Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu

Jak uratować zalany telefon? Przede wszystkim szybko odetnij zasilanie

Woda jest jednym z głównych zagrożeń czyhających na urządzenia elektroniczne. Zwarcie powstałe na skutek jej obecności może mgnieniu oka zamienić funkcjonalny sprzęt w nadający się do wyrzucenia. Jednocześnie jednak ryzyka takiej sytuacji uniknąć nie sposób – dotyczy to przede wszystkim telefonów, które ze względu na wielość pełnionych przez siebie funkcji bez przerwy trafiają do naszych rąk.
  • 24.10.2018 11:00
  • Autor: Materiał partnera
Jak uratować zalany telefon? Przede wszystkim szybko odetnij zasilanie

Wysuszony po zalaniu telefon działa? Nie cieszmy się zbyt szybko

Wystarczy chwila nieuwagi. Telefon wypada nam z rąk, lądując w jakimś zbiorniku, naczyniu, elemencie wyposażenia sanitarnego czy innym miejscu wypełnionym cieczą, albo coś na niego wylewamy – bo przecież zawsze musi być pod ręką i gdzie jesteśmy my, tam jest i on. W razie wystąpienia takiej sytuacji, nie panikujmy, tylko szybko usuńmy z urządzenia baterię. Duże szanse powodzenia mają więc posiadacze tych modeli, w których nie jest ona zainstalowana na stałe. W innych pozostaje wyłączyć zasilanie. Na pewno nie należy zaś włączać urządzenia by sprawdzić, czy może działa. Kolejna sprawa to wyjęcia kart: SIM i pamięci. Jeśli wymaga to otwarcia klapek czy szufladek, przyspieszy do odparowywanie wody. Jeśli konstrukcja telefonu nie przewiduje łatwego otwierania obudowy, a pozbawieni jesteśmy wprawy w podobnych pracach, nie próbujmy tego robić sami, bo ryzykujemy uszkodzenia. Na tym właściwie nasza rola się kończy. Potem pozostaje oddać telefon do serwisu. Nie chodzi bowiem tylko o jego osuszenie. Zalanie wnętrza powoduje znacznie przyspieszenie korozji drobnych elementów elektronicznych, zwłaszcza, jeśli podczas kontaktu z wodą były one pod napięciem, co powoduje zjawisko elektrolizy. Każdy dobry serwis telefonów, taki jak np. warszawski MedicPhone, zajmie się urządzeniem w sposób, który wyeliminuje ryzyko, że niebawem odczujemy tego skutki i przestanie ono działać. Korodowanie elektroniki może postępować miesiącami i dać o sobie znać w najmniej oczekiwanym momencie. Dlatego nawet jeśli wysuszony po zamoczeniu telefon zaczął działać, konieczne są oględziny u specjalisty.

Samodzielne próby ratowania sytuacji nie pomogą

W internecie ciągle jeszcze można spotkać się z poradami, by zalany telefon wrzucić np. do ryżu. To prawda, że ma on właściwości higroskopijne, jednak niewystarczające, by jakkolwiek tu pomóc. Może natomiast zaszkodzić za sprawą pyłu ryżowego oklejającego drobne elementy. Nie ma także sensu suszenie urządzenia przyspieszać poprzez podgrzewanie suszarką czy na kaloryferze – z przyczyn wyżej już opisanych. Nie chodzi wyłącznie o samo usunięcie wody, ale i skutków, jakie mogą być wynikiem jej obecności.

Jedyną raczą, którą możemy zrobić sami, to zabezpieczyć się przed podobną sytuacją, czy to poprzez kupno urządzenia odpornego do pewnego stopnia na wodę, czy wyposażenie go w odpowiedni pokrowiec, jeśli np. zamierzamy podjąć aktywność związaną z ryzykiem znalezienia się w wodzie.

--- Materiał partnera ---