Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama

Tylko punkt Jedynki

"Kto nie wygrywa w trzech, ten przegrywa w pięciu setach" – tak głosi stare siatkarskie porzekadło. Niestety o jego prawdziwości boleśnie przekonały się zawodniczki UKS-u AZS Jedynka PWSIP Łomża, które uległy we własnej hali UKS-owi Ozorków 2:3 (25:15, 26:24, 19:25, 21:25, 9:15) w meczu 17. kolejki II ligi.
Tylko punkt Jedynki

Przed tym spotkaniem łomżanki zajmowały ósme miejsce, które oznacza walkę w barażach o utrzymanie. Aby myśleć o uniknięciu tego, podopieczne trenera Mirosława Skawskiego musiały wywalczyć trzy punkty. I wszystko rozpoczęło się dla nich bardzo dobrze. W pierwszym secie ozorkowianki prowadziły wyrównaną walkę tylko do stanu 5:5. Potem dzięki znakomitej zagrywce Moniki Gromadzkiej Jedynka odskoczyła najpierw na pięć, a później nawet na jedenaście punktów (21:10). W efekcie po bardzo dobrej grze i kończącym bloku Anny Niedbajło i Katarzyny Dębińskiej gospodynie pewnie zwyciężyły do 15.

Zdecydowanie bardziej wyrównany był drugi set. Nieco lepiej rozpoczęły go przyjezdne, prowadząc nawet 10:6, ale od stanu po 13 walka toczyła się punkt za punkt. Pierwsze szanse na wygranie miały łomżanki, ale przy wyniku 24:23 nie wykorzystały piłki setowej. Przy drugiej okazji już się jednak nie pomyliły i tym samym prowadziły już 2:0.

Po dwóch zwycięskich setach, w szeregi Jedynki wdarło się niepotrzebne rozluźnienie. Jego efektem była dość gładko przegrana partia 19:25. Wydawało się, że zawodniczki z Ozorkowa uwierzyły, że mogą jeszcze wywieźć z Łomży korzystny rezultat i w kolejnej odsłonie kontynuowały dobrą grę. Na szczęście nasze siatkarki również zaczęły poczynać sobie nieco lepiej i prowadziły wyrównaną walkę prawie przez całego seta. Niestety przy wyniku po 20 łomżankom przydarzyła się seria prostych błędów z czego skrzętnie skorzystały rywalki, które po wygraniu 25 do 21 doprowadziły do wyrównania. Załamane nieco gospodynie w tiebreaku próbowały jeszcze powalczyć, ale rozpędzone ozorkowianki nie dały sobie wyrwać zwycięstwa i to one ostatecznie mogły cieszyć się z końcowego sukcesu.

- Gra się tak jak przeciwnik pozwala. Na początku pozwalał nam na dużo, ale potem udowodnił, że potrafi dobrze grać w siatkówkę. Mimo porażki chciałbym bardzo pochwalić dziewczyny, że nawet przy niekorzystnym wyniku nie poddały się i walczyły do końca - powiedział po meczu Skawski.

Po tej porażce szanse Jedynki na uniknięcie baraży bardzo zmalały. W ostatnim meczu, który rozegrany zostanie w sobotę, 2 marca, łomżanki zmierzą się bowiem na wyjeździe z trzecim zespołem ligi, ŁKS-em Łódź - To będzie bardzo ciężki mecz, ale jeśli zagramy na optymalnym poziomie to jesteśmy w stanie pokusić się o niespodziankę. A wtedy możemy przeskoczyć Perłę Złotokłos (gra z liderem, AZS-em LSW Warszawa - przyp. red.) - ocenia trener UKS-u.


Podziel się
Oceń

Komentarze

Reklama