Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 29 kwietnia 2024 00:54
Reklama
News will be here

Bernadeta Krynicka muzą opozycji?

„Opowiadać bajki i wtedy się wygra”. Krynicka ujawniła tajemnicę sukcesów wyborczych PiS! - pod takimi lub zbliżonymi nagłówkami wiele krajowych mediów i mediów społecznościowych dało "drugą młodość" rozmowie, jaką dla Telewizji Narew przeprowadziła w ubiegłym roku w cyklu "Na Starym Rynku" redaktor Marlena Siok.
Bernadeta Krynicka muzą opozycji?

I inny fragment:  

"Bernadeta Krynicka była gościem programu z cyklu "Na starym rynku" w Telewizji Narew. Choć rozmowa odbyła się w grudniu, teraz Maksymilian Henzel, asystent posłanki Katarzyny Lubnauer, zamieścił fragment na Twitterze.

Krynicka była pytana o to, jak czuje się z tym, że nie uzyskała mandatu w wyborach parlamentarnych. Była posłanka zapewniła, że choć przegrała, wynik jest dla niej "powodem do dumy" i "sukcesem". Jednocześnie przyznała, że zakładała, że jej wynik będzie lepszy.

W mediach społecznościowych komentowany jest jednak inny cytat słów Krynickiej. - Niestety społeczeństwo nasze lubi bajkopisarzy, ludzie nie lubią prawdy słuchać. A ja jestem niepoprawna politycznie, szczera i otwarta. Tacy ludzie nie są w cenie w Polsce i w Łomży. Nie wyobrażam sobie, że poseł może zrobić w mieście więcej, niż ja zrobiłam - zaczęła.

Oceniła, że "starania posłów niekoniecznie przekładają się na wynik" i wreszcie stwierdziła: - Myślę, że najlepiej opowiadać bajki i mówić o marzeniach. To jest taka pewna manipulacja, być może prawdziwa polityka, żeby mówić ludziom to, czego chcą słuchać. Wtedy może się wygra.

Henzel ten fragment wypowiedzi skomentował słowami: "Była posłanka PiS w przypływie szczerości o metodach działania partii. 'Najlepiej opowiadać bajki'".

***

Komentarz

Kilka refleksji nasuwa się w związku z publikacjami dotyczącymi wywiadu redaktor Marleny Siok z poseł poprzedniej kadencji Bernadetą Krynicką. Media krytyczne wobec rządu PiS ochoczo podchwyciły wątek kampanijnych obietnic polityków. Tyle, że metoda obiecywania więcej niż czasami ma się możliwość spełnić, jest i ponadczasowa i ponadpartyjna. Co więcej, wyborcy polscy (i światowi) ją doskonale znają i naprawdę na "bajki" nie dają się nabrać. Zatem gromkie ogłaszanie, że ujawniona została jakaś "tajemna prawda" można zestawić tylko z obwieszczaniem, że Kolumb odkrył Amerykę, podczas gdy mieszkali już tam Indianie.

Sprawa ujawnia też po raz kolejny kapitał, jakim dysponuje Bernadeta Krynicka. Krytykowana czy chwalona, ale jest rozpoznawalna i budzi zainteresowanie nie tylko w Łomży czy regionie. Wcale się nie zdziwimy jeżeli jeszcze z procentów od tego kapitału była poseł skorzysta.

Wreszcie kwestia trzecia. Media, w większości takie z ambicjami  kształtowania opinii na poziomie krajowym, które podchwyciły temat, podały, że rozmowa powstała w Telewizji Narew, ale żadne nie zadało sobie minimalnego trudu, aby docenić podaniem nazwiska pracę koleżanki po fachu albo sprawdzić, że ten "stary rynek"  to jednak nazwa własna (w dodatku historyczna), którą reguły ortografii każą pisać z dużych liter.                  



Podziel się
Oceń

Komentarze
Fan 05.02.2020 11:10
Ale nogi
Fan 05.02.2020 10:24
Ależ nogi
Marcin H 27.01.2020 19:42
A propos ostatniego akapitu, to w gramatyce używa się określenia „WIELKIE” litery, a nie „duże”... Przyganiał kocioł garnkowi...