Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 28 marca 2024 16:37
Reklama
Reklama

Szubienice wracają do prokuratury

Łomżyńska prokuratura powinna dokładniej przeanalizować czy słowa: "Dostawić szubienice i powiesić całe PO" były ironią, dopuszczalną manifestacją poglądów politycznych czy jednak groźbą karalną. Tak zadecydował sąd rozpatrujący zażalenie działacza Platformy Obywatelskiej z Łomży Piotra Serdyńskiego.
Szubienice wracają do prokuratury

Autor: Piotra Serdyński FB

Sprawa ma swoje źródła jeszcze w ubiegłym roku, gdy w Katowicach odbyła demonstracja działaczy ONR, którzy na szubienicach zawiesili zdjęcia sześciorga eurodeputowanych PO (w tym profesor Barbary Kudryckiej reprezentującej województwo podlaskie i warmińsko - mazurskie) za ich poparcie dla rezolucji krytycznej wobec zmian systemu prawnego w Polsce. Wydarzenie to ostro skrytykowali politycy PO, a wśród odpowiedzi na ich słowa znalazł się internetowy wpis o "wieszaniu" radnego Prawa i Sprawiedliwości z Nowogrodu Karola Wyszyńskiego. On sam twierdzi, że były to słowa o zabarwieniu ironicznym.  

Łomżyńscy  przedstawiciele PO zwrócili się jednak w tej sprawie do prokuratury. Tam jednak zapadła decyzja o odmowie wszczęcia śledztwa, z względu na ocenę, że nie była to groźba, a uprawniony wyraz poglądów politycznych. Po kilku miesiącach od zdarzenia sąd w Łomży uznał, że śledczy powinni przyjrzeć się temu wydarzeniu bliżej.    

Piotr Serdyński, który podpisał się pod zawiadomieniem do prokuratury skomentował sprawę  na swoim facebookowym profilu (stamtąd też pochodzą zdjęcia):

"Wolne Sądy nie ulegają presji PiS. Sąd Okręgowy w Łomży uznał moje zażalenie za zasadne i uchylił decyzję prokuratury o odmowie wszczęcia śledztwa ws. skandalicznego tweeta radnego PiS. Nakazał prokuraturze przeprowadzenie rzetelnego postępowania".



Podziel się
Oceń

Komentarze