Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
wtorek, 16 grudnia 2025 21:09
Reklama
Reklama

Konarzyce - rolnicza blokada drogi - VIDEO

Ponad setka rolników z okolic Łomży i Śniadowa wzięła udział w kilkugodzinnej blokadzie drogi w Konarzycach na trasie Łomża, Ostrów Mazowiecka. -Od rządu chcemy teraz działania, a nie gadania - stwierdził Andrzej Chmielewski, jeden z liderów rolniczego związku Samoobrona w województwie podlaskim.
Konarzyce - rolnicza blokada drogi - VIDEO

Ponad setka rolników z okolic Łomży i Śniadowa wzięła udział w kilkugodzinnej blokadzie drogi w Konarzycach na trasie Łomża, Ostrów Mazowiecka.
-Od rządu chcemy teraz działania, a nie gadania - stwierdził Andrzej Chmielewski, jeden z liderów rolniczego związku Samoobrona w województwie podlaskim.
Uczestnicy blokady ustawili kilkadziesiąt ciągników wzdłuż drogi, a sami z flagami zatrzymywali pojazdy chodząc po przejściu dla pieszych.

Dość - mówią rolnicy i wychodzą na drogi

- Bieda nas wygania na ulice - mówi Adam Niebrzydowski, rolnik, jeden z organizatorów protestu, jaki odbył się w Konarzycach. Ponad setka rolników na sześć godzin zatrzymała ruch na trasie Łomża - Warszawa.

xxx

Rolnicze blokady dróg od kilku dni są w całej Polsce. Podobne do siebie. Dziesiątki ciągników przybranych  bielą i czerwienią. Ludzie z flagami, czasami też z transparentami. Sawicki, Kopacz, Tusk,  zły rząd - lecą nad głowami tłumu nazwiska i hasła. Rzucane do megafonów z gniewem i wrogością.

- Minister Marek Sawicki był niedawno w Białymstoku, nic z tego nie wynikło - mówi Andrzej Chmielewski z Augustowa. Wraz z kilkoma działaczami, wszyscy w krawatach w biało-czerwone ukośne pasy, eksponują logo związku zawodowego rolników "Samoobrona".  - Chcemy działania, a nie gadania.

Spadkobiercy Andrzeja Leppera znów wracają do gry na polskiej wsi. Choć w Konarzycach ich obecność pełnego entuzjazmu nie wzbudziła.

- Sami tu się zebraliśmy, a nie na ich wezwanie - wzrusza ramionami jeden uczestników. - Sami wiemy co nas boli.     

xxx

Ciągniki, 70 według organizatorów, bliżej 50 według policji i niezaangażowanych  obserwatorów, stoją wzdłuż drogi przy wyjeździe z Konarzyc w stronę Śniadowa  i dalej Ostrowi Mazowieckiej. Całej jezdni nie blokują, choć pozostał tylko wąski przejazd. Ich właściciele z flagami chodzą po przejściu dla pieszych. Spokojnie. Bez agresji. Rozstępują się od razu, gdy jedzie autobus z Suwałk do Warszawy, tak samo puszczają karetkę i cysternę z mlekiem. Jeden z działaczy kręci korbką ręcznej syreny. Nie słychać okrzyków, rozmów, tylko wycie.

xxx

W całej Polsce chodzi o to samo. Tylko na poszczególnych blokadach inaczej się przemowy zaczynają. W Zabłudowie - od dzików, na Zachodnim Pomorzu - od sprawy sprzedaży ziemi, w Konarzycach - główne sprawy są dwie.

- To tragedia co dzieje się na rynku wieprzowiny - mówi Adam Niebrzydowski. - Przecież to polska specjalność, a mamy teraz najniższe pogłowie trzody od wojny. Zamiast eksportować, sprowadzamy mięso, a rząd nie robi nic, aby to zmienić. Dobijają hodowców ceny skupu. Wielu tu obecnych jakoś się jeszcze trzyma dzięki kredytom. Ale ile jeszcze dadzą radę?

Okolice Łomży i Śniadowa to także wiele wspaniałych, nowoczesnych ferm mleczarskich. Mają jakość i ilość. To że produkują dobrze, to dobrze. Ale, to że jest mleka za dużo, to już źle. Bardzo źle.

- Niektórzy z moich kolegów płacili w ubiegłym roku za przekroczenie kwot mlecznych po kilkadziesiąt tysięcy, teraz mają kary nawet po kilkaset tysięcy. To dla nich tragedia - tłumaczy Adam Niebrzydowski. - Dlaczego inaczej traktowani są producenci na Zachodzie? Dlaczego nasz rząd nie chce pomóc?

Na blokadzie w Konarzycach jest także mowa o dzikach niszczących to, co na polach i o tym, że trzeba zmienić prawo łowieckie (- Zbójeckie - uśmiecha się z goryczą Adam Niebrzydowski). O ziemi, która powinna pozostać polska. 

xxx

-Przeciwko kierowcom nie jesteśmy - mówią organizatorzy blokady w Konarzycach. Udowadniają to. W pierwszej półgodzinie protestu trzykrotnie otwierają przejazd, to w jedną, to w drugą stronę. Potem też podobnie. W samochodzie są dzieci - droga wolna. Wizyta u lekarza w Warszawie - jedź Pan.

- Mają absolutnie prawo protestować - mówi Wojtek Hryniewicz. Oczekuje na przejazd, ale bez nerwów. - Tak samo, rolnicy, tak samo górnicy. Płacą w naszym kraju podatki, nie dostają od rządu, tego, co powinni. Mogą protestować - powtarza.

Stopniowo kolejka przed zatłoczonym ludźmi przejściem maleje. Policjanci już na rogatkach Łomży informują kierowców o sytuacji i kierują na objazdy. Tak samo jest z drugiej strony - w Śniadowie i Ostrowi Mazowieckiej. Tylko nieliczni decydują się jednak dojechać do blokady i zaczekać kilka - kilkanaście minut.

xxx

W połowie protestu w Konarzycach ważne wydarzenie. Przyjeżdża Sławomir Izdebski. W ostatnich dniach szef rolniczych związków OPZZ, były współpracownik Andrzeja Leppera  błyskawicznie wyrósł na ogólnopolskiego lidera protestu. Namawia, aby protestujący nie  kończyli blokady o godzinie 16 (tak było zaplanowane i uzgodnione) tylko zostali tam na noc i kolejne dni.

Zdania są podzielone. Jedni chcą dalej chodzić po pasach i zatrzymywać pojazdy, inni chcą wracać do domu. W sumie są zadowoleni ze skali i efektów protestu. Nazwa Konarzyce i wykrzyczane postulaty poszły w świat. Zabawy dostarczyły  "artefakty" (jak wyjaśnia Adam Niebrzydowski) przygotowane na protest. Na ciągnikowej ładowarce rozpięty jest plakat: twarz ministra Marka Sawickiego z dziczym ryjkiem i korpusem pokrytym dziczą szczeciną oraz napisem "Jestem z Podlasia". Poniżej stelaż z patyków, a na nim skóra z dzika. To pokazały wszystkie media obecne na blokadzie, a było kamer, mikrofonów, tabletów pewnie niewiele mniej niż ciągników.

Na mniej więcej godzinę przed planowanym zakończeniem blokady rozchodzi się wieść: przyjedzie Sawicki. - Miałby jaja - kiwa z uznaniem głową jeden z rolników.

To chyba tylko pogłoska. Pilnujący spokojnego przebiegu blokady policjanci nie dostali żadnego sygnału o przyjeździe osoby z rządu. Andrzej Chmielewski: - Dzwoniliśmy do ministerstwa, nikt tego nie potwierdza.

xxx

Blokada to też zabawa. Pod koniec protestu uczestnicy mają dla kierowców propozycję: trochę kręcenia korbą syreny za przejazd. Decyduje się młody mężczyzna w lawecie. Augustowianin Andrzej Chmielewski: - Witamy wóz z najlepszej stoczni jachtowej w Polsce. Kręcą i wyją następni.

Kolejne tiry i osobówki przejeżdżają przez blokowane przejście. W uchylonych oknach pojazdów kciuki uniesione z dobrymi życzeniami dla protestujących. Wyprostowanych środkowych palców nie widać. W kłopoty popada tylko kierowca, który chciał przemknąć za ciężarówką. Wjechał na pasy i utknął w tłumie, nieco bardziej w tej chwili agresywnym. - Ale ja tu zaraz mieszkam - tłumaczy. Kilka chwil negocjacji i może jechać. Ale patrzą za nim czy faktycznie zjedzie na posesję. To chyba jedyne takie spięcie na blokadzie w Konarzycach. Policjanci byli w pobliżu, ale nie musieli studzić emocji. Kierowcy też wykazali cierpliwość.  

xxx

Do protestujących idzie ksiądz Paweł Bejger, proboszcz łomżyńskiej parafii p.w. Najświętszej Marii Panny Częstochowskiej. Konarzyce też do niej należą.

- Wytrwałości - mówi kapłan na pytanie czego będzie życzył rolnikom.

Blokada powoli się kończy. Została dostrzeżona. Może będzie miała swoje znaczenie w ogólnym bilansie konfrontacji rolników z rządem, nawet jeżeli minister Marek Sawicki nie dojechał. Na razie rolnicy umawiają się na przyszły tydzień. Chyba na drodze 61, znów koło Łomży. Albo w Szczuczynie. Mówią, że tak dalej być nie może.





 


Podziel się
Oceń

Komentarze

Gość 07.02.2015 20:08
traktory po 300tyś ......kto je ma mało takich co je maja a podatki kazdy rolnik placi we wszystkim co kupuje tak jak kazdy obywatel a KRUS placi rolnik ale pzywilejów z niego nie ma takich ja ten co ubezpieczony w ZUS i jak tu porównywac rolnika i nie rolnika.....niech mieszczuch zamieni sie ze mna na prace na roli na tydzien i niech ja pozna od podszewki a nie duzo mowi a malo wie
Gość 06.02.2015 22:51
A to Polska właśnie......
jarek 06.02.2015 15:40
traktory po 300 tys. i takim bieda.Powinni się wstydzić.Płacą groszowe podatki a mają w wyobrazni że to oni utrzymują państwo
ewa 06.02.2015 15:16
Tylko człowiek ograniczony w swym myśleniu może napisać coś takiego . Pozdrawiam
kszynio 06.02.2015 14:54
Do roboty - państwo "biedni" - KRUS zrównać z ZUS !!!
Reklama