Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 20 grudnia 2025 08:27
Reklama
Reklama

Chrzanowski dogonił Czerniawskiego (prawie)

Zgodnie z przewidywaniami, sprawa zarobków prezydenta Mariusza Chrzanowskiego wprowadziła łomżyńskich radnych na szczyty emocji podczas drugiej sesji w tej kadencji.
Chrzanowski dogonił Czerniawskiego (prawie)


Zgodnie z przewidywaniami, sprawa zarobków prezydenta Mariusza Chrzanowskiego wprowadziła łomżyńskich radnych na szczyty emocji podczas drugiej sesji w tej kadencji. Ostatecznie uznali, że nowy prezydent ma zarabiać tyle samo co poprzednik, choć jednak trochę mniej ponieważ 30-letni włodarz miasta nie osiągnął jeszcze tzw. wysługi lat pozwalającej na specjalny dodatek. Wynagrodzenie Mariusza Chrzanowskiego łącznie będzie zatem wynosić 11 122 złote (6600 złotych płacy zasadniczej, 2100 zł dodatku funkcyjnego oraz 2822 zł dodatku specjalnego) brutto. Mieczysław Czerniawski miał jeszcze dodatek (ponad 1200 zł) za staż pracy.

 

Batalia „płacowa” na sesji rozegrała się wokół trzech zasadniczych propozycji.

Przewodnicząca Rady Miejskiej Bernadeta Krynicka w swoim wniosku zawarła najwyższe dopuszczalne prawem wskaźniki (łącznie byłoby to 11 620 zł brutto). Komisja Finansów obniżyła dodatek specjalny z 40 do 34 procent (taki miał były prezydent Mieczysław Czerniawski). Już w trakcie obrad radny Zbigniew Prosiński zaproponował, aby na starcie dać nowemu prezydentowi pensję na poziomie, z jakiego zaczynał swoją kadencję jego poprzednik (razem 9 500 zł brutto).

 

Dyskusja była twórcza. Wypowiadali się m.in.

Edyta Śledziewska: A może zapytajmy, ile pan prezydent chciałby zarabiać?

Andrzej Wojtkowski: To może, zapytajmy ile pani radna chciałaby zarabiać.

Andrzej Modzelewski: Prezydent nie może zarabiać mniej niż szefowie firm komunalnych.

Alicja Konopka: Nasze miasto nie jest aż tak zamożne.

Tadeusz Zaremba: Prezydent miasta powinien mieć zarobki godne.

Zbigniew Prosiński: Czy 9500 złotych to są zarobki niegodne? Jest wielu młodych ludzi, nawet z kilkoma fakultetami, którzy zarabiają 1200 zł 

Bogumiła Olbryś: Pan prezydent dostał w wyborach najwięcej głosów w historii naszego miasta – ponad 11 tysięcy. To są jakieś magiczne liczby, że proponujemy jego zarobki też ponad 11 tysięcy. To głos ludu, którego pan prezydent i my jesteśmy wybrańcami. Skłonna byłabym nawet wnioskować o podwyższenie pensji. Wobec obowiązków prezydenta – ich wymienienie zajęłoby 15 minut mojego teleekspresowego czytania – to są znikome zarobki.

 

W głosowaniu przeszła wersja proponowana przez Komisję Finansów, czyli o 500 złotych niższa niż proponowana przez przewodniczącą Rady.

 

Nowe szefostwo łomżyńskiego samorządu postanowiło pokazać, także symbolicznie, że w mieście jest „po nowemu”. Dlatego zmienił się sposób usadzenia radnych, urzędników miejskich i obserwatorów sesji. Nie wszystkim się spodobał. Poza tym pozostało po staremu, czyli mnóstwo interpelacji: od programu oszczędności w mieście po wałęsające się koty. Były też próby ciekawej dyskusji o finansach i planach miasta (- Czekają nas trudne cztery lata – stwierdził prezydent Mariusz Chrzanowski)

Podczas drugiej sesji Rada Miejska Łomży obradowała już w komplecie. Jej skład uzupełnił Adam Zwierzyński (lista PiS), który wszedł w miejsce prezydenta Mariusza Chrzanowskiego.     
              


Podziel się
Oceń

Komentarze

Gość 19.12.2014 21:34
Katolicka radna, Bogumiła Olbryś, posługuje się magią liczb. Ciekawe czy na zasadzie wróżb i numerologii ustalane będą także miejskie wydatki?
Gość 19.12.2014 17:38
Latwo przewidziec przyszlosc lomzy gdy rzadzic będzie niedoświadczony prezydent a Rada Miasta zbiorowisko skloconych nieudacznikow.
Gość 19.12.2014 13:40
Gronkiewicz-Waltz zarabia 12 tys.Łomża jest tak bogata jak Warszawa?
Gość 17.12.2014 18:33
Koalicja w roli cichej opozycji. Śmieszna opozycja milczy. I straszno i nie śmieszno.
Reklama