Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
News will be here

Trafił do szpitala po telefonie od mieszkańca

Jesienny spadek temperatury, który przynosi nocne przymrozki może być niebezpieczny zwłaszcza dla osób bezdomnych. Jak się okazuje policja już otrzymała pierwsze sygnały świadczące o zagrożeniu życia i zdrowia w wyniku skrajnego wyziębienia.
Trafił do szpitala po telefonie od mieszkańca

W poniedziałkowy wieczór dyżurny łomżyńskiej policji otrzymał informację o osobie leżącej przy jednym z bloków przy ul. Prusa. Na miejsce natychmiast pojechali funkcjonariusze Wydziału Patrolowo – Interwencyjnego. Zastali tam leżącego mężczyznę. Nie mógł się samodzielnie poruszać, był bardzo wyziębiony. Funkcjonariusze do chwili przybycia karetki pogotowia monitorowali stan 58-latka. Ze wstępnych badań wynikało, że temperatura jego ciała spadła poniżej 30 stopni Celsjusza. Osoba ta potrzebowała natychmiastowej pomocy lekarskiej i została przewieziona do szpitala w celu prowadzenia dalszej akcji ratowniczej.

Każdego roku przed sezonem zimowym, zwłaszcza w nocy, gdy temperatury spadają już poniżej zera, policjanci zwracają się do wszystkich z apelem o to, aby nie byli obojętni i reagowali, gdy ktoś potrzebuje pomocy. Chodzi tu o osoby, które mogą cierpieć z powodu zimna. Należy pamiętać, że na wychłodzenie organizmu narażeni są nie tylko bezdomni, ale i osoby starsze, mające problemy z poruszaniem się czy też przebywające na zewnątrz osoby nietrzeźwe. Jeśli widzimy leżącego człowieka - nie wahajmy się - dzwońmy pod numer alarmowy 112, aby powiadomić o tym funkcjonariuszy oraz służby medyczne.

Pamiętajmy, że powinnością każdego z nas jest reagowanie na cudzą krzywdę. Nie bądźmy obojętni wobec tych, którzy zwłaszcza teraz mogą potrzebować naszej pomocy. Wystarczy tylko jeden telefon, aby uchronić kogoś od wychłodzenia i uratować czyjeś życie.


Podziel się
Oceń

Komentarze