Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
News will be here

Niezwykłe opowieści łomżyńskiego cmentarza

Sławomir Zgrzywa ma nadzieję, że jeszcze przed końcem tego roku będzie można wybrać na zabytkowy cmentarz przy ul. Kopernika w Łomży i być lepiej przygotowanym na spotkania z opowieściami, jakie kryją się za każdym nazwiskiem na grobowych płytach i pomnikach. Dobiega końca ogromna praca, której efektem będzie m. in. książkowy przewodnik wskazujący kilkadziesiąt szczególnie znaczących dla miasta i Ziemi Łomżyńskiej miejsc nekropolii, której początki datowane są na 1801 rok.
Niezwykłe opowieści łomżyńskiego cmentarza

       

Symbolicznie

Nieopodal kolejny niezwykły ślad historii. Grób rodziny Grochockich, na którym znajdują się aż dwie tablice poświęcone polskim oficerom, ofiarom zbrodni katyńskiej. Dla obydwóch to oczywiście symboliczne miejsce spoczynku.

- Niezwykle ważną i zupełnie wyjątkową dla miasta postacią jest Franciszek Grochocki. Był żołnierzem, ale także jednym z najwybitniejszych sportowców łomżyńskich okresu międzywojennego. Grał w piłkę nożną w ŁKS.  Ma swój biogram w historii klubu. Brał udział w zawodach bokserskich, lekkoatletycznych. Był ponadto dziennikarzem, niezłym rysownikiem i grafikiem publikującym w międzywojennej prasie łomżyńskiej,  propagatorem sportu, harcerzem. Zginął w Katyniu w wieku zaledwie 32 lat. Kim mógłby zostać on i ludzie tego formatu w powojennej Łomży? - zastanawia się Sławomir Zgrzywa.   

Obok tablicy z  nazwiskiem Franciszka Grochockiego jest druga symboliczna, Ludwika Michalskiego, polskiego oficera zaliczanego do ofiar katyńskich, chociaż  zamordowanego w 1940 roku  gdzieś na Białorusi. Był oficerem rezerwy. Nie miał bliskich związków z Łomżą, pochodził z południa Polski, ale miał żonę łomżyniankę - Leokadię Michalską, z domu Grochocką. Był urzędnikiem w różnych miastach w Polsce.

- Pozostał po nim w Łomży dom, który wybudował na ulicy Sikorskiego. Można na nim dostrzec nazwę "Leda". To nie z mitologii greckiej, ale od imienia jego żony. Przez rodzinę żony miał związek z Franciszkiem Grochockim i całą, bardo łomżyńską rodziną - dodaje współautor przewodnika.

Symbolicznych grobów jest na łomżyńskim cmentarzu niemało. Nazwa "Katyń" widoczna była  na niektórych nawet w czasach, gdy nie wolno było jej używać. Ale łomżyniacy ginęli i umierali w wielu miejscach świata. Niektórzy są obecni w swoim mieście tylko za sprawą tablicy z imieniem i nazwiskiem oraz "wyjaśnieniem" - Kazachstan,  lotnik w Anglii, Auschwitz...

Sławomir Zgrzywa prowadzi do jeszcze jednego niezwykłego nagrobka. Z pozoru zwyczajny, szary. Na dwóch tablicach wiele imion. Także z zaznaczeniem, że to symboliczne miejsce pochówku. Nazwisko z trudem można odcyfrować na zatartej tablicy nad samą płytą. To grób rodziny Bargielskich. 

- Muszę przyznać, że to odkrycie zrobiło ogromne wrażenie na proboszczu Marianie Mieczkowskim. Mamy tu napis "błogosławiony ksiądz" i "Dachau". Ile mieliśmy takich postaci? Tylko jedną! Ksiądz Adam Bargielski zamordowany w hitlerowskim obozie. Obok niego tablica brata, Wojciecha Bargielskiego, kapitana lotnika zamordowanego w Katyniu. Poniżej Franciszek i Franciszka Bargielscy, zmarli w ZSRR. Cztery osoby symbolicznie, a tylko dwie tu rzeczywiście pochowane - podkreśla  historyk.

Jak wiele jeszcze podobnych odkryć można tajemnic można dokonać na, wydawałoby się, dokładnie znanym zabytkowym cmentarzu w Łomży.

- Wydaje mi się, że trzeba się dokładniej zająć kryptami w Kaplicy Śmiarowskich. W ostatnich latach były tam dwa włamania. Sprawców nie odnaleziono. Ale zniszczenia pozostały. Niektóre dane z trudem można odszyfrować z uszkodzonych tablic. Chciałbym, aby pojawiły się tu kamery monitoringu. To powinno być zadaniem miasta w związku z tym, że mamy tu wiele grobów wojennych pod opieką samorządu - mówi Sławomir Zgrzywa.        

Fascynujący jest świat łomżyńskiego cmentarza, gdy możne w niego wejść z większym zasobem wiedzy. Jak głosi znane porzekadło: Podróże kształcą, ale tylko wykształconych.                                      




Podziel się
Oceń

Komentarze