Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 28 marca 2024 20:19
Reklama
Reklama

Mistrzowie Polski na łomżyńskiej bieżni [FOTO]

Województwo podlaskie na długim dystansie jest najlepsze. W indywidualnej rywalizacji mistrzostw Polski na 10 000 metrów oddało innym regionom 3 z 6 możliwych do zdobycia medali, a w klasyfikacji zespołowej - tylko 1. Po raz pierwszy seniorski czempionat kraju w lekkoatletycznej konkurencji olimpijskiej rozegramy został na stadionie Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Łomży.
Mistrzowie Polski na łomżyńskiej bieżni [FOTO]

Mistrzami Polski indywidualnie zostali Katarzyna Rutkowska z Podlasia Białystok, po raz trzeci z rzędu oraz Tomasz Grycko z Blizy Władysławowo - po raz drugi. Drużynowo sumowane były czasy trojki najlepszych zawodniczek i zawodników. Wśród pań wygrało Podlasie Białystok, u panów - drugi zespół LŁKS "Prefbet Śniadowo" Łomża.

Przed walką  

- O rekord Polski będzie trudno, ale liczę na najlepsze wyniki życiowe, a przede wszystkim na minima na tegoroczne mistrzostwa Europy w Berlinie - mówił jeszcze przed zawodami Andrzej Korytkowski, prezes klubu "Prefbet Śniadowo" Łomża, dyrektor zawodów, ale także szkoleniowiec bardzo silnej - jak się okazało - ekipy uczestników mistrzostw.

Otwarcia zawodów Andrzej Korytkowski dokonał w towarzystwie Grzegorza Sobczyka, wiceprezesa Polskiego Związku Lekkiej Atletyki. Obaj wspomnieli wiele ważnych rocznic, przede wszystkim 100-lecie niepodległości Polski. Grzegorz Sobczyk przyznał, że wśród tych ważnych i na ogół radosnych jubileuszy jest także jeden nico smutniejszy - mija w tym roku 40 lat od biegu Jerzego Kowola, który zszedł poniżej 28 minut, co do tej pory jest rekordem Polski na 10 000 metrów.

- Potencjał na takie bieganie ma Szymon Kulka, tu z łomżyńskiego klubu, ale coraz bardziej nastawia się na biegi uliczne - półmaratony i maratony, a to z bieżną trudno godzić - mówi Grzegorz Sobczyk.

Już za metą Szymon Kulka potwierdził ten kierunek rozwoju swoje kariery. Spróbuje jeszcze uzyskać minimum na mistrzostwa Europy do Berlina, ale bardziej koncentruje się na imprezach ulicznych.

Grzegorz Sobczyk potwierdził też, że PZLA podtrzymuje  pomysł wydzielenia biegu na 10 000 metrów z programu ogólnych mistrzostw kraju. Z jednej strony dlatego, że trudno było połączyć zawodniczkom i zawodnikom w kilkudniowej imprezie biegi na 10 000 i 5 000 (w tym przypadku także z eliminacjami). Z drugiej - powstała dobra okazja popularyzowania lekkoatletyki na oddzielnej prestiżowej imprezie otwierającej sezon wczesną wiosną (długodystansowcy nie lubią upałów). W Łomży, 28 kwietnia, warunki były idealne - nie za ciepło, niezbyt silny wiatr, bez deszczu. Nawet oczyszczalnia ścieków oddzielona tylko ulicą Zjazd tym razem była bardzo "dyskretna".  Dopracowana była prezentacja atletów wybiegających pojedynczo wśród dymów. Przydałoby się jednak więcej dopingujących gardeł na trybunach.

Na bieżni

Do mistrzostw zgłoszonych zostało blisko 50 zawodników i ponad 20 zawodniczek. Ostatecznie wystartowało 43 panów i 21 pań.  Nie wszyscy zameldowali się na mecie, ale nie było dramatów wymagających interwencji medycznych. Np. najlepszy na świecie specjalista od biegania po schodach, Piotr Łobodziński z łomżyńskiego klubu, wziął na siebie rolę dyktującego tempo na pierwszych kilometrach, a potem po prostu zszedł z bieżni, bo przygotowuje się do mistrzostw świata w swej koronnej konkurencji.   

Duża liczba zgłoszeń sprawiła, że męska rywalizację trzeba było podzielić na dwa biegi. W pierwszym wygrał Kamil Młynarz z Kraśnika przed Florianem Pyszelem z Warszawy i Krzysztofem Bodurką z Krakowa. Osiągnięte rezultaty (ponad 31 minut 42 sekundy) dały im miejsca  19, 20 i 21 w łącznym podsumowaniu.

Panie w jednym biegu walczyły o medale. Początek był spokojny z prowadzeniem Diany Karpiuk. Od czwartego kilometra faworytka, Katarzyna Rutkowska (24 lata) z Białegostoku, zaczęła rozgrywać bieg po swojemu i samotnie dobiegła do mety zdobywając trzecie z rzędu mistrzostwo kraju na najdłuższym dystansie na stadionie. Niestety, osiągnęła czas 33:24.08, a minimum kwalifikacyjne do Berlina wynosiło 32:50.00.

- Mam nadzieję, że uda mi się na zawodach Pucharu Europy w Londynie - powiedziała na mecie.

Wspaniale rozłożyła siły na dystansie Paulina Kaczyńska ze Stargardu, mistrzyni kraju z 2015 roku. Miała chwilami ponad 100 metrów straty do prowadzącej, a na metę wpadła zaledwie 5 sekund po niej.

- Bardzo dobre miejsce, ale gdyby jeszcze trochę, to mogłabym powalczyć - powiedziała.

Brązowy medal to trochę niespodzianka, i wielka radość dla "rodziny" śniadowsko  - łomżyńskiego Prefbetu. Olga Ochal-Kalendarova, mimo że przygotowuje się do maratońskich wyzwań, wyprzedziła na finiszu pozostałe rywalki.

- Sama w to nie wierzę - mówiła uszczęśliwiona.

Mocno uściskała się  z Pauliną Kaczyńską, rywalką , ale i przyjaciółką, a obie przygarnęła mocno Beata Trzonkowska. Jak się okazało znakomita kulomiotka i studentka łomżyńskiej PWSIiP, kocha nie tylko swoją konkurencję, ale także klub, lekkoatletykę w ogóle i... fotografowanie. Przez niemal cały dzień uwijała się na stadionie w Łomży pomagając, gratulując, pocieszając, a przede wszystkim dokumentując wysiłek koleżanek i kolegów na zdjęciach.  

Główny bieg o medale mistrzostw Polski mężczyzn miał nieco więcej dramaturgii. Faworyci, czyli Tomasz Grycko z Władysławowa i Szymon Kulka z Łomży, zaczęli za plecami Piotra Łobodzińskiego, który postanowił pomóc kolegom w walce o minimum na mistrzostwa Europy i poprowadził bieg w dobrym tempie. Efekt był taki, że stawka zawodników się rozerwała i najlepsi  rozegrali bieg po swojemu. Tomasz Grycko uciekł  Szymonowi Kulce. Poprawił znacznie swój rekord życiowy na 28:56.81, co jednak oznacza, że do wymarzonego minimum zabrakło niespełna 7 sekund. Ponad pół minuty za zwycięzcą przybiegł Szymon Kulka, a brązowy medal zdobył po imponującym pościgu Dawid Malina z Rybnika. Poza nimi jeszcze czwarty na mecie Kamil Karbowiak z Brzegu zszedł poniżej 30 minut.

Bieg miał swoje "smaczki", jak np. wzorowa współpraca maratończyków "Prefbetu". Jakub Nowak, Paweł Ochal (bardzo dbała o niego na trasie żona Olga), Przemysław Dąbrowski, Rafał Nordwing i do pewnego momentu Mateusz Demczyszak  tworzyli równo sunący "pociąg" . Przybiegli na miejscach 13 - 17 (wcześniej, na 10. ukończył Emil Dobrowolski). Współpraca opłaciła się zawodnikom łomżyńskiego klubu. Ekipa oznaczona numerem II zajęła drużynowo 1 miejsce, ich koledzy z I znaleźli się na drugim stopniu podium.  Trzecie zajęła ekipa AZS AWF Katowice. Wśród pań najlepiej spisały się reprezentantki Podlasia Białystok, a dwa kolejne miejsca przypadły zespołom "Prefbetu Śniadowo" Łomża.

Amatorskim mistrzem Łomży został Paweł Grygo.

Wyniki mistrzostw Polski na 10 000 metrów:                

1. Tomasz GRYCKO, UKS Bliza Władysławowo, 28:56.81 (rekord życiowy)

2. Szymon KULKA, LŁKS Prefbet Śniadowo Łomża ,29:31.63

3. Dawid MALINA, TL ROW Rybnik, 29:41.38  

1. Katarzyna RUTKOWSKA, Podlasie Białystok, 33:24.08

2. Paulina KACZYŃSKA, WMLKS Pomorze Stargard, 33:29.05

3. Olga KALENDAROVA- OCHAL, LŁKS Prefbet Śniadowo Łomża 34:14.19.

Zespołowo

Kobiety

1. KS Podlasie Białystok

2. LŁKS Prefbet Śniadowo Łomża I

3. LŁKS Prefbet Śniadowo Łomża II.

Mężczyźni

1. LŁKS Prefbet Śniadowo Łomża II

2. LŁKS Prefbet Śniadowo Łomża I

3. AZS-AWF Katowice.



Podziel się
Oceń

Komentarze