Sparingowy weekend ŁKS-ów

W minioną sobotę i niedzielę aż trzy drużyny Łomżyńskiego Klubu Sportowego 1926 rozegrały gry kontrolne. Pierwszy zespół uległ u siebie Wigrom Suwałki 2:3, rezerwy pokonały Tęczę Łyse 2:1, a juniorzy starsi w takim samym stosunku ograli Polonię Warszawa.

Kolejnym rywalem, z jakim przyszło mierzyć się ekipie prowadzonej przez trenera Mariusza Bekasa, były II-ligowe Wigry Suwałki. Łomżanie bardzo chcieli jak najszybciej zmazać zły obraz, który pozostał po pogromie w poprzednim meczu z Legionivią (2:11). I trzeba przyznać, że mimo kilku braków kadrowych (m. in. Jakub Ambrożewicz, Łukasz Tarnowski) nasz zespół zaprezentował się w tym spotkaniu bardzo pozytywnie.

Nie minęło pół godziny meczu, a gospodarze prowadzili już 2:0 po golach Przemysława Olesińskiego i Alberta Rydzewskiego. Potem jednak już nie było tak dobrze. Jeszcze przed przerwą dzięki bramkom Povilasa Luksysa oraz Patryka Gondka suwalczanie zdołali wyrównać.

Po przerwie, kiedy w obu ekipach na boisku pojawili się nowi zawodnicy, większą przewagę osiągnęli drugoligowcy. Potwierdzili to strzeleniem jeszcze jednego gola autorstwa Adama Pomiana. Goście mieli jeszcze jedną znakomitą okazję do podwyższenia wyniku, ale drugiego rzutu karnego w tym meczu nie wykorzystał Gondek. Lepszy w pojedynku z nim okazał się wracający po przerwie do bramki ŁKS-u Krzysztof Myśliński.

- To był bardzo szybki i dobry mecz z obydwu stron obfitujący w dużo sytuacji i bramek. Dobrze się dla nas rozpoczął, ale końcowe zwycięstwo rywali jest jak najbardziej zasłużone - ocenił trener Bekas - Jestem zadowolony z swoich zawodników, gdyż ostatni tydzień bardzo mocno pracowaliśmy, a mimo tego wytrzymaliśmy fizycznie do samego końca.

Drużyny Stanisławskiego wygrywają

Mecze kontrolne zagrały również drużyny rezerw oraz juniorów starszych. Najpierw w sobotę ci drudzy wybrali się do Warszawy, by tam zmierzyć się z rywalem z rozgrywek makroregionu, MKS-em Polonią. Ku zaskoczeniu chyba wszystkich łomżanie byli w tym spotkaniu drużyną lepszą i co najważniejsze wygrali 2:1. Bramki dla ŁKS-u zdobyli w drugiej połowie Paweł Lusa i Krzysztof Bartliński - Życzyłbym sobie więcej takich meczów w wykonaniu mojego zespołu. Zagraliśmy mądrze, rozsądnie i powiem szczerze, że ani ja ani tym bardziej trenerzy gospodarzy nie spodziewali się tak dobrego naszego występu - powiedział trener Sławomir Stanisławski.

Dzień później do rywalizacji przystąpił grający w lidze okręgowej zespół rezerw, a przeciwnikiem była Tęcza Łyse. W tym spotkaniu łomżanie także okazali się lepsi wygrywając po bramkach Mariusza Jastrzębskiego i Marcina Sawko 2:1.

(db)