Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama

Piłka ręczna. Półfinał nie dla Dwójki

Nie udało się wywalczyć awansu do 1/2 finału Mistrzostw Polski Juniorek szczypiornistkom GUKS-u Dwójka Łomża. W rozegranym w dniach 6-8 lutego w Jeleniej Górze turnieju ćwierćfinałowym nasz zespół zajął ostatnie, czwarte miejsce.
Piłka ręczna. Półfinał nie dla Dwójki

Nie udało się wywalczyć awansu do 1/2 finału Mistrzostw Polski Juniorek szczypiornistkom GUKS-u Dwójka Łomża. W rozegranym w dniach 6-8 lutego w Jeleniej Górze turnieju ćwierćfinałowym nasz zespół zajął ostatnie, czwarte miejsce.

 

Przed wyjazdem na zawody w ekipie z Łomży pojawiły się problemy - Niestety do Jeleniej Góry nie mogliśmy wziąć Pauliny Lendy, której odnowiła się kontuzja kolana. Dodatkowo rozchorowały się Aleksandra Szymborska i Natalia Klej i można powiedzieć, że pojechały jako "turystki" - wylicza trener Stanisław Niedbała. I już pierwszy mecz, który Dwójka rozegrała z gospodyniami turnieju, KPR-em MOS Jelenia Góra pokazał, że bardzo trudno będzie o końcowy sukces bez tych dwóch piłkarek - Gospodynie grały bardzo szybko w kontrataku, a to właśnie Ola i Natalia są u nas odpowiedzialne za ich rozbijanie. Niestety właśnie skuteczna gra w szybkim ataku rywalek była kluczem do naszej porażki - ocenia Niedbała.

Ostatecznie łomżanki pierwszy mecz przegrały 27 do 39 i w drugim spotkaniu musiały odnieść zwycięstwo, jeśli chciały myśleć o awansie do półfinału Mistrzostw Polski. Jednak ich drugi rywal, zespół Gdyńskiego Towarzystwa Piłki Ręcznej prezentował bardzo podobny styl gry jak ekipa gospodyń. Mimo to w pierwszej połowie łomżanki toczyły wyrównaną walkę z dysponującym dużo dłuższą ławką rezerwowych zespołem z Gdyni - Dopóki dziewczyny miały siły, to wynik był „na styku”. Jednak przyszedł okres naszej słabej gry, który trwał od 41 do 48 minuty. Wtedy to my rzuciliśmy jedną, a rywalki aż dziewięć bramek i było praktycznie po meczu - mówi szkoleniowiec Dwójki. Końcówka ponownie była nieco bardziej wyrównana i mecz zakończył się porażką naszego zespołu 23 do 35.

Ostatni pojedynek łomżanki rozegrały z ekipą AZS-u Radom. Jak się później okazało, był to najbardziej wyrównany mecz ze wszystkich zagranych przez Dwójkę w całym turnieju. Przewaga rywalek przez cały mecz nie przekraczała 2-3 bramek. Niestety dobra i ambitna postawa nie wystarczyła do osiągnięcia sukcesu i także to starcie zakończyło się porażką Dwójki 26:30.

- Cały turniej graliśmy praktycznie w dziewiątkę. Ciężko było nam wytrzymać fizycznie całe mecze z ekipami, które dysponowały 15- czy 16-osobowym składem - podkreśla Niedbała - Mimo to jestem zadowolony z postawy dziewczyn. Z meczu na mecz grały dojrzalszą piłkę i to cieszy. Do osiągnięcia sukcesu w Jeleniej Górze zabrakło nam, oprócz dłuższej ławki, ogrania z mocnymi przeciwnikami. A to ściśle wiąże się z pieniędzmi. Niestety z powodu ich braku nie mogliśmy sobie pozwolić na częstsze wyjazdy na turnieje oraz sparingi. Jednak pokazaliśmy się z dobrej strony. Pozytywnie o niektórych naszych zawodniczkach wypowiadali się trenerzy kadry narodowej juniorek i juniorek młodszych i być może w niedalekiej przyszłości doczekamy się powołań - dodał Niedbała.

W Jeleniej Górze znakomicie zaprezentowała się liderka Dwójki, Amanda Szymborska, która w całym turnieju rzuciła 36 bramek i została królową strzelczyń - O Amandę już pytają mnie trenerzy seniorskich drużyn ligowych. Chciałbym, żeby po maturze została w Łomży, ale nie zamierzam jej w żaden sposób blokować dalszej kariery i prawdopodobnie w niedługo zobaczymy ją grającą w jakimś klubie Ekstraklasy bądź I ligi - kończy doświadczony szkoleniowiec.

 

(db)

 

 

 


Podziel się
Oceń

Komentarze

Reklama