Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 25 kwietnia 2024 21:56

To okropna męka. Nie mogłam oddychać, pić, jeść, spać… Pani Janina, ku przestrodze, opowiada jak przeszła zakażenie koronawirusem

Jest początek marca 2021 roku. Pani Janina (88 lat) czuje się źle. Występują u niej takie objawy jak: kaszel, ból głowy, duszności, podwyższona temperatura i ogólne osłabienie. Wygląda to na przeziębienie. Po kilku dniach jej mięśnie drżą, traci węch, coraz trudniej jej się oddycha. Już wie, że to nie przeziębienie. 6 marca prosi o pomoc kogoś z Dziennego Domu Senior+, gdzie przebywa jako uczestniczka codziennych zajęć. W domu pani Janiny zjawia się pracownik ośrodka. Po zapoznaniu się z jej sytuacją, wzywa pogotowie ratunkowe. Lekarz pogotowia po przeprowadzonym wywiadzie pobiera wymaz z nosogardzieli. Stwierdza zakażenie Covid-19. Proponuje wyjazd do szpitala. Okazuje się jednak, że w Łomży brak łóżek covidowych.
To okropna męka. Nie mogłam oddychać, pić, jeść, spać…  Pani Janina, ku przestrodze, opowiada jak przeszła zakażenie koronawirusem

-Zostałam więc w domu objęta domową opieką medyczną. Otrzymałam w tym samym dniu pulsoksymetr z zaleceniem badania co kilka godzin nasycenia krwi tlenem, tętna, temperatury ciała oraz liczby oddechów na minutę – wspomina pani Janina Górska. 

U osób zdrowych saturacja wynosi około 95 do 100%. Jeśli spada poniżej 85% należy dzwonić po pogotowie. 

- 9 marca moja saturacja wynosi poniżej 85%. Jest mi bardzo ciężko oddychać, jestem bardzo osłabiona. Wzywam ponownie pogotowie. Lekarz decyduje o natychmiastowym przewiezieniu do szpitala – relacjonuje 88-letnia łomżynianka. - W karetce założono mi maskę z tlenem, mogłam już lepiej oddychać. Ruszamy do szpitala, ale gdzie są wolne łóżka covidowe? Stoimy jakiś czas, gdzieś na krzyżówkach w Łomży, czekamy na decyzję ze szpitala – dodaje pani Janina. 

Wreszcie jest decyzja. Najbliższe wolne łóżko dla pani Janiny znajduje się w augustowskim szpitalu. Tam też zostaje przewieziona. Co dzieje się dalej? 

- Pokój przyjęć. Natychmiast zostaję przebrana w piżamę. Badają mi temperaturę, ciśnienie krwi, pobierają krew z żyły. Tu pojawiają się trudności, ponieważ żyły pękają po wkłuciu igły, robią się wylewy, obydwie ręce mam mocno sine od wylewów – wylicza trudności w walce z chorobą pani Janina. 

Następnie ma wykonane prześwietlenie oraz tomografię klatki piersiowej. Zapada decyzja lekarza, by położyć panią Janinę na oddziale “średnio ciężkim”. Wciąż pod tlenem zostaje przewieziona do 5-osobowej sali covidowej. Tu zaczyna się bieganie sióstr. 

- Mam zakładany cewnik, pampers, bo nie wolno wstawać, wkłucie igiełki do wlewu kroplówek oraz innych leków płynnych. Dostaję szybko zastrzyk, kroplówkę za kroplówką. Przez kilka dni dostawałam po 6 kroplówek dziennie. Wiele różnych leków w tabletkach i kapsułkach. Podaje mi je siostra, ponieważ sama nie jestem w stanie unieść głowy, żeby popić tabletki. Jestem bardzo osłabiona, dostaję więc silniejszy tlen – wspomina walkę z Covid-19 blisko 90-letnia łomżynianka. 

Przez 4 dni Pani Janina Górska nic nie może jeść. Pije tylko wodę. Nie jest w stanie nawet unieść się żeby zrobić choćby małego łyka wody. Od czasu do czasu przychodzi pielęgniarka i unosi jej głowę, podaje wodę. Najgorsze stają się noce… 

- Nie mogę spać, a w ustach okropnie sucho. Nie można w ogóle przełykać, bo nie ma śliny. Jest to okropna męka. Mogę tylko moczyć palce w kubku z wodą i zwilżać język i usta. Jest to męka nie do opisania – mówi pani Janina. 

Codziennie rano przed obchodem lekarzy przychodzi opiekunka, zmienia pampersy, opróżnia zbiornik z moczem, myję czeszę. Pielęgniarki robię zastrzyk i podłączają kroplówki po obchodzie lekarskim Pani Janina dostaje leki. 

W czwartym i piątym dniu pobytu dostaje w kroplówce osocze. Zaczyna czuć się nieco lepiej. Może już sama podnieść głowę żeby napić się wody. Zaczyna także sama przyjmować leki. Udaje jej się zrobić również kilka łyków zupy. W tej walce jest sama. Nie ma nikogo, kto mógłby przynieść jej choćby butelkę wody do szpitala... 



Podziel się
Oceń

Komentarze