Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama

Pożegnanie bohaterów

Nie mieli więcej niż po 20 lat. To powiedziały archeologom i antropologom zachowane zęby. Guziki od amerykańskich mundurów z demobilu powiedziały, że byli ochotnikami. Wiemy też, że kochali Polskę, bo to powiedział czas i okoliczności ich śmierci gdzieś w okolicach Nowogrodu. Nic więcej jednak o nich nie wiemy.
Pożegnanie bohaterów

Są na zabytkowym cmentarzu przy ul. Kopernika w Łomży kwatery ostatniego spoczynku bohaterów pierwszej śmiertelnej wojny, jaką odrodzona po przeszło stuleciu niewoli Polska musiała stoczyć w obronie swej niepodległości. Na niektórych grobach są nazwiska, stopnie wojskowe. Na innych tylko data: 1920. W jednej z tych zbiorowych mogił spoczęły niewielkie drewniane trumny ze szczątkami sześciu młodziutkich żołnierzy, ofiar owej wojny polsko - sowieckiej, wojny cywilizacji prawa i wiary z cywilizacją totalitaryzmu i ślepego posłuszeństwa.     

List od premiera

- Nasi dziadowie musieli walczyć o wolne i suwerenne państwo.  Bez zwycięstwa w Bitwie Warszawskiej i w całej tej wojnie nie byłoby wolnej Polski. Bez walk w różnych częściach Polski, także tu w okolicach Łomży Nowogrodu, nie byłoby tego zwycięstwa i być może nawet teraz nie cieszylibyśmy się życiem w wolnej ojczyźnie. Mamy moralny obowiązek wobec naszych poprzedników aby dbać o wolną ojczyznę,  ale mamy też moralny obowiązek, aby ich godnie pogrzebać. Dzisiaj spełniamy obowiązek  - powiedział  Dariusz Piontkowski minister edukacji, poseł i historyk, który wziął udział w uroczystości na łomżyńskim cmentarzu.

Odczytał tam także specjalny list, jaki skierował  z tej okazji premier Mateusz Morawiecki, a później złożył w jego imieniu wieniec. Jak podkreślił minister, szef rządu planował przyjazd do Łomży ale uniemożliwiły to inne obowiązki.         

- Wszystkim zgromadzonym pragnę przekazać wyrazy szacunku o raz zapewnienie o mojej pamięci. Przed 99. laty ważyły się losy naszego kraju i Europy. Przegrana przyniosłaby niewyobrażalne skutki dla całych pokoleń mieszkańców naszego kontynentu Obrona Łomży o Nowogrodu, jedna z bitew wojny polsko - bolszewickiej współtworzy triumf Bitwy Warszawskiej. Żołnierze 33 pułku piechoty dowodzeni przez kapitana Mariana Raganowicza wspierani przez mieszkańców tych miast i okolicznych wsi walcząc mieli świadomość, że bronią bram naszej ojczyzny Uroczystości są świadectwem wierności historii, patriotyzmu i przykładem zaangażowania w sprawy ważne dla Polski. Upamiętniamy obrońców naszej tożsamości, godności i suwerenności - słowa premiera Mateusza Morawieckiego przekazał minister Dariusz Piontkowski. Gdy uroczystości dobiegały już końca, do rozmowy zaprosiła szefa resortu edukacji starsza mieszkanka Łomży. Pytała czy walki o Łomżę nie powinny mieć obszerniejszego miejsca w podręcznikach historii

- Programy nauczania w dużej mierze zależą od nauczycieli. Mogą oni, a wręcz powinni  mówić o historii lokalnej - stwierdził  Dariusz Piontkowski.

Wieniec od prezydenta Andrzeja Dudy złożył na mogile Adam Siwek, dyrektor Biura Upamiętniania Walki i Męczeństwa Instytutu Pamięci Narodowej.  

- Żegnamy dzisiaj obrońców Ojczyzny, którzy polegli  stawiając tamę bolszewickiej agresji. Był to dowód siły idei wolnej Polski, dla której Polacy ze wszystkich stron świata ruszyli widząc szanse na odbudowę a potem konieczność obrony  młodego bytu państwowego. Państwo, które nie miało jeszcze dwóch lat, wystawiło potężną armię, głównie ochotniczą. Zmierzali do niej Polacy z całego świata. Ich determinacja i wiara powinny być wzorem - powiedział przedstawiciel IPN.

Współczesny patriotyzm

Złożenie do grobu trumien poprzedziła Msza w cmentarnej kaplicy ze słowami powitania  proboszcza parafii katedralnej księdza Mariana Mieczkowskiego oraz homilią łomżyńskiego biskupa pomocniczego Tadeusza Bronakowskiego.

- Złożyli ojczyźnie najcenniejszy dar, jaki posiadali - dar życia, Żegnamy dziś sześciu bohaterów. Oddajmy im cześć i pożegnajmy modlitwą pełną miłości i wdzięczności  - mówił proboszcz Marian Mieczkowski.

Biskup Tadeusz Bronakowski splótł w swojej homilii hołd dla bohaterów z refleksjami na temat współczesnego patriotyzmu. Przewodniczący Zespołu Konferencji Episkopatu Polski do spraw Apostolstwa Trzeźwości poświęcił wiele uwagi temu problemowi kraju.

- Młode państwo polskie ocaliło nie tylko swoja niepodległość., ale cały kontynent przed zalewem zbrodniczej i bezbożnej ideologii. 99 lat od tamtych sierpniowych dni dziękujemy Bogu za Cud nad Wisła, dziękujemy za Cud nad Narwią za ofiarę tamtych ludzi, za ich zdolność do poświęcenia wszystkiego. Sprawując Eucharystię pamiętajmy, że jesteśmy nie tylko ich spadkobiercami, ale także moralnymi dłużnikami. Dzisiejsza uroczystość to wołanie o współczesny patriotyzm. Od naszej postawy, naszych wyborów, naszego zaangażowania, zdolności do ofiary zależy los Polski Dzisiaj zagrożeniem dla Ojczyzny jest nie tyle wroga armia zagrożeniem są zbrodnicze i bezbożne ideologie, ale także nasze narodowe wady i grzechu takie jak niezgoda, cwaniactwo czy pijaństwo. Czy przypadkiem my, współcześni Polacy, nie sprzedajemy naszej Matki Ojczyzny Mam na myśli nie tylko tych, którzy tych, którzy paktują z obcymi, szkodzą wizerunkowi Polski, chcą wprowadzać szkodliwe, sprzeczne z bożym prawem ideologie, ale także tych , którzy nikczemnie i bez skrupułów rozpijają,  media z reklamami alkoholu, ludzie odpowiadających za stanowienie prawa, samorządy, które likwidują ograniczenia  w dostępnie do alkoholu.  Trzeźwość to polska racja stanu. Niech nasz współczesny patriotyzm będzie dowodem wdzięczności i szacunku wobec bohaterów sierpnia 1920 roku - mówił biskup.

Wojskowy hołd

Uroczystość pogrzebania na cmentarzu w Łomży sześciu bezimiennych, młodych bohaterów wojny 1920 roku odbyła się w wyjątkowo uroczystej oprawie. Przygotowania trwały około roku, od czasu, gdy w Mątwicy, przy przebudowie drogi Łomża - Nowogród  odkryte zostało nieoficjalne "cmentarzysko" a nami szczątki żołnierzy z różnych okresów: Rosjan z armii carskiej z I wojny oraz Polaków z 1920 i września 1939 roku.




Podziel się
Oceń

Komentarze