Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 24 kwietnia 2024 16:54

Zasmakuj w Łomży, czyli żeberka Na Farnej

Od ławeczki z Hanką Bielicką do restauracji „Na Farnej” jest blisko, tak blisko, że mały Wojtek, nie stroniący od uciech podniebienia, w czym wdał się w dziadka, po przywitaniu się z Wielką Łomżynianką, zawsze rusza w jednym kierunku…
Zasmakuj w Łomży, czyli żeberka Na Farnej

Ba… Nie da się go namówić na jakąkolwiek inną restaurację, ponieważ gna go po Farnej urok pieczonych żeberek w marynacie musztardowo-miodowej z opiekanymi ziemniakami i zasmażanymi buraczkami.

Powiem szczerze: przed przyjazdem do Łomży Wojtek żeberek nie jadał, a nawet miał do nich stosunek z lekka negatywny. Do buraczków też. Ziemniaki opiekane-owszem, nawet w dużych ilościach. Ale żeberka? Nigdy!

I oto któregoś dnia, po wizycie w „Magicznym Świecie” (o nim też nam przyjdzie opowiedzieć) zawitaliśmy do restauracji „Na Farnej”. No i Wojtek, jak zwykle, zamówił sobie z kury z pierożkami tortellini („tylko bez zielonego, ale z marchewką”),  a na drugie danie nie był zdecydowany. Dziadek natomiast tak: zamówił żeberka…

Rosół został zjedzony w tempie właściwym, czyli w pięć minut. No i narodził się dylemat: co dalej? Na szczęście, wjechały dziadkowe żeberka, przy któ®ych nastąpił taki dialog:

- Co to jest?

- Żeberka. Takie kostki od schabu…

Tu odbył się mały wykład na temat anatomii świni, którego Wojtek słuchał dość uważnie. Następnie zaś zapytał:

- Hanka by to jadła?

Pomyślałem sobie wówczas, dumając nerwowo, że Hanka jest jednak spod znaku Skorpiona, a mięsożerne Skorpiony żeberka raczej lubią. I musztardę i miód… Rzekłem więc z przekonaniem: - Tak, Hanka by to jadła…

- A buraczki?

-Też.

- Daj spróbować!

Dałem. Spróbował i… spadł pod stół z wrażenia. Nie wiem czy wówczas Hanka poruszyła się jakoś na ławeczce, bo Wojtek nieustająco spod tego stołu powtarzał: - Super! Hanka jest super! – I nie wiem czy bardziej chodziło o Hankę czy o domniemane przeze mnie jej upodobanie kulinarne…

Więc restauracja „Na Farnej” jest naszym stałym punktem programu. Znajduje się w środku Starówki między Starym Rynkiem a Katedrą Łomżyńską, przy trakcie aż do portu nad Narwią ( o nim też wspominamy kiedyś). W lecie odbywają się grają nierzadko uliczni muzykanci. Ogólnie: fajnie jest na Farnej, zwłaszcza po znakomitych żeberkach…

A szef kuchni za nic w świecie nie chce zdradzić przepisu na swą sztandarową potrawę… I pewnie ma rację. Dzięki nim restauracja zyskuje. Ale gdyby tak nazwać to świetne danie „Żeberka dla Hanki”? Na pewno je lubiła. Wszak to Skorpionka…

Wojciech Pielecki



Podziel się
Oceń

Komentarze