Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu

Choinka na dach i… mandat. Jak przewozić bożonarodzeniowe drzewko bez narażania kieszeni?

Przygotowania do Bożego Narodzenia mogą zakończyć się kosztownym spotkaniem z policją. Za nieprawidłowe przewożenie choinki grozi mandat.
Choinka na dach i… mandat. Jak przewozić bożonarodzeniowe drzewko bez narażania kieszeni?

Autor: Canva

Choinka to nieodłączny element świąt Bożego Narodzenia. Coraz częściej Polacy zamiast sztucznych, plastikowych drzewek wybierają choinki żywe. Niestety nieprawidłowy transport drzewka może być dla kierowców wyjątkowo niemiłym „prezentem”.

Przedświąteczny mandat

Jeśli mieszkamy blisko punktu sprzedaży choinek, część z nas po prostu przenosi drzewko do mieszkania. Ci, którzy do domu mają nieco dalej, muszą zorganizować transport. I tu pojawia się problem. Dla właścicieli osobówek choinka to niezbyt wygodny ładunek. Niektórzy próbują „wepchnąć” ją do samochodu, inni kładą na dachu. Tym samym narażają się na nieplanowany wydatek.

Choinka powinna być przewożona tak, żeby nie przemieszczała się i nie utrudniała kierowania pojazdem, nie ograniczała widoczności i nie zasłaniała tablic rejestracyjnych ani świateł. Z tych powodów powinniśmy unikać transportowania choinki na przednim fotelu pasażera.

Na kierowcę, który nie dopełni obowiązków, policja może nałożyć mandat w wysokości od 100 do nawet 500 zł. W przypadku, gdy drzewko będzie zasłaniało światła pojazdu, mandat wyniesie 200 zł, a wtedy, gdy zasłoni tablice rejestracyjne, kierowca zapłaci 100 zł kary. Za tego typu wykroczenie w przepisach nie przewidziano punktów karnych.

Policja radzi

Choinkę najlepiej umieścić w bagażniku samochodu osobowego, lecz nie zawsze jest to możliwe. Drzewka mają bowiem różną wysokość. Ponadto jedne są wąskie, a drugie rozłożyste. Gdy choinka nie mieści się do bagażnika osobówki, spróbujmy wypożyczyć samochód przystosowany do przewozu przedmiotów o większych gabarytach, o nadwoziu typu furgon. Alternatywą jest transport choinki na przyczepie podpiętej do auta bądź wynajęcie firmy przewozowej. Co zrobić, jeśli żaden z tych pomysłów nam nie odpowiada?

Rozłóżmy tylne siedzenia, dzięki czemu poszerzymy przestrzeń bagażową. Unikajmy jednak sytuacji, w której w trakcie transportu bagażnik pozostanie otwarty. W ten sposób do kabiny będą przedostawać się spaliny, które mogą źle wpłynąć na motorykę kierującego.

Jeśli pojazd jest wyposażony w belki bagażnika dachowego, a my odpowiednio zabezpieczymy ładunek, choinkę możemy przewieźć także na dachu. Wcześniej należy nałożyć na nią siatkę, która zapobiegnie wypadaniu fragmentów drzewka na jezdnię. Żeby choinka była mniej podatna na działanie wiatru, zamocujmy ją pniem w kierunku jazdy.

Serwis Interia Motoryzacja przypomina, że „zgodnie z przepisami ładunek transportowany na dachu może sięgać maksymalnie do 0,5 m od przedniej płaszczyzny pojazdu i 1,5 m od siedziska kierowcy, do 4 m wysokości, a także 2,55 m szerokości oraz do 2 m od tylnej płaszczyzny. Jeżeli drzewko wystaje na odległość większą niż 50 cm od tylnej płaszczyzny pojazdu, należy choinkę oznaczyć czerwoną chorągiewką”.

A ile zapłacimy za żywą choinkę?

Jak szacują Lasy Państwowe, do polskich domów co roku trafia co najmniej kilka milionów żywych choinek. Na szczęście w czasie szalejącej inflacji przynajmniej ten świąteczny akcent nie powinien nadmiernie uszczuplić portfeli Polaków.

Za jodłę do przyozdobienia stołu trzeba zapłacić mniej więcej 50 zł. Drzewko do 2 m to wydatek około 100 zł, a największe okazy nawet 300.

W Nadleśnictwie Bydgoszcz np. za świerk srebrzysty bądź serbski albo jodłę (2,6-3,5 m) trzeba zapłacić 60 zł. Z kolei w Nadleśnictwie Chojnów za świerk pospolity (3-4 m) zapłacimy nieco ponad 100 zł.


Podziel się
Oceń

Komentarze