Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu

Kontrolerzy wejdą do wszystkich składów węgla. Co chcą wyśledzić?

Zaczynają się wzmożone kontrole punktów handlujących węglem. Mogą się posypać srogie kary.
Kontrolerzy wejdą do wszystkich składów węgla. Co chcą wyśledzić?

Autor: iStock

Węgiel – jego dostępność i ceny – to od miesięcy w Polsce gorący temat. Po ataku Rosji na Ukrainę i wstrzymaniu importu surowca z kraju agresora w Polsce zaczęło brakować opału. Ludzie wręcz rzucili się na węgiel. Stali przed kopalniami w gigantycznych, wielodniowych kolejkach. W rezultacie ceny ostro poszły w górę. W 2021 r. tona węgla kosztowała ok. 1 tys. zł. Dziś to 3 tys. zł i więcej.

Rządowych pomysłów na uspokojenie sytuacji, czyli tani węgiel, było już kilka. Obecnie jest realizowany projekt sprzedaży opału za pośrednictwem samorządów (do 2 tys. zł za tonę).

Premier wini wszystkich z wyjątkiem siebie

Sięgnijmy pamięcią do lipca. Węgla brakuje. Ludzie starają się go kupić w składach, ale albo odchodzą z kwitkiem, bo opału nie ma, albo rezygnują, bo ich nie stać. W tym czasie premier Mateusz Morawiecki objeżdża Polskę. Spotyka się z ludźmi. Na jednym z takich spotkań w końcu przyznaje (bo wcześniej padały zapewnienia, że wszystko jest w porządku), że mamy problem z węglem.

W Turowie (województwo zachodniopomorskie) jeden z uczestników spotkania z Mateuszem Morawieckim powiedział głośno, że w powiecie szczecineckim czynny jest tylko jeden skład węgla, który w dodatku oferuje ekogroszek w cenie trzykrotnie większej niż wskazywał rząd.

– Rzeczywiście jest problem na styku naszej próby zbudowania systemu, który doprowadzi do tego, że będzie można kupić węgiel po tej ustalonej cenie, a wolnym rynkiem, rynkiem składów węgla, które musiałyby w odpowiedni sposób zareagować. Tego typu problemy z innych części kraju też do mnie docierają, że w składach węgla nie ma tej woli współpracy, jaką zakładaliśmy na początku – tłumaczył się Morawiecki, tradycyjnie przerzucając winę na wszystkich dookoła z wyjątkiem rządu.

Inspektorzy odwiedzą każdy skład węgla

Teraz podlegająca Urzędowi Ochrony Konkurencji i Konsumentów Inspekcja Handlowa dostała polecenie „zintensyfikowania” kontroli sprzedawców węgla.

Taka kontrola, obejmująca wtedy 255 punktów sprzedaży, miała już miejsce w lipcu. Wówczas UOKiK uznał, że faktycznie wysoka cena węgla jest wynikiem sytuacji globalnej i uznał, że nie ma przesłanek do zawarcie porozumień ograniczających konkurencję. Nie stwierdzono też przypadków, w których węgiel był ukrywany przed kupującymi.

Dziś jednak Tomasz Chróstny, przez UOKiK, mówi: – Sytuacja na rynku węgla rodzi wątpliwości co do niezależności ustalania cen przez indywidualnych przedsiębiorców. Dlatego zleciłem Inspekcji Handlowej kontrole w składach  węgla w całej Polsce, łącznie w kilku tysiącach punktów sprzedaży. Inspektorzy odwiedzą każdy skład węgla w naszym kraju i będą pozyskiwać ceny produktów z każdego dnia co najmniej do końca roku. W oparciu o te dane, a także informacje o strukturze rynku, będziemy podejmowali dalsze decyzje, w tym w zakresie możliwych kontroli czy przeszukań u tych przedsiębiorców, którzy próbowaliby wspólnie z innymi graczami rynkowymi ustalać ceny węgla. Inspekcja zweryfikuje jednocześnie prawidłowość oznakowania cen produktów, legalność prowadzenia przez przedsiębiorców działalności gospodarczej czy kraj pochodzenia węgla – wylicza.

I dodaje: – Pozwoli to na wyeliminowanie nieprawidłowości na etapie zakupu węgla przez konsumentów. Ponadto w trakcie kontroli zebrane zostaną informacje dotyczące struktury rynku, m.in. wielkości podmiotów sprzedających węgiel, zatrudnienia, liczby posiadanych przez nich składów, a także poziomu cen. Zebrane w ramach kontroli dane posłużą m.in. do monitorowania, czy wśród sprzedawców nie dochodzi do zmów cenowych.

Jeżeli urzędnicy wykryją jakieś nieprawidłowości, to mogą ukarać przedsiębiorców grzywną do 15 tys. zł.

W składach opału będzie taniej?

Tymczasem na światowych giełdach ceny węgla spadają i eksperci nie wykluczają, że wkrótce tona opału w składzie będzie tańsza niż sprzedawana przez samorządy.

 


Podziel się
Oceń

Komentarze