Piłka nożna

Dwa remisy i porażka to bilans drużyn Łomżyńskiego Klubu Sportowego z minionego tygodnia. Seniorzy podzielili sie punktami z Turem Bielsk Polski oraz doznali wysokiej wyjazdowej porażki z MKS-em Korsze 1:6, a juniorzy starsi bezbramkowo zremisowali w Białymstoku z MOSP-em Jagiellonią.

 Zespół prowadzony przez duet trenerski Krzysztof Przytuła – Marcin Mroczkowski przystępował do spotkania z Turem podbudowany wysokim zwycięstwem nad Wissą Szczuczyn w poprzedniej kolejce. Od pierwszych minut łomżanie narzucili swój styl gry, długo utrzymując się przy piłce, ale przy skomasowanej defensywie gości z trudem przychodziło im przedostawanie się pod ich bramkę. Na szczęście w 22. minucie miejscowi znaleźli lukę w szybkach obronnych Tura i po trafieniu Macieja Malinowskiego wyszli na prowadzenie. Trzy minuty później powinno być 2:0 po bardzo dobrej, zespołowej akcji graczy ŁKS-u, jednak będący w dobrej sytuacji do zmiany wyniku Marcin Kraska fatalnie przestrzelił.

Po przerwie obraz gry uległ zmianie. Nie mający nic do stracenia goście zaczęli grać agresywniej, a dobrze taktycznie grający ełkaesiacy popełniali coraz więcej prostych błędów. W końcu, w 75. minucie bielszczanie dopięli swego. "Z pomocą" arbitra, który dopatrzył się przewinienia Daniela Kacprzyka we własnym polu karnym, goście wyrównali, a jedenastkę wykorzystał wprowadzony po przerwie Mateusz Jakubowski. W samej końcówce spotkania zrobiło się bardzo nerwowo za sprawą niezbyt pewnie interweniującego golkipera ŁKS-u, Łukasza Łopatowicza, ale ostatecznie rezultat już nie uległ zmianie – Zarówno my trenerzy jak i zawodnicy jesteśmy rozczarowani wynikiem tego spotkania, bo na pewno nie takiego oczekiwaliśmy. W mojej opinii źle wypadliśmy od strony taktycznej. Martwi też na pewno kolejny rzut karny, bo to już chyba trzeci w tym sezonie. Brak agresji w polu spowodował, że ta agresja pojawiła się w końcówce w naszym polu karnym – podsumował spotkanie trener Przytuła.

Po remisie z Turem łomżanie wybrali się do Korsz, by tam zmierzyć się z nieobliczalnym zespołem MKS-u. Niestety to spotkanie wyraźnie nie wyszło biało-czerwonym, gdyż już po pierwszej połowie przegrywali 1:3, a gola dla ŁKS-u zdobył w 33. minucie Przemysław Olesiński. Po zmianie stron gospodarze dołożyli kolejne trzy trafienia i mecz zakończył się wysokim zwycięstwem miejscowych aż 6:1 – Gracze z Korsz obnażyli nasze wszystkie braki i pokazali, ile jeszcze pracy czeka naszych młodych chłopców. Tacy zawodnicy jak mający za sobą epizod w Ekstraklasie Piotr Trafarski czy doświadczony na trzecioligowych boiskach Michał Miller pokazali klasę – podkreśla trener Mroczkowski – Postaramy się jak najszybciej zapomnieć o tej dotkliwej porażce i skupić się już tylko na jak najlepszym przygotowaniu do starcia z rezerwami Jagiellonii Białystok.

Remis w Białymstoku

Po dwóch wygranych w dwóch pierwszych meczach Centralnej Ligi Juniorów młodzi zawodnicy ŁKS-u liczyli na zdobycz punktową także w starciu z MOSP-em Jagiellonią. Niestety w spotkaniu w Białymstoku trener Sławomir Stanisławski nie mógł liczyć na żadnego z juniorów włączonych do pierwszej drużyny, gdyż wszyscy zagrali w starciu z MKS-em Korsze. Dodatkowo tuż przed meczem uraz wykluczył z gry jednego z podstawowych zawodników Patryka Godlewskiego – Trzeba było trochę zweryfikować nasze plany. Przed spotkaniem nastawiliśmy się, żeby przywieźć do Łomży jakieś punkty. Stąd też większy nacisk położyliśmy na defensywę – powiedział Stanisławski. Jak się później okazało, gospodarze, którzy są beniaminkiem rozgrywek centralnych, także postawili na szczelną obronę i praktycznie cały mecz toczony był w środku pola, a sytuacji podbramkowych było jak na lekarstwo. Najlepszą okazję dla łomżan w 88. minucie zmarnował Tomasz Świderski, po strzale którego piłka przeleciała tuż nad poprzeczką – To był typowy mecz walki. Żadna z drużyn nie chciała się odkryć i myślę, że remis jest sprawiedliwym wynikiem – ocenił opiekun ŁKS-u.

Łomżanie po trzech kolejkach w dalszym ciągu zajmują wysokie, trzecie miejsce w tabeli. Kolejnym rywalem biało-czerwonych będzie najsłabsza drużyna grupy A, Olimpia Elbląg, a spotkanie odbędzie się 14 września o godz. 13:00 w Elblągu.

(db)