Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
News will be here

Maturzyści z III LO i Wety bawili się na Studniówce [VIDEO]

Chociaż rzadko zdarza się, że studniówka faktycznie odbywa się dokładnie sto dni przed maturą, zawsze stanowi granicę. To właśnie od tego momentu rozpoczynają się intensywne przygotowania do egzaminu dojrzałości. Łomżyńscy abiturienci w miniony weekend bawili się między innymi w Zespole Szkół Weterynaryjnych i Ogólnokształcących nr 7 w Łomży i w III Liceum Ogólnokształcącym im. Żołnierzy Obwodu Łomżyńskiego Armii Krajowej. Był to wieczór pełen emocji i z pewnością niezapomnianych wrażeń.
Maturzyści z III LO i Wety bawili się na Studniówce [VIDEO]

„Dziś magiczna chwila. Urocza chwilo, trwaj! Nasze Dzieciaki przyszły tutaj cztery lata temu z wielką bojaźnią w sercu, z wielkimi oczekiwaniami, z marzeniami. Mam nadzieję, że nasza przepiękna placówka te oczekiwania i marzenia uczniów zrealizowała. W tamtym roku organizowaliśmy studniówkę pod presją koronawirusa, a dziś już spotykamy się normalnie. Ten bal to również sprawdzenie dorosłości i cieszę się, że ten sprawdzian odbywa się tak uroczyście i w budynku szkoły, bo to jedyna okazja, gdzie mogą bawić się w tych murach do białego rana i tego im życzę. Na swojej studniówce miałam zaszczyt bawić się z obecnym mężem. Było skromniej, ale nadal pięknie. Wspaniały Dyrektor, wspaniała Rada Pedagogiczna, bardzo miło wspominam ten czas, magiczne chwile” – mówiła ze wzruszeniem Dyrektor ZSWiO nr 7 w Łomży, Bogumiła Olbryś.

Jednym z zaproszonych gości był wicemarszałek województwa podlaskiego Marek Olbryś, który poza pełnioną rolą urzędową, był zaproszony jako osoba towarzysząca. Wicemarszałek swój bal maturalny wspomina z uśmiechem.

„Moja studniówka była pięknym wydarzeniem w życiu, ponieważ do dzisiaj je pamiętam, byliśmy na niej wraz z małżonką. Wszystko było przygotowywane przez uczniów, przez maturzystów, co teraz rzadko się zdarza. Zorganizowaliśmy również teatrzyk, z taką lekką ironią w stosunku do naszych wychowawców, ale wszystko z sympatią i należytym szacunkiem. Wybieraliśmy się na bal w pięknych sukniach, garniturach, Rodzice o to zadbali. Było naprawdę pięknie. „ – wspominał wicemarszałek Marek Olbryś

Studniówka to przede wszystkim spora dawka emocji dla uczniów. Jest to ostatnia chwila przed maturą, kiedy mogą odetchnąć i oddać się w wir zabawy. Dla Maksymiliana z klasy IV technikum weterynaryjnego ostatni tydzień był bardzo stresujący.

„Nie umiem tego określić, każdy się mnie pytał dlaczego się stresuję, ale nie wiem. Dzisiaj obudziłem się już z pozytywną energią. Oczywiście trzeba spełniać studniówkowe zwyczaje, ja swojej partnerce podarowałem opaskę z kwiatów, bo słyszałem, że tak wypada.” – powiedział nam Maksymilian.

„Cieszę się, że mogę ten ostatni czas spędzić z kolegami i koleżankami z klasy. Studniówka jest dla mnie oznaką dojrzałości, to znak, że zbliża się matura, że niedługo skończę szkołę i pożegnam się ze znajomymi. „ – mówiła Wioletta  , która na studniówkę wybrała się ze swoimi partnerem, absolwentem tej samej szkoły.

„ Miło jest tu wrócić i spotkać te osoby, z którymi spędzałem tutaj te trzy wspólne lata. Miło spotkać się z nauczycielami. Swoją studniówkę też dobrze wspominam. Bawiliśmy się świetnie”. – wspomina Łukasz Netter.

W III Liceum Ogólnokształcącym było równie pięknie. Dostojni Panowie, eleganckie Panie i dobre humory pełne nadziei na świetną zabawę.

„Studniówka to piękna tradycja, uczniowie spotykają się na sto dni przed maturą, aby świętować, ale również przygotowywać się do tego innego rodzaju egzaminu. Bo dzisiejszy wieczór to dla nich również egzamin. Egzamin dojrzałości, odpowiedzialności. Dla mnie wyjątkowy czas, bo wtedy spotykają się nauczyciele, uczniowie i rodzice, czyli te wszystkie podmioty, które składają się na szkołę.”- mówiła Katarzyna Życzkowska, Dyrektor III LO.

Okazuję się, że dla uczniów „trzeciego” studniówka to nie tylko wieczór pełen zabawy, ale podobnie jak w „Wecie” stresujący dla niektórych uczniów.

„Czuję się świetnie, podekscytowana i trochę zestresowana. Polonez wyszedł świetnie, a teraz już czas na zabawę. Słyszałam, że aby zdać maturę trzeba mieć na studniówce czerwoną bieliznę i założyć ja na egzaminy. Ja mam. „ powiedziała Roksana

Dla Wiktorii i Adriana bal maturalny to koniec szkoły i przede wszystkim świetna zabawa. Ona chciała wyglądać pięknie, a on dobrze zjeść i trochę potańczyć. Teraz już wielkimi krokami zbliżamy się do egzaminów. Znów przyjdzie maj, a z majem…MATURA! Połamania długopisów.


Podziel się
Oceń

Komentarze