Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
News will be here

Pierwsza, ale nie ostatnia niedziela bez zakupów. Jak żyć?

Marzec jest pierwszym miesiącem zupełnie nowej Polski. Od blisko już 30 lat przyzwyczailiśmy się, że zakupy robi się w dowolnym terminie (z wyjątkiem najbardziej „świątecznych świąt”). To się właśnie skończyło. W niedzielę 11 marca po raz pierwszy prawie wszystkie placówki handlowe będą nieczynne.
Pierwsza, ale nie ostatnia niedziela bez zakupów. Jak żyć?

Zgodnie z decyzją Sejmu, ogromna większość sklepów, w tym ogromne centra handlowe, będzie zamknięta w niedziele. W tym roku jeszcze nie we wszystkie, ale z czasem tak właśnie ma wyglądać organizacja handlu. Żadnych zakupów w dniu, który ma być poświęcony rodzinie i wypoczynkowi.

Ogólna zasada na 2018 rok jest taka - handel odbywa się w pierwszą i ostatnią niedzielę każdego miesiąca. Tak jest w marcu: sklepy otwarte 4 i 25, zamknięte – 11 i 18. Ale już kwiecień będzie inny. Pierwsza niedziela (1 kwietnia) to Niedziela Wielkanocna, a zatem nawet bez nowych przepisów handlu by nie było. Potem trzy niedziele (8, 15 i 22) z zamkniętymi sklepami i dopiero w ostatnią (29, czyli przed długim majowym weekendem) zakupy będzie można robić.

W kolejnych miesiącach sytuacja będzie następująca:

maj: otwarte – 6 i 27, zamknięte – 13 i 20 (to dodatkowo Zielone Świątki);

czerwiec: otwarte – 3 i 24, zamknięte – 10 i 17;

lipiec: otwarte – 1 i 29, zamknięte – 8, 15 i 22;

sierpień: otwarte – 5 i 26, zamknięte – 12 i 19;

wrzesień: otwarte – 2 i 30, zamknięte – 9, 16 i 23;

październik: otwarte – 7 i 28, zamknięte – 14 i 21;

listopad: otwarte – 4 i 25, zamknięte – 11 (Święto Niepodległości) i 18;

grudzień: otwarte – 2, 16, 23 i 30, zamknięte – 9.

Dla tych, którzy nie potrafią żyć bez niedzielnej wizyty w placówce handlowej pozostała furtka w postaci sklepów internetowych, małych sklepików, w których pracuje tylko właściciel i jego rodzina, stacji paliw. Otwarte mogą być bary, kawiarnie, cukiernie. Np. Galeria Veneda w Łomży już zapowiada, że w niedziele „niehandlowe” będzie można tam wejść, ale pieniądze wydać tylko w obu lodziarniach i fast-foodzie i w aptece.

Nie sposób na razie przewidzieć wszelkich konsekwencji likwidacji niedzielnego handlu. Wielkie sieci na razie nie zapowiadają zwolnień pracowników czy obniżania pensji, klienci nie wyrażają obaw. Są w Unii Europejskiej kraje, gdzie handlu w niedziele nie ma. Ale są i takie jak Węgry, które zakaz wprowadziły i po roku musiały się z niego wycofać pod naciskiem konsumentów.


Podziel się
Oceń

Komentarze