Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 5 grudnia 2025 10:33
Reklama
Reklama

Podlaski Produkt Lokalny. Dobrenkowo – granice smaku natury

W Zubrzycy Małej, w domu pełnym dziecięcego gwaru i zapachu owoców, pani Ewelina Dobrenko prowadzi swoje Dobrenkowo – miejsce, w którym powstają soki, dżemy i syropy ziołowe bez grama cukru. Nazwa wzięła się z prostej potrzeby: by kurierzy mogli łatwiej znaleźć gospodarstwo. Tak powstała pinezka na mapach Google, a potem została z rodziną na stałe – jako znak rozpoznawczy nie tylko lokalizacji, ale i wyjątkowego smaku.
Podlaski Produkt Lokalny. Dobrenkowo – granice smaku natury

Dla dzieci i z troski o zdrowie

Historia pierwszych słoików bez cukru rozpoczęła się wcześniej, ale rozkwitła dopiero w 2019 roku, kiedy pani Ewelina i jej rodzina przeprowadzili się do Zubrzycy Małej. – Nie chciałam, żeby jadły biały cukier – wspomina pani Ewelina. – W sklepach prawie każdy słoik go zawierał, więc zaczęłam robić swoje. Pierwsze słoiki powstały właśnie dla nich, a z czasem dołączyły do tego ekstrakty ziołowe i syropy. Przy okazji okazało się, że naturalne przetwory pomagają także znajomym – jedna z bliskich rodzin zmagała się z kandydozą i właśnie bezcukrowe przetwory stały się dla nich ratunkiem.

Od prób do receptury

Droga do pewności, że każdy słoik będzie udany, była długa. – Wydawało się, że cukier to konserwant. A nie jest. Musiałam nauczyć się wszystkiego od nowa – przyznaje właścicielka. Każdy etap – od wyboru owoców, po sterylne słoiki i odpowiednie temperatury – wymagał cierpliwości. Pani Ewelina nie pasteryzuje swoich przetworów. Daje im czas, by same przeszły powolny proces naturalnej konserwacji. Dlatego, zanim produkty trafią do klientów, stoją nawet do października – by mieć pewność, że są w pełni bezpieczne.

Smaki z ogrodu i lasu

Maliny, truskawki, czarna porzeczka, śliwy, kwiat lipy, nawłoć czy pędy sosny – to tylko część tego, co trafia do słoików Dobrenkowa. Wszystko pochodzi z własnych upraw. –Mąż w tym roku wysiał nawet mniszek. Do czego to doszło, żeby chwasty siać – śmieje się pani Ewelina. Produkty powstają w zgodzie z naturą i bez pośpiechu, dlatego – jak mawiają klienci – „po otwarciu słoika czuć wieś”. I nie chodzi tu o żart, lecz o prawdziwy, głęboki aromat owoców.

 

Stali klienci i pozytywny odzew

Choć RHD działa oficjalnie dopiero od półtora roku, Dobrenkowo ma już stałe grono odbiorców. Pierwszy klient trafił przez ogłoszenie w Internecie i do dziś wraca z zamówieniami. Kolejni pojawili się głównie poprzez pocztę pantoflową. Strona na Facebooku powstała niedawno, a już zbiera nowych chętnych na słoiki – w większości wiernych, powracających klientów. Zamówienia zbierane są do końca kwietnia, a wysyłka i rozwożenie zaczynają się jesienią.

Plany na przyszłość

Na działce Dobrenkowa w przyszłości powstanie letnia kuchnia – z wędzarnią, suszarnią, piecem chlebowym i stołem do warsztatów. Projekt przygotował już lokalny zdun. – Chciałabym prowadzić warsztaty i pokazywać innym, że można robić przetwory bez cukru. Takie, które naprawdę pachną owocem i ziołami – mówi pani Ewelina.

Granice smaku natury

Hasło Dobrenkowa – „Poznaj granice smaku natury” – wymyślił mąż właścicielki. Logo natomiast zaprojektowała jej siostra: dom na tle słońca, pełen życia i gwaru, dokładnie taki jak u pani Eweliny. Tu każdy słoik to coś więcej niż produkt – to język miłości, troska o bliskich i zaproszenie do odkrywania natury w najczystszej postaci.


 


Podziel się
Oceń

Komentarze

Reklama