Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
piątek, 26 kwietnia 2024 15:50
Reklama
News will be here

SKOK Wołomin straszy i kosztuje po latach

„Działając jako Syndyk masy upadłości Spółdzielczej Kasy Oszczędnościowo – Kredytowej w Wołominie w upadłości likwidacyjnej z siedzibą w Wołominie (...) - wzywam Panią/Pana do zapłaty – na rzecz masy upadłości Spółdzielczej Kasy Oszczędnościowo – Kredytowej w Wołominie w upadłości likwidacyjnej z siedzibą w Wołominie kwoty...”.
SKOK Wołomin straszy i kosztuje po latach

List polecony rozpoczynający się w ten sposób otrzymał nasz Czytelnik z Łomży. Inny – także łomżyniak - skontaktował się z nami telefonicznie w takiej samej sprawie. Obaj rzeczywiście kiedyś stali się udziałowcami SKOK w Wołominie. Po upadku tej instytucji zdążyli się już „pożegnać” z wyłożonymi wtedy pieniędzmi. Teraz mieliby dołożyć jeszcze po 630 złotych: „Żądana niniejszym wezwaniem kwota odpowiada wysokości Pani/Pana udziałów objętych i wpłaconych w SKOK Wołomin w kwocie 630 zł”.

- Po dwóch latach wraca ta sprawa? - dziwi się jeden z odbiorców listu

Obaj mają już ponad 70 lat, słyszeli o różnego rodzaju naciągaczach, którzy wybierają sobie na ofiary starsze osoby. Listy zaniepokoiły ich, a zwłaszcza niektóre ich elementy.

- Termin na wpłacenie pieniędzy to tylko 7 dni. A jednocześnie syndyk nie podaje numeru telefonicznego, tylko zamieszcza w liście zdanie: „Jednocześnie informuję, że syndyk udziela informacji wszelkich informacji w sprawie tylko i wyłącznie w formie pisemnej po uprzednim otrzymaniu pisemnego wniosku”. Jak ja mam zdążyć w 7 dni wysłać „pisemny wniosek” i doczekać się odpowiedzi na moje wątpliwości? - denerwuje się.

Okazuje się – niestety dla naszych Czytelników – że nie jest to próba wyłudzenia od nich pieniędzy. Syndyk rzeczywiście skierował kilka tysięcy listów o podobnej treści (z różnymi kwotami) i tylko od decyzji adresatów zależy czy wpłacą czy zechcą bronić się na drodze prawnej.

Obszernie problem, który dotknął udziałowców SKOK Wołomin przedstawia w dwóch artykułach Wojciech Boczoń z portalu Bankier.pl.




Podziel się
Oceń

Komentarze
3et567 12.12.2016 01:01
to jest jawne złodziejstwo pana pełnomocnika rządu , bo haracz do zapłacenia dla syndyka muszą nawet ci co musieli kupić udział, aby dostać kredyt, a nie tylko założyć lokatę. Mało tego przy każdej racie ściągano obowiązkowo kolejną kwotę (włączając w ratę ). Ciekawe kiedy pan syndyk idzie na emeryturę , a teraz chce zwiększyć jej wysokość.Pisżą ludzie, że pracownicy jego dostali podwyżki i premię na gwiazdkę ? Szkoda, jeśli to prawda, ile dostanie pan syndyk (może część z tych teraz żądanych od członków ? A wogóle to dziwne, że akurat temu panu zawsze dają fuchę ?