Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 29 kwietnia 2024 18:16
Reklama
News will be here

Czy Łomży zagrozi skażenie ujęcia wody? Walczymy - mówią mieszkańcy Giełczyna [VIDEO]

Ma powstać budynek inwentarski na hodowlę trzody chlewnej o wymiarach 18 na 80 metrów, 6 silosów paszowych na ponad 80 ton każdy, zbiornik na gnojowicę o pojemności 525 metrów sześciennych - uczestnicy spotkania w świetlicy w Giełczynie streszczają zawartość pisma, które spadło na nich jak koszmarny prezent gwiazdkowy.
Czy Łomży zagrozi skażenie ujęcia wody? Walczymy - mówią mieszkańcy Giełczyna [VIDEO]

- Zapraszałam go, ale poinformował, że ma inne zobowiązania - wyjaśnia radna. Nie pojawił się także nikt z Urzędu Gminy.           

- Jestem w tej sprawie z wami, jako radna i jako mieszkanka. Nie wiem czy mamy szanse  coś zrobić, jeżeli wszystko od strony formalnej będzie prawidłowe, ale będziemy walczyli: prosili wójta, żeby skorzystał ze swoich uprawnień, odwoływali się od wszelkich decyzji, wykorzystywali każdą możliwość prawną. Pamiętacie państwo, jak w naszej miejscowości miały stanąć wiatraki. Wydawało się, że jest już wszystko stracone. Ale byliśmy zdeterminowani i wiatraków nie ma - mówi Jolanta Jałowiecka.

Zapowiedź inwestycji i pierwsze dane ujawnione najbliższym sąsiadom inwestora wzbudziły podejrzenia uczestników dyskusji. Dlaczego np. wielkość hodowli została opisana tak, aby dosłownie o jedną większą sztukę trzody  uniknąć obowiązku sporządzania dokumentu o oddziaływaniu inwestycji na środowisko? Jaka będzie rzeczywista liczebność pogłowia w zestawieniu z wielkością silosów paszowych? Dlaczego właściciele sąsiadujących posesji otrzymali pismo w takim dniu, aby w dwóch tygodniach przewidzianych na ich reakcję było kilka dni wolnych od pracy (święta), a ostateczny termin wypadał w Nowy Rok?     

Wątpliwości budzą też ekonomiczne intencje inwestora. Niektórzy z mieszkańców podejrzewają inspirację okolicznych zakładów mięsnych, które chciałyby mieć blisko źródło surowca. Pojawia się także opinia, że będzie to hodowla "nakładcza", czyli końcowa faza tuczenia warchlaków przywożonych może spoza Polski. W ten sposób to do naszego kraju (i Giełczyna) przeniesione zostaną największe uciążliwości z tym związane.

- Naprawdę nie chcemy być jakąś barierą czy kłodą dla interesów tego pana. Niech tam się rozwija. Byleby jednak dalej od zabudowań wsi - mówi radna Jolanta Jałowiecka. - Jeżeli już nie uda się zatrzymać tej budowy, to chcemy też absolutnych gwarancji i kontroli dotyczących środowiska. Muszą być spełnione wszelkie normy technologiczne. Nikomu przecież nie przychodzi do głowy walka z mleczarniami w Piątnicy, Grajewie czy Wysokiem Mazowieckiem, z zakładami mięsnym, bo są to nowoczesne firmy dbające o ekologię - dodaje Sylwin Łapiński.

Mieszkańcy Giełczyna nie chcą wojny. Mają nadzieję przekonać sąsiada gospodarującego na sporym areale, aby odsunął chlewnię ode wsi. Mogą także wspomóc go w staraniach o dobrą drogę dojazdową.

Rozumieją też wójta, który musi dbać, aby gmina miała podatki z takich m. in. przedsięwzięć gospodarczych. Chcą Piotra Kłysa jednak przekonać, aby zlecił ocenę oddziaływania na środowisko i maksymalnie opóźnił administracyjne procedury. Wybierają się do niego z podpisami i zaproszeniem na kolejne spotkanie.

Protestujący przeciwko "fabryce trzody" chcą sięgnąć także po inne możliwe  środki: droga prawna i zatrudnienie fachowca z tej dziedziny, skrupulatne sprawdzanie zapisów  w dokumentach, zainteresowanie problemem mediów i organizacji ekologicznych, zaangażowanie w sprawę prezydenta Łomży w związku z zagrożeniem dla ujęcia wody. Na początek będzie to kolejne spotkanie z formalnym zaproszeniem wójta. Gorzej może być z obecnością inwestora. Jak wyjaśniła sołtys Renata Zaremba, przekazał jej, że wszystkich, którzy chcą dyskutować, zaprasza do siebie. Będzie musiał przygotować naprawdę spory pokój. Możliwe, że przyjdą wszyscy mieszkańcy Giełczyna.      
 




Podziel się
Oceń

Komentarze
Miastowy 02.01.2019 09:23
Widzę, że zdaniem niektórych ważniejszy jest tu jeden rolas od 500 ludzi , którzy mieszkają w tej miejscowości. Baaaa jest ważniejszy niż 70 tys. ludzi, którym skazi wodę i dopiero się zacznie bieda. Ludzie używajcie czasem mózgu !
Anty 02.01.2019 09:16
A co z tymi, którzy się wcale z miasta nie sprowadzili ? Mieszkają tam od zawsze. Zdaniem tego "mądrego" człowieka muszą wdychać jego smrody a wcale sobie tego nie życzą. A On nie wie na czym mu *** jeździ ! Nikt mu nie broni się budować, ale tak aby nikomu nie niszczyć życia i nie zatruwać naszych dzieci. Skazuje on tą miejscowość na wymarcie bo nikt nie będzie chciał tam mieszkać. Niech żyje sam ze swoim smrodem.
Rad 02.01.2019 09:06
Odezwali się mieszczuchy bez mózgów. Zobaczymy czy będziecie równie mądrzy jak wam będzie na balkonie śmierdziało w tych waszych brudnych blokach. To nie będzie chlewnia, tylko fabryka i mam nadzieję, że nie będziecie mogli wychodzić przed blok z tego smrodu bo Was na pewno dopadnie ! Dodatkowo pijcie wodę z tym gównem. Wtedy już Wam się totalnie w głowach poprzewraca chociaż nie wiem czy to jeszcze możliwe
K 01.01.2019 23:28
Po co sie wyprowadzaliscie na wies? Trzeba bylo zostac w miescie. Pretensje do rolnika ze chce miec swinie na wsi. Paranoja...
lomza 01.01.2019 08:41
luksusowa dzielnica lomzy ehhhhh smiech na sali dziura zabita deskami jako jedyny chlopak chce sie rozwijac to ciemny lud jak zwykle nieeeee nie bedzie mial lepeij jak my
łomzyniak 31.12.2018 13:15
moze jednak to nie jest wina chłopa ze chce sie rozwijac... Moze problem leży po stronie wójta?? Czemu nie ma uchwalonego miejscowego planu zagospodarowania terenu??? Wszystko by to wyjaśniło co mozna a co nie
Gość 31.12.2018 09:39
Ten człowiek nie liczy się z nikim ! jak mu tak pachnie to niech mieszka ze świniami a nie robi chlew z całej miejscowości
JolaJało 31.12.2018 18:15
Taka lanserka była to się wreszcie skończy,tacy wazni wszyscy z gielczyna buhaha
Strajk 31.12.2018 09:38
Won z tym gównem ! ! !