Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
czwartek, 18 grudnia 2025 04:57
Reklama
Reklama

Pogrążył się medialnie

Na karę grzywny w wysokości 4000 złotych skazał białostocki sąd Walentego Koryckiego, byłego członka zarządu województwa, a obecnie radnego, za pojawienie się w pracy pod wływem alkoholu. Orzeczenie nie jest prawomocne.

Na karę grzywny w wysokości 4000 złotych skazał białostocki sąd Walentego Koryckiego, byłego członka zarządu województwa, a obecnie radnego, za pojawienie się w pracy pod wływem alkoholu. Orzeczenie nie jest prawomocne.

Trzeba przyznać, że polityk PSL w październiku ubiegłego roku nie tylko zachował się wyjątkowo bezsensownie, ale też miał pecha. Ze składanych przed sądem zeznań niektórych świadków wynikało obowiem, że miał zaplanowane spotkanie towarzyskie z alkoholem i miał zamiar w związku z tym zrobić sobie wolne „nazajutrz”. Dlaczego zatem pojawił się w Urzędzie Marszałkowskim? Tłumaczył, że chodziło jedynie o zabranie pozostawionych rzeczy - laptopa i torby. Poza tym chciał wypełnić wniosek urlopowy. Bez okularów nie mógł jednak tego zrobić, zatem wyszedł z gabinetu z zamiarem kupienia ich w aptece i... Tu pojawia się czynnik „pecha” pod postacią redaktora jednej ze stacji telewizyjnych. Z kamerą towarzyszył grupie nauczycieli zamierzających przedstawić swoje problemy władzom regionu. I prosto na nich wyszedł Walenty Korycki. W dodatku dał się namówić na wypowiedź.

Dziennikarz i towarzyszące mu osoby szybko zorientowali się, w jakim stanie jest przedstawiciel zarządu województwa. Pojawiła się policja, doszło do badania alkomatem, wyszło 1,3 promila.

Prokuratura uznała, że Walenty Korycki jednak był w pracy pod wpływem alkoholu i skierowała sprawę do sądu. Działacz PSL twierdzi, że żadnych służbowych czynności tego dnia nie wykonywał, nie prowadził rozmów i nie podpisywał dokumentów. Okazał się jednak, że sąd jako wykonywanie pracy zakwalifikował... rozmowę z dziennikarzem przed kamerą.

Obrońca regionalnego polityka rozważa apelację. I raczej musi to zrobić, bo uprawomocnienie wyroku, spowodowałoby utratę przez Walentego Koryckiego miejsca w Sejmiku. 


Podziel się
Oceń

Komentarze

Reklama