Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 19 kwietnia 2024 05:03

Odpowiedź Prezydenta Łomży na list Andrzeja Korytkowskiego

"Doprawdy nie jest łatwo ustosunkować się do tak bezpardonowego ataku przypuszczonego przez Pana Andrzeja Korytkowskiego – wydawać by się mgło - na prezydenta Łomży, a tak naprawdę chyba jednak bardziej na inne łomżyńskie kluby sportowe".
Odpowiedź Prezydenta Łomży na list  Andrzeja Korytkowskiego
Doprawdy nie jest łatwo ustosunkować się do tak bezpardonowego ataku przypuszczonego przez Pana Andrzeja Korytkowskiego – wydawać by się mgło - na prezydenta Łomży, a tak naprawdę chyba jednak bardziej na inne łomżyńskie kluby sportowe.W liście „Finansowa sprawiedliwość po łomżyńsku” poruszonych jest wiele wątków. Spróbujmy rozważyć tylko te najmocniej akcentowane przez pana Korytkowskiego.

Wśród kryteriów jakimi kierować się miała komisja konkursowa przy ocenie składanych ofert były:

  • dotychczasowe doświadczenia klubu sportowego w realizacji zadania objętego konkursem,
  • klasa rozgrywkowa, pozycja w tej klasie, z uwzględnieniem ilości zespołów uczestniczących w lidze, możliwości awansu do wyższej klasy rozgrywkowej,
  • ilość zawodników zarejestrowanych w polskich związkach sportowych,
  • ilość i kwalifikacje kadry trenersko-instruktorskiej zaangażowanej w realizację programu,
  • zainteresowanie kibiców rozgrywkami organizowanymi w ramach ligi.


Nie jedynym więc wyznacznikiem miał być wynik sportowy, do którego jedynie odnosi się autor. Nie jest też prawdą, że komisja „...zaproponowała nam więcej, lecz pan prezydent Mieczysław Czerniawski trzeci rok z rzędu jeszcze zmniejszył niewielkie środki”. Tegoroczny, ostateczny podział jest całkowicie zgodny z opinią komisji. Nie zmienia to oczywiście faktu, że decyzja zawsze należy do prezydenta miasta. Posądzanie komisji o stronniczość jest nieuprawnione. Ważnym elementem oceny w odniesieniu do sportu „seniorskiego” jest zainteresowanie kibiców. To, że sport wyzwala ogromne emocje odczuwalne jest najbardziej przy zapełnionych trybunach stadionów i hal sportowych. Jest pewne, że specyfika dyscyplin bardzo warunkuje możliwości udziału kibiców w zmaganiach sportowców, ale lekceważenie klubów i setek kibiców tenisa stołowego, siatkówki czy piłki ręcznej jest co najmniej nieeleganckie. Gratulujemy zawodnikom  LŁKS „Prefbet - Śniadowo” startów na wielu polskich i światowych stadionach. Szkoda jednak, że dotychczas klub nie dał szansy łomżyńskim kibicom bezpośrednio przeżywać sportowych emocji. Dziś nie ma już żadnego problemu z certyfikatem stadionu. Czekamy...

W roku ubiegłym wszyscy chyba trzymaliśmy kciuki za przygotowania do olimpijskiego startu Justyny Korytkowskiej. Miało to też wymiar w postaci sfinansowania kosztów przygotowań (18.700 zł ) do olimpijskiego startu. Szkoda, że kontuzja pokrzyżowała te plany. Wyliczanie sukcesów sportowych zawodników Prefbetu, wśród których największym jest udział Anny Jesień w Igrzyskach Olimpijskich w Londynie nie dla wszystkich jest jednakowo przekonujące. To wybitna polska sportsmenka. Jej sukcesy i porażki – nie tylko olimpijskie - przeżywaliśmy od wielu lat. Jak napisał w liście pan Korytkowski, inicjatywa pozyskania jej dla klubu wyszła z firmy Prefbet – Śniadowo. Jest to niewątpliwie (i przede wszystkim) sukces marketingowy tej firmy, a przez to także klubu. Czy jednak używanie określenia „Łomża doczekała się olimpijczyka” jest uprawnione? Czy nie łomżyńskimi olimpijczykami byli: Celina Jesionowska (brązowa medalistka 4x100 z Rzymu), Bogdan Bakuła (podnoszenie ciężarów, Seul), Elżbieta Kuncewicz (wioślarka z Sydney), Artur Gąsiewski (4x400, Ateny), czy Artur Zaczek (powołany do Londynu), których talenty sportowe rodziły się i rozwijały w Łomży?  Czyje kariery sportowe są dla Łomżyniaków cenniejsze, niech każdy ma prawo oceniać po swojemu.

Chyba faktycznie pan Korytkowski zmarnował swój głos przeliczając go na pieniądze. Prezydent miasta, nawet jeśli kocha sport, nie może być prezydentem wyłącznie sportowców, przede wszystkim sportowców, ani nawet bardziej sportowców niż np. ludzi kultury i sztuki czy nauki. Każdemu sprawującemu tę funkcję marzyłoby się, by budżet pozwalał na zaspokojenie oczekiwań wszystkich. Nie jest to jednak możliwe.

Z 210. tysięcy złotych jakie zostały rozdysponowane na „sport seniorski” zadowolony nie jest nikt. Ani ŁKS 1926, który porównuje się z innymi miastami przeznaczającymi miliony złotych na piłkę nożną, ani drugoligowe UKS-y „Jedynka” i „Dwójka”. Na domiar złego opublikowanie listu „Finansowa sprawiedliwość po łomżyńsku” zbiegło się w czasie z informacją o rezygnacji głównego sponsora (tak hołubionej finansowo) drużyny kobiet w tenisie stołowym. Do listy niezadowolonych należałoby też dopisać dwa kluby które „w tym rozdaniu” nie otrzymały żadnych środków finansowych na seniorów: Łomżyński Klub Karate (wniosek na 80.000 zł) i Klub Szachowy „Maraton” (II liga, wniosek na 34.180 zł). Każdego oddzielnie da się zrozumieć. Pogodzić wszystkich, niestety, nie.

Tu warto tylko wspomnieć, że zadaniem miasta jest przede wszystkim tworzenie warunków do rozwoju sportu i kultury fizycznej. W tym mieści się utrzymanie obiektów sportowych (stadion, pływalnie, boiska, tereny rekreacyjne, hala sportowa i sale gimnastyczne itd.) z których wszystkie kluby mogą korzystać niemalże bezpłatnie. Wydaje się, że z tego Łomża wywiązuje się nieźle.

W kiepskim stylu, świadomie czy też nie, pan Korytkowski faktycznie wywołał dyskusję na temat finansowania sportu seniorskiego. Warto poczytać komentarze do tego otwartego listu. Ten tekst także należy potraktować jako głos w dyskusji. Trzeba jednak na początku odpowiedzieć sobie na dwa pytania. Przede wszystkim, czy miasto takie jak Łomża stać na finansowanie bardzo kosztownego przecież sportu seniorów? Czy może jednak stawiać tylko na łomżyńską młodzież, a w „sporcie seniorskim” pozostawić pole do popisu sponsorom i z ich udziałem wspierać tylko tych którzy faktycznie promują nasze miasto?

Zresztą kiedy publikowany był list Pana Korytkowskiego w którym pisał m.in. „Teraz mamy 2  miesiące  na decyzję co zrobimy w tym sezonie czy rezygnujemy z Ligi czy też walczymy o wszystko?”  decyzja tak na prawdę była już podjęta. W zaktualizowanym kosztorysie i harmonogramie klub nie uwzględnia już udziału w ekstraklasie. Mimo to umowa została podpisana i pierwsza transza środków przekazana klubowi.

 

Mieczysław Czerniawski
Prezydent Łomży




Podziel się
Oceń

Komentarze