Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
News will be here

Tak się bawi Łomża [VIDEO]

Któż, choć raz nie zanucił tej nieśmiertelnej frazy: “You're my heart, you're my soul” czy nie tańczył do utworu mówiącego o ukochanej kobiecie zwanej “Cheri, cheri lady”? To właśnie miał taką okazję. Legendarny Modern Talking z Thomasem Andersem, Krzysztof Cugowski, do niedawna frontman Budki Suflera, Danzel, Stachursky, Halina Mlynkowa, Boys, Milano oraz Papa D na 36 metrowej scenie bawili się z blisko 10 tysiącami łomżyniaków w ramach Wakacyjnej Trasy Dwójki 2019.
Tak się bawi Łomża [VIDEO]

Podobnie, jak Thomas Anders, w Polsce i w Łomży znakomicie czuje się Danzel, który 15 lat temu  wylansował hit "Pump It Up".   

- Polska to dla mnie drugi dom. Przez 15 lat mojej kariery zagrałem tu ponad 400 koncertów. Dlatego myślę, że z pełną odpowiedzialnością mogę tak o Polsce powiedzieć – wyjaśnia belgijski piosenkarz. - Niesamowite jest też to, jakie emocje i radość, mimo upływu lat, budzi utwór od którego zaczęła się moja kariera. “Pump It Up”, to hit znany nie tylko w Polsce, ale i na całym świecie. Jednak nie ma lepszej publiczności, niż ta w Polsce – dodaje Danzel. 

Na scenie nie zabrakło oczywiście plejady polskich gwiazd. Niezapomnianych muzycznych wrażeń dostarczył: Krzysztof Cugowski, Halina Mlynkova, Stachursky i Papa D. 

- Otwarcie tak dużego koncertu  nie jest łatwą sprawą. Miałam to szczęście, że publiczność już od początku była rozgrzana i w doskonałym nastroju. To jest fantastyczne uczucie móc się z nimi bawić i dawać im radość. Ja w ogóle jestem wdzięczna, że mogę istnieć, być na scenie. To jest to, co kocham, i co mnie inspiruje. Jazda busem z moim zespołem, godziny spędzone na przygotowaniach czy studia nagraniowe. Według mnie to jest najlepsze, co może spotkać artystę - przyznaje Halina Mlynkova. - Zawsze walczyłam, by postrzegano mnie właśnie przez ten muzyczny świat, a nie poprzez to, co dzieje się w moim prywatnym życiu. Myślę, że się udało i znów odnalazłam spokój – dodaje. 

Znalazło się także coś dla miłośników muzyki disco-polo. „Jesteś szalona” w wykonaniu zespołu Boys czy utwór „O Tobie kochana” zespołu Milano kołysały całym łomżyńskim amfiteatrem.

- Dla zespołu Boys każdy koncert jest potężnym wydarzeniem. Niezależnie od tego, gdzie występujemy zawsze z szacunkiem podchodzimy do publiczności. Muszę jednak przyznać, że przy tej okazji towarzyszy nam mały dreszczyk emocji. Jest to koncert na żywo, w który włożono ogrom przygotowań. Dlatego tu nie można pozwolić sobie na pomyłki i potknięcia. Chociaż to jest nasza Łomża, a ona wszystko wybacza – mówi z przekonaniem  i jednocześnie rozbawieniem Marcin Miller, z zespołu Boys, którego część składu - Jan Cieniewicz i Andrzej Jabłoński - pochodzi właśnie z Łomży.

Po kilkudziesięciometrowym scenicznym monstrum i muzycznych emocjach pozostał już tylko ślad w postaci wspomnień w pamięci łomżyniaków. Niemniej jednak to dopiero połowa lata i atrakcji, które czekają  na mieszkańców podczas łomżyńskich wakacji.



Podziel się
Oceń

Komentarze
Adam 25.07.2019 08:45
Napiszcie, że było wszystko z plebejsku. Grali od 9 do 11 tylko 2 godziny, a miał być koncert od 8 do 12
Bogdzel 23.07.2019 18:21
Komentarz zablokowany