Andrzej Wszeborowski miał dar. Nie każdy go dostrzegał, ale każdy odczuwał efekty jego pracy. On potrafił wejść w dialog z budynkiem czy była to katedra, kamienica, dzwonnica, czy cmentarna brama. Dla niego każdy obiekt był jak opowieść zapisana w cegle, w tynku, w starym spojeniu zaprawy. Gdy inni widzieli tylko uszkodzony mur, on widział pękniętą linię czasu, którą warto scalić.
Pracował tak, jakby zabytki były żywymi istotami. Z szacunkiem. Z cierpliwością. Z troską, której nie da się odtworzyć jednym kliknięciem w kosztorys czy harmonogram.
W świecie projektów, procedur i twardych wskaźników wnosił ten brakujący składnik empatię wobec materii, która pamięta.
Gdy prowadził prace w Katedrze św. Michała, potrafił opowiadać o jej murach tak, jakby znał je od dziecka. Wiedział, gdzie ściana oddycha, gdzie belka pamięta dawny pożar, gdzie cegła nosi ślad ręki sprzed stu lat. Był przewodnikiem nie tylko po budynkach, ale po pamięci. Po tym, co niewidzialne.
Jego praca nigdy nie była tylko renowacją. To był akt ocalenia.
Głos przyjaciela
Artur Filipkowski, właściciel Telewizji Narew i wieloletni przyjaciel Andrzeja, wspomina go słowami, które niosą szczerość i głębię:
-"Za wcześnie odszedł. Był wrażliwy na sztukę, na architekturę, na piękno. Pasjonat kultury sarmackiej. Odtwarzał nam w Łomży zagubione piękno średniowiecznego miasta.
Ziemia Łomżyńska i Polska zawdzięczają Naszemu Konserwatorowi Zabytków uratowanie materialnej historii, spuścizny naszych przodków.
Był absolutnym prekursorem w rozwiązywaniu konserwatorskich zagadnień inżynierskich. Jako konsultant zabytków był zapraszany do zespołów realizujących skomplikowane projekty konserwatorskie w Europie. Dla nas był jak Leonardo da Vinci konserwacji zabytków.”
Artur Filipkowski widział w Andrzeju nie tylko fachowca, ale twórcę, kogoś, kto potrafił przywracać światu to, co mogło przepaść bezpowrotnie.
Głos Bractwa Kurkowego Rzeczypospolitej
Wraz z wiadomością o śmierci Andrzeja Wszeborowskiego głos zabrali także jego współbracia z ruchu, któremu poświęcił serce i lata aktywnej obecności. W ich słowach pobrzmiewa zarówno duma, jak i ból po stracie:
„Odszedł jeden z Weteranów Ruchu Bractw Kurkowych na terenie Łomży, Podlasia i Mazowsza. Człowiek ogromnej wiedzy, kultury i serdeczności. Szczery patriota. Pasjonat historii i tradycji. Pełen radości życia i optymizmu, mimo walki z trawiącą Go ciężką chorobą.
Żegnamy Generała Bractwa Kurkowego Andrzeja Wszeborowskiego, Cześnika Zjednoczenia Bractwa Kurkowego Rzeczypospolitej i Marszałka Łomżyńskiego Bractwa Kurkowego »Pospolite Ruszenie«. Cześć Jego Pamięci!!!”*
W tych słowach wybrzmiewa coś więcej niż formalny hołd. To pożegnanie człowieka, który dla tradycji brackiej był nie tylko dowódcą, lecz autorytetem, żywym łącznikiem między dawną Rzeczpospolitą a współczesną wspólnotą pasjonatów jej kultury.
Głos Cechu Rzemiosł Łomży
Swoje słowa pożegnania przekazał również Cech Rzemiosł Łomży, dla którego Andrzej Wszeborowski był nie tylko ekspertem, lecz także przyjacielem i filarem środowiska rzemieślniczego:
„Z głębokim smutkiem i żalem informujemy, że 28 listopada 2025 r. zmarł Andrzej Józef Wszeborowski – przyjaciel oraz przewodniczący komisji egzaminacyjnej w branży budowlanej.
Był wspaniałym Człowiekiem o wielkim sercu, oddanym swojej pracy, ambitnym, zawsze uśmiechniętym i obdarzonym wyjątkowym poczuciem humoru.
Łączymy się w bólu z Rodziną i Bliskimi. Wszystkim pogrążonym w smutku składamy najszczersze wyrazy współczucia.”
To pożegnanie nie jest tylko oficjalnym komunikatem. To świadectwo, jak silny ślad zostawił Andrzej w środowisku, które ceni kompetencję, rzetelność i charakter. W cechu widziano w nim człowieka, który potrafił łączyć rygor zawodowy z życzliwością — rzadki kaliber osobowości, której brak odczuje każdy, kto z nim pracował.
Andrzej Wszeborowski odszedł nagle. Za wcześnie, jakby ktoś urwał opowieść w połowie zdania. Jeszcze tyle murów czekało na jego uwagę. Jeszcze tyle historii domagało się jego cierpliwości. Ale jego praca zostaje. W każdym odnowionym detalu, w każdym ratowanym zabytku, w każdym budynku, który znów stoi pewnie jest ślad jego rąk.
I jest jeszcze jedno: pozostawił po sobie standard. Wrażliwość jako metodę. Uważność jako proces. Szacunek jako strategię.
To najpiękniejszy rodzaj dorobku ten, który nie znika.
Łomża żegna człowieka, który odchodzi cicho, ale pozostawia echo. Echo, które brzmi jak obietnica, że to, co wartościowe, nie zniknie dopóki są ludzie, którzy potrafią je ocalić.



![Tadeusz Walewacz – „Piosenki o miłości” - Koncert w Hali Kultury w Łomży [VIDEO] Tadeusz Walewacz – „Piosenki o miłości” - Koncert w Hali Kultury w Łomży [VIDEO]](https://static2.narew.info/data/articles/sm-16x9-tadeusz-walewacz-piosenki-o-milosci-koncert-w-hali-kultury-w-lomzy-video-1764420263.jpg)
![Magia Świąt na Starym Rynku w Łomży! Na Starym Rynku pojawiła się choinka! [VIDEO] Magia Świąt na Starym Rynku w Łomży! Na Starym Rynku pojawiła się choinka! [VIDEO]](https://static2.narew.info/data/articles/sm-16x9-magia-swiat-na-starym-rynku-w-lomzy-na-starym-rynku-pojawila-sie-choinka-1764418104.png)
![20-lecie Łomżyńskiego Bractwa Kurkowego – uroczysty jubileusz i inwestytura św. Brunona [VIDEO] 20-lecie Łomżyńskiego Bractwa Kurkowego – uroczysty jubileusz i inwestytura św. Brunona [VIDEO]](https://static2.narew.info/data/articles/sm-16x9-20-lecie-lomzynskiego-bractwa-kurkowego-uroczysty-jubileusz-i-inwestytura-sw-brunona-video-1764770590.png)

Komentarze