Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama

Nie chcą żywego karpia na święta. Sklepy zmieniają swoje praktyki

Coraz więcej sieci handlowych odchodzi od sprzedaży żywych karpi. Robią to pod naciskiem organizacji prozwierzęcych, a te na celownik biorą teraz targowiska.
Nie chcą żywego karpia na święta. Sklepy zmieniają swoje praktyki

Autor: iStock

Akcja mająca nakłonić handlowców do rezygnacji z oferowania klientom żywych ryb trwa od kilku lat. Co roku przed świętami Bożego Narodzenia takie działania są nagłaśniane, a niekiedy nawet organizowane są pikiety pod sklepami, w których oferuje się żywe karpie. Tak było teraz w Bełchatowie, gdzie we wtorek zorganizowano protest przed hipermarketem E. Leclerc.

Tego typu działania przynoszą efekt, bo ze sprzedaży żywych ryb wycofały się już m.in. Carrefour, Kaufland i Auchan. Jednak problem pozostał na targowiskach i dlatego takie obiekty na cel biorą teraz aktywiści. Fundacja Międzynarodowy Ruch Na Rzecz Zwierząt - Viva! przywołuje dane, według których blisko 70 procent Polaków spożywało karpia podczas ubiegłorocznych świąt Bożego Narodzenia. Żywe ryby nadal można kupić na targach.

Stąd internetowa petycja o wprowadzenie zmian w prawie. „My, niżej podpisani, domagamy się natychmiastowych zmian w prawie, które zapobiegną niedopuszczalnemu traktowaniu wszystkich ryb, a w szczególności karpi sprzedawanych w okresie świątecznym” – stwierdzają jej autorzy.

Dodają, że ryby są transportowane i przetrzymywane w małej ilości wody „lub zupełnie jej pozbawione”. Osoby, które się nimi zajmują, używają „nieodpowiednich narzędzi, które bez wątpienia są u ryb przyczyną cierpienia”. Społecznicy punktują także to, że klient żywego karpia otrzymuje w plastikowej reklamówce bez wody  i przez to zwierzęta nie mogą oddychać. „Popieramy wprowadzenie zmian w prawie, które zabronią hodowcom, sprzedawcom i konsumentom traktowania karpi (i innych ryb) jak niezdolnych do odczuwania bólu rzeczy” – czytamy w petycji skierowanej do premiera.


Podziel się
Oceń

Komentarze