swoje stanowisko dotyczące choroby przyjął Sejmik samorządowy województwa. Przypomina w nim działania podjęte dla redukcji liczebności dzików, na które samorząd regiony wyłożył fundusze. Wyraża także nadzieję, że na wszystkich szczeblach władzy podjęte zostaną wspólne działania, które zapewnią bezpieczeństwo, ale zarazem zabezpieczą interesy rolników.

Działania dotyczące zagrożenia ASF podjęła także administracja rządowa. Podlaski Urząd Wojewódzki poinformował o uruchomieniu telefonicznej infolinii - 85 74 39 430, czynna całą dobę, do odwołania - gdzie zainteresowani będą mogli zasięgnąć pomocy związanej z zagrożeniem ASF, ale przede wszystkim otrzymać i przekazać ważne informacje. Chodzi m. in. o szybki przepływ wiedzy między zaangażowanymi instytucjami i służbami.

Wojewoda powołał specjalny zespół, który zajmie się: informowaniem posiadaczy trzody chlewnej o sposobie postępowania w strefie zapowietrzonej i zagrożonej oraz w strefie niebieskiej, czerwonej i żółtej; monitorowanie i analizowanie sytuacji związanej z ASF; przygotowaniem propozycji rozwiązywania problemów związanych z chorobą i ważnych dla jej zapobiegania.

ooo

Afrykański pomór świń pojawił się w Polsce, a dokładniej w województwie podlaskim,  w lutym 2014 roku. W pierwszej fazie były to wyłącznie ogniska związane z chorymi dzikami. Tylko w kilku przypadkach choroba wystąpiła w niewielkich gospodarstwach przy granicy z Białorusią. 

Sytuacja pogorszyła się od końca lipca tego roku. Jest już kilkanaście ognisk, także w dużych hodowlach i poza województwem podlaskim (lubelskie i mazowieckie).


Podziel się
Oceń

Komentarze