Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu

List otwarty do Prezydenta Miasta Łomża

Prezentujemy Państwu list otwarty jaki wystosował Pan Marcin Chludziński- Członek Rady Konsultacyjnej przy Prezydencie Miasta ,Prezes Fundacji Republikańskiej.
List otwarty do Prezydenta Miasta Łomża
List otwarty

Panie Prezydencie

Piszę do Pana jako członek Pana Rady konsultacyjnej oraz łomżyniak, osoba której leży na sercu
dobro miasta i jego mieszkańców. Powołanie mnie do Rady Konsultacyjnej potraktowałem jako
zaproszenie do poważnej rozmowy o przyszłości miasta, o jego rozwoju strategicznym, dobru
mieszkańców. Jednak Rada, oprócz spotkania założycielskiego, nie spotyka się regularnie i nie
realizuje swoich celów, pozwalam sobie więc zwrócić się do Pana w formie listu i zasygnalizować
sprawy które są dla mnie trudne i wymagają mojej reakcji. Wymagają prawdopodobniej szerszej
dyskusji i spokojnej rozmowy. Potrzebujemy dyskusji i planów, sytuacja w mieście się zmienia i
obawiam się, że nie na lepsze. Jestem zaniepokojony, że ciało do tego powołane (Rada) nie zajmuje
się tymi kwestiami i nie realizuje funkcji do której została powołana – nie konsultuje na bieżąco
spraw, które są trudne i kontrowersyjne.

Poniżej sygnalizuje najważniejsze kwestie i moje związane z nimi wątpliwości.

1. Polityka zatrudnienia – niepotrzebny rozgłos

Moje rodzinne miasto istnieje w mediach, gdy stanie się nim coś karygodnego,
nieakceptowanego. Można oczekiwać kolejnej takiej sytuacji w związku z niejasną sytuacją
wokół zatrudnienia Pańskiego zięcia w spółce miejskiej. Kuriozalną jest sytuacja, w której
Spółka odmawia informacji o zatrudnieniu Pańskiego zięcia. W mojej opinii jeśli tak jest i
stało się to wyniku postępowania konkursowego, kwalifikacyjnego (prawa nie wymaga, ale
dobry obyczaj tak, szczególnie w przypadku podejrzenia o konflikt interesów) to nie ma
żadnych powodów żeby taką informację ukrywać. Rodzi to tylko niepotrzebne napięcia. Jeśli
nie leży to w interesie spółki ( a tak należy wnioskować z odpowiedzi udzielonej przez jej
Prezesa), to na pewno jest to w interesie jej właściciela, czyli Miasta Łomża. Z Łomży
wyjechały tysiące ludzi w poszukiwaniu pracy, pokażmy im że można przejrzyście i bez
podejrzeń o nepotyzm załatwiać tego typu sprawy, nie dając mediom powodu do
niepotrzebnych interwencji.

2. Park Przemysłowy Łomża – potencjalna mina

Realizacja projektu oznacza kredyt który musi zaciągnąć miasto w wysokości 7 965 300.
Realizacja całego projektu to ponad 15 milionów złotych (bez podatku VAT). W wyniku
projektu, który łącznie będzie kosztował prawie milionów, zostanie udzielone wsparcie dla
firm w wysokości 388 tysięcy złotych rocznie. Licząc w dużym uproszczeniu, potrzeba 41 lat,
żeby Inwestycja zwróciła się. Nie piszę tutaj o corocznych kosztach utrzymania obiektu.
Dotychczas zrealizowane inwestycje (basen, stadion) i ich wynik finansowy nie dają rękojmi,
że utworzona infrastruktura utrzyma się samodzielnie. Projekt nie jest uzasadniony
ekonomicznie, nie ma też przesłanek żeby w jego wyniku osiągnięto inne ważne cele.
Zaprezentowana koncepcja oraz doświadczenie innych takich projektów potwierdzają, że
inwestycje tego typu po okresie finansowania generują przede wszystkim koszty. Z funduszy
europejskich, przy okazji zapożyczając miast, wybudowano wiele obiektów
infrastrukturalnych: stadion, pływalnia, port rzeczny. Deficyt każdej z tych inwestycji obciąża
budżet miasta. Należy zaprzestać realizacji inwestycji w tym kształcie.

3. Prywatyzacja MPEC – wzrost kosztów ogrzewania

 Jakiś czas temu publiczne stały się pańskie wypowiedzi związane z potencjalną prywatyzacją
Miejskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej. Jeśli takie plany są realizowane, warto żeby
takiej decyzje były konsultowane w ramach rady konsultacyjnej. Decyzje takie mają wymiar
strategiczny, zazwyczaj oznaczają wzrost kosztów ogrzewania, a ich ofiarami stają się
mieszkańcy miasta i ich portfele. Proszę o informację o planach prywatyzacyjnych wobec
MPEC Łomża, a jeśli takowe są o specjalne spotkanie rady poświęcone tymże planom.
4. Likwidacja linii kolejowej – zapaść cywilizacyjna

 Na koniec roku 2013 zaplanowano zamknięcie linii kolejowej w Łomży. Decyzja ta ma
zarówno wymiar cywilizacyjny ( pozbawieni transportu kolejowego, pozbawiamy się
możliwości lokowania większych inwestycji w przyszłości), jak i symboliczny (pierwsza linia
kolejowa została wybudowana na początku XX wieku dzięki aktywności łomżyńskich
przedsiębiorców). Decyzja zapadła ale wykonanie zostało odroczone. Mam nadzieję, że oreż
nie został odłożony i nie rezygnujemy z walki o działające tory w Łomży. Należy jak najszybciej
ustalić strategię interwencji i podjąć działania zapobiegawcze, to obowiązek władz
samorządowych. Uważam że to kolejny wątek którym należy zająć się jak najszybciej.

5. Via Baltica po 2020 – utrata szansy?

Obecnie trwa ustalanie list inwestycji, które mają się znaleźć na liście projektów
dofinansowywanych przez UE. O drodze Via Baltica w latach 2014-2020 możemy zapomnieć,
ale trzeba zrobić wszystko, żeby znalazła się na tej liście obwodnica Łomży. Konieczne jest
współdziałanie wszystkich sił politycznych i społecznych. Dostęp drogowy zwiększa nasze
szanse inwestycyjne i daje możliwość normalnego życia mieszkańcom miasta. Powinniśmy
zrobić wszystko żeby nie stracić szansy, animacja działań lobbingowych to rola Prezydenta
Miasta. Jeśli nie zawalczymy o obwodnicę Miasta w latach 2014-20, to prawdopodobnie
możemy zapomnieć o jej realizacji po roku 2020. Środki UE będą zdecydowanie mniejsze
(jeśli będą), a nie ma co ukrywać że nasza (miasta) skuteczność wpływania na politykę
ogólnokrajową jest nikła.

Panie Prezydencie ! Łomża umiera i potrzebuje rozwojowego kopa. Jesteśmy w stanie
wyższej konieczności. Potrzebujemy myśli strategicznej i jej realizacji, co pozwoli spokojnie
spojrzeć w oczy naszym dzieciom i wnukom. Powyższe wątki to tylko część kwestii, które
mnie jako łomżanina w Warszawie niepokoją i dają powody do troski. Mam nadzieję, że uda
się przełamać łomżyńską złą passę.

 Z poważaniem

 Marcin Chludziński

Podziel się
Oceń

Komentarze