Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 5 grudnia 2025 08:11
Reklama
Reklama
Wernisaż w Szczuczynie przypomniał bohaterów wiary i prawdy

Katyń. Zapomniane historie – świadectwo ks. Lucjana Święszkowskiego o krzyżu, który przetrwał milczenie

W Szczuczynie odbył się wernisaż „Katyń. Zapomniane historie”, podczas którego uczestnicy mogli wysłuchać poruszającego wykładu ks. infułata Lucjana Święszkowskiego – kapłana, który w 1988 roku postawił w Katyniu krzyż, będący symbolem wiary, odwagi i pamięci narodu polskiego. To świadectwo o prawdzie, która przez dziesięciolecia musiała milczeć, ale nigdy nie zginęła.

Wernisaż „Katyń. Zapomniane historie” w Szczuczynie stał się jednym z tych wydarzeń, które przypominają, że historia nie kończy się w podręcznikach – żyje w pamięci ludzi, w ich czynach i świadectwach. Wystawa, przygotowana przez Barbarę i Waldemara Niklińskich, Instytut Pamięci Narodowej Oddział w Białymstoku oraz Bibliotekę – Centrum Kultury w Szczuczynie, przywołała dramat Katynia oraz niezwykłe postaci, które mimo ryzyka i represji odważyły się pielęgnować pamięć o polskich oficerach zamordowanych przez NKWD.

Jednym z głównych akcentów wydarzenia był wykład ks. infułata Lucjana Święszkowskiego – kapłana, który w 1988 roku, z polecenia prymasa Józefa Glempa, stanął przed misją niemal niemożliwą: przygotować i postawić krzyż w Katyniu, w miejscu, gdzie przez dziesięciolecia zakazywano nawet wypowiedzieć prawdy o tej zbrodni.

Kiedy usłyszałem, że mam postawić krzyż w Katyniu, ugięły mi się nogi – wspominał ks. Święszkowski. – Wiedziałem, ile osób za dotknięcie tej sprawy zapłaciło życiem, ale wiedziałem też, że nie mogę odmówić.

Kapłan opowiadał o trudnych przygotowaniach – od poszukiwania odpowiedniego drzewa w tartakach, przez problemy z paszportami, po formalności w ambasadzie radzieckiej. Wspominał ludzi, którzy pomagali z narażeniem kariery i bezpieczeństwa, kierowców i robotników, którzy nieśli krzyż, traktując go niemal jak relikwię.

Celniczki w Terespolu dotykały krzyża z czcią. To był pierwszy krzyż legalnie zawieziony do Związku Radzieckiego od czasów rewolucji – mówił ks. Święszkowski.

Krzyż stanął w Katyniu 2 września 1988 roku. Pomimo czujnej obecności KGB, Polakom udało się odprawić mszę świętą i poświęcić symbol wiary i prawdy.

Nie mieli oni katolickiego pogrzebu. My go im odprawiliśmy. Z pozwoleniem władz, ale z sercem wolnym – wspominał duchowny.

W wykładzie nie zabrakło refleksji o pamięci, która przez dziesięciolecia musiała być ukrywana. Ks. Święszkowski wspominał także dramatyczne wydarzenia z 2010 roku, gdy zaproszono go wraz z grupą budowniczych krzyża na pokład samolotu do Smoleńska. Ostatecznie nie poleciał – jego miejsce zajęli generałowie, którzy zginęli w katastrofie.

Czułem dyskomfort, bo to ja miałem zginąć, a nie oni. Pan Bóg miał inny plan – mówił z głębokim wzruszeniem.

Szczuczyn był świadkiem nie tylko wspomnień, lecz także żywej lekcji historii – o wierze, odwadze i miłości do Ojczyzny.
Krzyż w Katyniu, postawiony rękami Polaków, pozostał symbolem niezłomności – prawdy, której nie zdołał zniszczyć żaden system.

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Komentarze

Reklama