Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
wtorek, 16 grudnia 2025 13:27
Reklama
Reklama

Rolnicy nie schodzą z dróg, wychodzą też na ulice

- Nie bardzo wierzę, że nasz masowy protest w Warszawie coś zmieni, skoro niektórych problemów nie udało się rozwiązać od roku – mówi Zbigniew Lewczuk z gminy Śniadowo, organizator kolejnej blokady, która ma zwrócić uwagę na sprawy rolnictwa. - O rekompensatach za kwoty mleczne próbowaliśmy rozmawiać już wiele miesięcy temu. Teraz, kiedy zaczęliśmy protesty, minister Marek Sawicki nagle stał się aktywny. I to, niestety, ze swoim ironicznym uśmiechem.
Rolnicy nie schodzą z dróg, wychodzą też na ulice

- Nie bardzo wierzę, że nasz masowy protest w Warszawie coś zmieni, skoro niektórych problemów nie udało się rozwiązać od roku – mówi Zbigniew Lewczuk z gminy Śniadowo, organizator kolejnej blokady, która ma zwrócić uwagę na sprawy rolnictwa. - O rekompensatach za kwoty mleczne próbowaliśmy rozmawiać już wiele miesięcy temu. Teraz, kiedy zaczęliśmy protesty, minister Marek Sawicki nagle stał się aktywny. I to, niestety, ze swoim ironicznym uśmiechem.

 

Rolnicy z okolic Śniadowa, Łomży i innych miejscowości przygotowują kolejną w regionie blokadę drogi. W piątek 13 lutego od godziny 11 zamierzają na kilka godzin zatrzymać ruch na trasie Łomża – Ostrów Mazowiecka w Śniadowie, w rejonie skrzyżowania z ulicą Ostrołęcką. „Celem zgromadzenia jest wyrażenie niezadowolenia z braku działań Rządu, a szczególnie Ministra Rolnictwa na nurtujące nas problemy: brak rekompensat za zlikwidowane kwoty mleczne,  odszkodowania za straty wyrządzone przez dziki, dramatyczna sytuacja finansowa hodowców trzody chlewnej, niedostateczne działania strony rządowej w związku z embargiem na płody rolne do Rosji” - napisali organizatorzy blokady w informacji skierowanej do władz gminy Śniadowo.

 

W ubiegłym tygodniu blokadę drogi zorganizowali rolnicy w Konarzycach koło Łomży. W tym, zamknęli na kilka godzin ruch na drodze nr 61 w Szczuczynie. W środę setki ciągników wyruszyło w „marszu na Warszawę”.

- Zobaczymy, czy rozmowy z ministrem dadzą jakieś efekty i wtedy podejmiemy ostateczną decyzję co do piątkowego protestu – mówi Zbigniew Lewczuk.             


Podziel się
Oceń

Komentarze

Reklama