Udany tydzień mają za sobą trzecioligowi piłkarze Łomżyńskiego Klubu Sportowego 1926. W środę po pokonaniu Biebrzy Goniądz awansowali do finału Okręgowego Pucharu Polski, a w sobotę 2:1 wygrali jednym z rywali do pozostania w lidze, Dębem Dąbrowa Białostocka i oddalili od siebie widmo spadku. W zdecydowanie gorszej sytuacji są juniorzy łomżyńskiego klubu, którzy po porażce w Łodzi mają już tylko iluzoryczne szanse na utrzymanie się w Centralnej Lidze Juniorów.
Do półfinałowego starcia z grającą w lidze okręgowej Biebrzą ełkaesiacy podchodzili w roli niemal stuprocentowych faworytów. Niestety, jak potem zgodnie podkreślali trener Mateusz Miłoszewski jak i jego zawodnicy, boisko w Goniądzu było bardzo nierówne i zdecydowanie łatwiej jest się na nim bronić. I w taki właśnie sposób zagrali gospodarze. Niemal całym zespołem murowali dostęp do własnej bramki i liczyli na stałe fragmenty gry oraz kontrataki. Łomżanie próbowali rozbijać ten mur, ale w decydujących momentach brakowało dokładności bądź piłka odskakiwała od nogi. W efekcie po 90 minutach bramki nie padły i potrzebna była dogrywka. Ta również nie przyniosła rozstrzygnięcia, chociaż warto podkreślić, że ŁKS miał w niej dużo szczęścia. Po strzale jednego z zawodników Biebrzy piłka odbiła się bowiem od słupka. O tym, kto zagra w meczu finałowym miały więc rozstrzygnąć rzuty karne. Te minimalnie lepiej wykonywali goście, którzy wygrali 5:4 – Wiadomo, że mecze pucharowe rządzą się swoimi prawami. Dla nas najważniejszy jest awans do finału i teraz skupiamy się na lidze – powiedział trener Miłoszewski.
Zanim jednak ełkaesiacy zagrali o ligowe punkty, Wydział Gier i Ewidencji Podlaskiego Związku Piłki Nożnej w Białymstoku ustalił, że mecz finałowy Pucharu Polski odbędzie się w dniu 3 czerwca o godzinie 18:00 na Stadionie Miejskim w Łomży. Przeciwnikiem ŁKS-u będą rezerwy Jagiellonii Białystok, które również dopiero po karnych ograły IV-ligowe KS Michałowo.
Trzy dni po potyczce z Biebrzą łomżanie zmierzyli się u siebie z Dębem Dąbrowa Białostocka. Przed spotkaniem drużyna prowadzona przez Roberta Speichlera miała tylko trzy oczka straty do gospodarzy i w przypadku wygranej zepchnęłaby ich tuż nas strefę spadkową.
Tego dnia ełkaesiacy byli nieco bardziej skuteczni. Na trafienia Joao Carlosa i Krystiana Pomorskiego goście odpowiedzieli tylko bramką Michała Łabieńca. Trzeba zaznaczyć, że szczególnie w drugiej połowie oba zespoły mogły strzelić jeszcze po kilka goli, ale zawiodła skuteczność – Był to bardzo ważny mecz dla układu tabeli i liczyła się tylko wygrana. Teraz spokojnie trenujemy tydzień i w kolejnym meczu na wyjeździe z Jagiellonią II również powalczymy o całą pulę – mówił po meczu trener Miłoszewski.
Po tym zwycięstwie ŁKS awansował na 12. miejsce w tabeli mając 6 punktów przewagi nad zajmującym najwyższe miejsce w grupie spadkowej Dębem.
ŁKS przegrał z... ŁKS-em
Po ostatniej porażce na własnym stadionie z KSZO Junior Ostrowiec Świętokrzyski 0:1 nastroje w zespole juniorów były fatalne. Na pięć kolejek przed końcem sezonu młodzi ełkaesiacy spadli bowiem ponownie na ostatnie miejsce i do miejsca dającego utrzymanie tracili 5 punktów. Spotkanie w Łodzi, w którym mierzyli się z innym bezpośrednim rywalem w walce o pozostanie w lidze było dla nich kolejnym "o życie". Od początku na boisku widać było, że oba zespoły będą chciały w tym spotkaniu sięgnąć po zwycięstwo. Niestety już w 9. minucie błąd w kryciu popełnił Emil Chorążewicz i Mateusz Krysiński otworzył wynik spotkania. Niecały kwadrans później rozgrywający bardzo dobre zawody Marcin Kraska zdecydował się na indywidualną akcję, którą zakończył celnym strzałem z 16 metrów. Remis na tablicy wyników nie widniał jednak długo. W 29. minucie sędzina dopatrzyła się zagrania ręką we własnym polu karnym przez Marcina Malinowskiego i podyktowała jedenastkę. Tę na gola zamienił najlepszy strzelec całej ligi, Łukasz Dynel ustalając wynik pierwszej połowy. Po zmianie stron oba zespoły w dalszym ciągu stwarzały sobie sytuacje do zdobycia kolejnych bramek. W 65. minucie swoje drugie trafienie w tym meczu zaliczył Dynel. Łomżanie nie załamali się jednak i bardzo szybko odpowiedzieli golem Dariusza Korytkowskiego – Rzuciliśmy się do przodu i niestety zostaliśmy skarceni. W 84. minucie gola na 4:2 zdobył Marcin Kacela, który wykorzystał drugi błąd Chorążewicza. Szkoda, bo w porównaniu do poprzednich meczów, w końcu byliśmy w ataku bardziej kreatywni i stwarzaliśmy sobie sytuacje. Niestety w obronie popełniliśmy kilka błędów indywidualnych, które spowodowały, że do domów wróciliśmy bez punktów – powiedział po meczu drugi trener, Arkadiusz Obrycki – Teraz czeka nas starcie z wiceliderem, Polonią Warszawa (16 maja, godz. 15.00, Stadion Miejski w Łomży – przyp. red.). Bardzo trudno będzie o punkty zważywszy na to, że ze względu na matury wypadną nam z podstawowego składu Marcin Malinowski, Artur Bajor i Konrad Kamienowski. Jednak piłka jest nieobliczalna i będziemy walczyć o zwycięstwo.
(db)


![Tadeusz Walewacz – „Piosenki o miłości” - Koncert w Hali Kultury w Łomży [VIDEO] Tadeusz Walewacz – „Piosenki o miłości” - Koncert w Hali Kultury w Łomży [VIDEO]](https://static2.narew.info/data/articles/sm-16x9-tadeusz-walewacz-piosenki-o-milosci-koncert-w-hali-kultury-w-lomzy-video-1764420263.jpg)
![Magia Świąt na Starym Rynku w Łomży! Na Starym Rynku pojawiła się choinka! [VIDEO] Magia Świąt na Starym Rynku w Łomży! Na Starym Rynku pojawiła się choinka! [VIDEO]](https://static2.narew.info/data/articles/sm-16x9-magia-swiat-na-starym-rynku-w-lomzy-na-starym-rynku-pojawila-sie-choinka-1764418104.png)
![20-lecie Łomżyńskiego Bractwa Kurkowego – uroczysty jubileusz i inwestytura św. Brunona [VIDEO] 20-lecie Łomżyńskiego Bractwa Kurkowego – uroczysty jubileusz i inwestytura św. Brunona [VIDEO]](https://static2.narew.info/data/articles/sm-16x9-20-lecie-lomzynskiego-bractwa-kurkowego-uroczysty-jubileusz-i-inwestytura-sw-brunona-video-1764770590.png)

Komentarze