Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 6 maja 2024 04:52
Reklama
News will be here

Koniec rynku pracownika czyli o tym jak sztuczny wizerunek i wartości firm runęły w 1 miesiąc

Dawno, dawno temu… o pracę trzeba się było starać. Mało tego: o praktykę trzeba się było starać. I to o praktykę darmową. Te czasy odeszły wraz z nastaniem rynku pracownika, wszechobecnych multisportów, benefitów, badań zaangażowania, funroomów, restroomów, kart prezentowych, opieki zdrowotnej i innych ciekawych rzeczy. Niektórzy pracodawcy ścigali się w wymyślaniu coraz to lepszych warunków pracy dla pracowników. Inni pracodawcy gonili tych pierwszych z niechęcią, aby nie otrzymać łatki złego/beznadziejnego pracodawcy. Ci pierwsi chcieli uzyskać zaszczytny tytuł firmy angażującej. Ci drudzy – przetrwać. Dobry benefitowy biznes. Biznes rosnących oczekiwań.
Koniec rynku pracownika czyli o tym jak sztuczny wizerunek i wartości firm runęły w 1 miesiąc

Autor: www.upcoaching.pl

Zły pracodawca zamiast przyjść i powiedzieć o możliwych rozwiązaniach w trakcie kryzysu wyśle ci maila ze zwolnieniem bez uzasadnienia. Bez dziękuję. Bez przykro mi. Bez chwili wyjaśnienia. Skreśli cię z listy zatrudnienia jakbyś nigdy nie istniał.

A przecież jest kryzys…Można podziękować. Można powiedzieć, że sytuacja nas zmusza do pewnych kroków. Można podziękować za lata pracy. Można, ale po co.

Tak się odkrywa prawdziwe JA firmy. Ukryty za piękną grafiką, wzniosłymi hasłami, marketingowym bełkotem prawdziwy wizerunek pracodawcy. Bezwzględny, nieszanujący, mający pracownika gdzieś.

Hej Wy wszyscy, do których pracodawca przyszedł i dał wybór, pokazał rozwiązania, powiedział jak jest, wsparł, zatroszczył się-> Hej Wy! -> macie szczęście. Macie dobrego pracodawcę. Doceńcie go. Napiszcie o tym. Niech ludzie się dowiedzą, komu oddać najlepsze lata swojego życia.

Kryzys pokaże tych pracodawców, którzy są zwyczajnie prawdziwi w tym, co komunikują. Spójni wtedy, kiedy jest dobrze i kiedy jest źle. Spójni, kiedy mają za mało pracowników i kiedy mają ich za dużo. Nie oszukują, gdy potrzebują. Nie udają swoich wartości.

Bo kiedy pracodawca nie udaje, to będzie mu na was zależało. I dla takich firm warto pracować.

Epidemia to również test dla pracowników.

Znam bardzo różnych pracowników. Takich, którzy 120 % swojego życia oddają pracy, angażując się i ciesząc z każdego dnia w niej spędzonego. Znam też takich, którym sama myśl o pracy sprawia ból. Nienawidzą jej. Chodzą, bo utknęli, bo nie widzą innych możliwości, bo się boją. Znam też takich, którzy nie szanują pracy, wciąż chodzą na zwolnienia, robią na minimum.

A ty do której grupy należysz?
Gdy epidemia stanie się realna dla twojego pracodawcy, jak się zachowasz?
Czy pomożesz? Czy wesprzesz? Czy ograniczysz oczekiwania?
Czy zauważysz starania?
Czy ty pracowniku lubisz swoje miejsce pracy na tyle, aby pomóc mu przetrwać trudne czasy?
Ile możesz stracić sam, żeby ochronić swoje miejsce pracy?
A może ci na tym zupełnie nie zależy?
A może w tym czasie znajdziesz okazję do tego, aby odwdzięczyć się swojemu pracodawcy za całe dotychczasowe zło?
To jakim jesteś pracownikiem?
Gdybyś był swoim pracodawcą i popatrzył na swoją pracę oraz nastawienie, czy zatrudniłbyś samego siebie?

Tam, gdzie firmy nie zbudowały zaufania do pracowników w dobrym, spokojnym czasie, jak mają to zrobić teraz?

Epidemia zmieni rynek. Znowu nie będzie łatwo. Znowu pojawi się bezrobocie. Znowu będzie konkurencja.

Kto tu wygra?

Z badań Konfederacji Lewiatan przeprowadzonych wśród 800 firm w Polsce, 69% przedsiębiorstw planuje redukcję zatrudnienia. Mało jest takich firm, które mówią „pomożemy ci”. Wiele jest takich, które mówią „jeśli państwo nam nie pomoże, to…”. Firmy oczekują od swoich pracowników proaktywności, więc teraz patrz pracowniku, jak proaktywna jest twoja firma w obliczu problemu. Czy przekształca działalność, czy zmienia profil, czy dostosowuje się nowych warunków, czy stoi i czeka.

Ale na co?



Podziel się
Oceń

Komentarze