Zgody nie ma, a i tak będzie drożej

Gorąco wokół obwodnicy

- Jeżeli będziemy mogli mówić o „sukcesie”, to może być to tylko sukces wywalczony przez wszystkich mieszkańców Łomży – podkreśliła radna Bogumiła Olbryś (jest także jedną z czołowych postaci społecznego komitetu zabiegającego o tę inwestycję) podsumowując kolejną już w łomżyńskim samorządzie dyskusję na temat budowy obwodnicy miasta.

Temperaturę w tej sprawie podniosły interpelacje radnych (przede wszystkim Elżbiety Rabczyńskiej), a zwłaszcza zarzuty wobec prezydenta Mieczysława Czerniawskiego o zbyt małą aktywność w zabiegach o budowę tak istotnej dla miasta trasy. Pretensje dotyczyły np. jego nieobecności podczas jakichś spotkań konsultacyjnych.

- Tłumaczyłem już nie raz, także na podstawie własnego doświadczenia z wieloletniej działalności publicznej, że tego rodzaju spotkania konsultacyjne mają znaczenie o wiele bardziej „ulotne”, niż konkretne rozmowy z przedstawicielami różnych instytucji. A takich odbywałem wiele, ich ślady są np. w korespondencji umieszczanej na miejskiej stronie internetowej – tłumaczył Mieczysław Czerniawski.

Najważniejszym problemem ostatnich miesięcy w kwestii obwodnicy jest wyłączenie tego odcinka przyszłej trasy ekspresowej nr 61 (zwanej także Via Baltica) z prac dokumentacyjnych, a konkretnie z przygotowywania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach inwestycji. Okazało się, że niezbędny jest jeszcze raport dotyczący jesiennych i wiosennych migracji ptaków. W praktyce oznaczałoby to odsunięcie o wiele miesięcy kolejnych etapów przygotowań do budowy.

Prezydent Mieczysław Czerniawski poinformował w związku z tym radnych o najnowszym piśmie, jakie otrzymał z Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Poza przypomnieniem dotychczasowego rozwoju sytuacji w dokumencie podpisanym przez zastępcę dyrektora generalnego Tomasza Rudnickiego zawarta jest konkluzja: „Natomiast po uzupełnieniu dokumentacji o inwentaryzację w zakresie ptaków migrujących, GDDKiA złoży odrębny wniosek o wydanie decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach dla inwestycji polegającej na budowie obwodnicy Łomży. Obecnie, Departament Środowiska GDDKiA we własnym zakresie przystąpił do wykonania inwentaryzacji jesiennej ptaków migrujących, tak aby w jak najszybszym terminie móc złożyć kompletną dokumentację pozwalającą na uzyskanie decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach dla obwodnicy Łomży”.

Zgody nie ma, a i tak będzie drożej

Ani jeden z łomżyńskich radnych nie poparł nowej taryfy opłat za dostarczanie wody i odprowadzanie ścieków w 2014 roku zaproponowanej przez Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji. Mimo to nowe stawki będą obowiązywać, bo wola samorządu jest w tej sprawie bez znaczenia, jeżeli tylko wyliczenia przedsiębiorstwa zostały wykonane prawidłowo i zatwierdzone przez prezydenta.

-Wszelka dyskusja jest w związku z tym bezprzedmiotowa i nasze głosowanie nic nie da, dopóki dla władz miasta ważniejszy jest interes przedsiębiorstw niż mieszkańców – stwierdził radny Maciej Głaz.

Samorządowcy wyrazili swoją dezaprobatę wobec propozycji głosując przeciw (tylko trzy osoby się wstrzymały).

Od nowego roku mieszkańcy Łomży będą płacić 3,07 zł za metr sześcienny pobranej wody (o 6 groszy więcej niż do tej pory) i 5,09 zł za metr odprowadzonych ścieków (o 12 gr więcej). Według wyliczeń Urzędu Miejskiego, będzie to dla każdego mieszkańca oznaczało nieco ponad 50 groszy wydane więcej co miesiąc.