Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu

Niedziela Palmowa w Zbójnej [VIDEO i FOTO]

"Szykują palmy na prętach z młodych sosenek lub leszczyny, oplatanych zielem leśnym, jak borówkami, warkocznikiem itp. i przybierając je kwiatkami i kolorowymi kokardkami z bibułki. Palmy takie mają wysokości jeden do 3-4 metrów" - tak opisywał jeden ze zwyczajów związanych z niedzielą palmową na Kurpiach w ,,Kalendarzyku” Adam Chętnik. W Zbójnej tradycje te są wciąż żywe. Już po raz 23. w Gminnym Ośrodku Kultury podczas Niedzieli Rozmaitości Wielkanocnych podziwiać można było piękne palmy, bukiety z kwiatów z bibuły, kierce, a także pisanki i tradycyjne kurpiowskie wycinanki.
Niedziela Palmowa w Zbójnej [VIDEO i FOTO]

- Usłyszałam dzisiaj pytanie: czy palmy to my co roku wystawiamy te same – mówi z rozbawieniem Elżbieta Parzych, wójt gminy Zbójna. - Mogę zapewnić, że wszystkie prace są wykonywane na dany rok przez osoby biorące udział w konkursie. Cieszymy się, że to zainteresowanie wciąż jest, bo dzięki temu tradycja jest wciąż żywa. A mieszkańcy tego regionu czują obowiązek, za co im z serca dziękuję – dodaje Elżbieta Parzych.

Do 23. edycji konkursu zgłoszono 119 prac: 20 palm mniejszych, o wysokości około metra; 15 dużych palm, sięgających  3- 4 metrów zrobionych przez klasy, osoby indywidualne i grupy, 30 kolorowych wycinanek, 6 bukietów wykonanych z bibuły, 45 pisanek oraz 3 kierce, które jako ozdoba wiszą w świętym kącie izby.

 

 

- Nasi rękodzielnicy wykonują coraz piękniej swoje prace. W związku z tym wybór był naprawdę bardzo trudny – przyznaje Renata Krajewska, dyrektor Gminnego Ośrodka Kultury w Zbójnej. - Poprzez ten konkurs chcemy pokazać głównie dzieciom jak wyglądały kurpiowskie tradycje wielkanocne, kiedy wszystko budziło się do życia. Wówczas domy zupełnie zmieniały swój wizerunek. Przy świętych kątach stawiało się bukiety kwiatów wykonane z bibuły, nad nimi wieszało kierce, a przed Niedzielą Palmową wiło się piękne palmy – tłumaczy Renata Krajewska.

Co do tego, że tu w Zbójnej każdego roku przygotowywane są wspaniałe kurpiowskie palmy, nie ma wątpliwości. Za każdym razem są one piękniejsze i wyższe. Świadczy to o głębokim przywiązaniu do tradycji i kultury, o silnym poczuciu tożsamości. 

– To wspaniały przykład kultywowania kultury kurpiowskiej. Tradycji ludzi, którzy przez wieki na tych terenach byli i są ludźmi wielkiego charakteru, niezłomnej wiary i przywiązania do ojczyzny – mówił Marek Olbryś, wicemarszałek województwa podlaskiego.

Wicemarszałek podkreślił, że dziś Kurpie są mazowiecką mniejszością w Podlaskiem, ale wnoszą ogromny wkład w wielokulturowość województwa.

– Jesteście wizytówką naszego regionu i jego kulturalną ozdobą – zaznaczył.

Takim przykładem pielęgnowania kurpiowskiej tradycji są Marysia i Łukasz Brzózkowie, którzy wraz z klasami przygotowali piękne kilkumetrowe palmy. Obie wygrały w swoich kategoriach. 

- Palmę zrobiliśmy wspólnie z klasą. Pracowaliśmy nad nią trzy dni. Użyliśmy do niej własnoręcznie zrobione kwiaty, wykonywaliśmy je z bibuły oraz sosny. Szczególnie przyjemnie było robić kwiaty – opowiada Łukasz Brzózka.

Podobnie jak Dorota Stankiewicz, której pisanki zostały docenione za walory artystyczne i zdobyły pierwsze miejsce w grupie wiekowej pozaszkolnej. 

- Moja przygoda z rękodzielnictwem i zdobieniem jajek zaczęła się w czwartej klasie szkoły podstawowej. Robiliśmy prace na ocenę, którą zadał nam pan Jan Zeliński. I to on stwierdził, że moje pisanki nadają się na konkurs. Od tamtej pory zaczęłam pracować nad warsztatem. Z każdym rokiem ręka się wyrabiała. W pewnym momencie postanowiłam, że moim znakiem rozpoznawczym będzie asymetria. I tym staram się kierować. Zależy mi także, by te wzory były jak najbardziej ścisłe - opowiada twórczyni ludowa Dorota Stankiewicz.

Jak podkreśla, inspirację czerpie zewsząd. 

- To jest tak, że widzę dany wzór, powiedzmy na firance, i postanawiam przenieść go na jajko. To się rodzi we mnie nagle – tłumaczy.

Swoje rękodzielnicze umiejętności przekazuje synowi. Jak wyjaśnia, jako Kurpianka czuje się po prostu w obowiązku. Tylko w ten sposób możliwe będzie zachowanie ciągłości tradycji. 

- Syn próbował zdobić jajka już w tamtym roku. Wiele ich wtedy pękło. Nie zgłosił wówczas swoich prac na konkurs. Pojawiło się zwątpienie. Ale nie dał za wygraną. W tym roku już się udało i to z sukcesem. Jest w czwartej klasie i zajął pierwsze miejsce – mówi dumna mama. 

Niedziela Palmowa w Zbójnej zgromadziła wielu wiernych i gości, których fascynuje niezwykła wierność kurpiowskim tradycjom, o co dbają - nie tylko od święta - Gminny Ośrodek Kultury, każda szkoła, a przede wszystkim rodziny. Błogosławieństwo przekazał jak zwykle zgromadzonym ksiądz biskup łomżyński Janusz Stepnowski w drodze na diecezjalne uroczystości w Łysych. 

- Jak co roku zatrzymuję się w Zbójnej, gdzie odbywa się konkurs Rozmaitości Wielkanocnych, gdzie można podziwiać równie piękne palmy co w Łysych. Każda z nich jest szczególna. To nie tylko kolorystyka, ale też symbolika. Dawniej palmy miały takie korony, które miały symbolizować Trójcę Przenajświętszą, natomiast zieleń odradzające się życie – wyjaśnia ks bp. Janusz Stepnowski, ordynariusz diecezji łomżyńskiej. 

Po konkursowych emocjach - mimo wietrznej pogody i chłodu – nieco skromniejsza niż zwykle, ale niezwykle barwna  procesja przeszła do kościoła pw. Św. Wincenta a’Paulo, rozpocząć Wielki Tydzień.



Podziel się
Oceń

Komentarze