Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu

Makabryczna zbrodnia. Córka zabiła rodziców. Po co je były larwy much?

Trzy osoby staną przed sądem w sprawie zabójstwa. Jedną z oskarżonych jest córka ofiar.

Zarzuty przedstawił Wydział Zamiejscowy Departamentu ds. Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Krakowie. Śledczy nad tą bulwersującą sprawą pracują wspólnie z Centralnym Biurem Śledczym Policji. Sprawa dotyczy makabrycznej zbrodni, kiedy zginęło starsze małżeństwo. 

Zostali zastrzeleni na początku 2022 roku. 

Grozę potęguje fakt, że zarzuty zabójstwa przedstawiono córce zamordowanych pond 40-letniej Juliannie S. i jej znajomej Karolinie Z. Kobiety zostały również oskarżone o zbezczeszczenie zwłok. Z kolei Dariusz Z. jest oskarżony o zacieranie śladów i pomocy w bezczeszczeniu zwłok. Mężczyzna kupił broń – narzędzie zbrodni, a następnie ją ukrył. 

Zabójstwo na raty

Z ustaleń śledczych wynika, że Julianna S. chciała zabić swoich rodziców już wcześniej. Zaplanowała, że zginą podczas Wigilii w 2021 roku. Kobieta kupiła lek weterynaryjny, którym zamierzała uśpić rodziców, a potem ich udusić. Substancja została dodana do polewy ciasta, ale było jej zbyt mało, żeby zadziałała. 

Jakieś dwa tygodnie później Julianna inaczej zrealizowała swój diaboliczny plan. 13 stycznia zastrzeliła swoją matkę. Na miejscu była także Karolina Z. 

Żeby zmylić trop, kobiety kupiły wcześniej larwy much. Umieściły je na zwłokach i liczy0ły na to, że robaki zjedzą zwłoki.

Jak ustalili śledczy, ciała małżeństwa – Mieczysława S. i Barbary O.S (71 l.) – leżały w domu w Kudowie-Zdroju przeszło 3 miesiące, od 13 stycznia. Ich zwłoki – jak ujawniła prokuratura – trawiły larwy owadów nekrofagicznych, co było częścią morderczego planu ich córki.  

Trzem osobom, które usłyszały już zarzuty w sprawie zabójstwa, grozi co najmniej 12 lat, a maksymalnie dożywocie.


Podziel się
Oceń

Komentarze